W dobie Nawiedzenia

Są jeszcze w Polsce niektórzy ludzie tak naiwni, że im się wydaje, iż to co katolickie, co z Boga, to jest słabe, stare i musi zginąć. Inni zaś starają się wmówić w nas za wszelką cenę, że nasza przyszłość wtedy dopiero będzie pewna, gdy się wyrzekniemy Chrystusa i Matki Najśw.

Polacy jednak co innego czują. Nie zastraszy ich głos tych puszczyków. Postawa przez nich zajęta - wierności dla wiary katolickiej i krwi ojców - nazywana przez wrogów podobłocznym romantyzmem, wypływa z poczucia rzeczywistości i stanowi gwarancję ich bytu. Świat katolicki to ocenia, z podziwem na nas patrzy i do wytrwania zachęca. "Polacy! - woła kard. Griffin - o jedno was proszę : Czyńcie wszystko, co jest w mocy waszej, abyście nie zatracili głęboko przechowywanej świadomości potęgi Chrystusowej".

Nie zatracimy! Bo nam tę twórczą potęgę niesie Ta, którąśmy za Królową i Matkę obrali, której rok temu złożyliśmy śluby. Ona wciąż dopełnia w nas tajemnicy Nawiedzenia: odmładza nas "Owocem żywota Swego", czerpiąc z nieprzebranej skarbnicy Swego Syna żywotne dla nas łaski.

Czujemy boski Jej zastrzyk w żyłach naszego narodu. Mimo fali zepsucia trzyma się rodzina polska nasiąkła pieśnią maryjną i szeptem różańcowym; nie idzie na wygodnictwo zgangrenowanych "postępowych" krajów. Kocha swą ziemię," skraplaną potem czoła, ocienioną figurami i krzyżami, rolnik polski gotów jej bronić i z niej udzielać. Nie zbacza z prostej drogi, mimo podszeptów sekciarzy, lud roboczy, spiesząc śladem praojców do Piekar i Częstochowy. Pod sztandary Niepokalanej skupia się coraz tłumniej młodzież polska, odpowiadając na wrogie jej duszy zakusy zdecydowaną postawą katolicką.

Polska śmiało może zawołać za św. Elżbietą: "A skądże mnie to, że Matka Pana mego przyszła do mnie"? Przy Niej czuje się narodem wiecznie młodym, zdolnym podjąć się i dziś misji Janowej torowania Zbawicielowi drogi w chaosie współczesnym. Przy Niej jest bezpieczna, bo w grze dzisiejszej nie jest osamotniona: atakowani są też Chrystus i Jego Matka, Oni zaś z konieczności Bożej nie mogą przegrać; nie przegra przy Nich, lecz zwycięży każdy wierny Im naród.

Polska katolicka, walcząca dziś o zdrową postawę moralną, walcząca z fałszerstwem sekt, nie może dać jeszcze swym dzieciom wszystkiego. Ale przed nią wizja z "Magnifikat" Maryi: wizja sprawiedliwego ustroju społecznego według myśli Chrystusa co "łaknących napełnił dobrami a bogaczy z niczym puścił"; wizja pokoju, opartego na miłości Chrystusa co "złożył mocarzy ze stolicy, a podwyższył niskich"; wizja chrześcijańskiej kultury, wyrastającej z prawdy, dobra i piękna. Przez Niepokalaną wizja ta oblecze się w rzeczywistość na naszej ziemi.

Idźmy tylko dalej, krokiem rycerskim, - rodzina za rodziną, wieś za wsią, miasto za miastem: ławą - za Niepokalaną.