Święto Królowej Pokoju
Drukuj

Po strasznych wojnach ostatniego półwiecza, które wydarły życie 50 milionom istot ludzkich i wniosły zniszczenie i trwogę w każdy niemal zakątek ziemi, ludzkość przekonała się, że największym jej dobrodziejstwem jest, jak powiedział już przed 15 wiekami św. Augustyn, pokój i za tym pokojem zatęskniła. Tęsknota znalazła swój wymowny wyraz w milionach podpisów pod apel pokojowy i w licznych kongresach pokojowych oraz gorących modłach Roku Jubileuszowego: "Daj, Panie, pokój za dni naszych, pokój duszom, pokój rodzinom, pokój ojczyźnie, pokój między narodami; niech tęcza pokoju i zgody łukiem pogodnego światła obejmie ziemię, uświęconą życiem i męką Twego Boskiego Syna".

Modły wprost instynktownie kierują się ku Tej, która pojednała niebo z ziemią, dając jej Księcia pokoju Jezusa Chrystusa, i która jako Królowa świata może też pojednać skłóconych ze sobą swoich poddanych. Gdy z trybun słychać naglące wezwania do pokoju, z kościołów dolatuje litanijna prośba: "Królowo pokoju, módl się za nami", prośba tych milionów, co swe nadzieje powierzyli Niepokalanej. Ufają Jej wszędzie na kuli ziemskiej, bez względu na rasę i język, nawet na wyznanie. Wszyscy uciekają się do Najśw. Maryi Panny.

Oto gdziekolwiek i kiedykolwiek odprawia się Msza św. w obrządku rzymskim, czy to wśród lodów polarnych czy pod tropikalnym słońcem Cejlonu, tam płynie ku niebu korna prośba: "Uwolnij nas, Panie, prosimy, od wszelkiego zła przeszłego, teraźniejszego i przyszłego, a przez przyczynę błogosławionej i zawsze chwalebnej Dziewicy, Bożej Rodzicielki Maryi... daj łaskawie pokój za dni naszych". Najpiękniejszy hymn mariański na zachodzie: "Ave, maris Stella" takie błaganie zaraz na początku śle ku Gwieździe morza: "Słowy Gabryela będąc przywitaną, utwierdź nas w pokoju, odmień Ewy miano". A różaniec, ta najpopularniejsza modlitwa maryjna stał się modlitwą o pokój, dowodem czego są częste krucjaty różańcowe na rzecz pokoju.

Liturgia bizantyjska, przyjęta przez Wschód chrześcijański, jeszcze częściej rozbrzmiewa błaganiem Bogarodzicy o pokój. "Proś Chrystusa, naszego Boga, by całemu światu udzielił pokoju", taką modlitwą do Maryi rozpoczyna się tu rok liturgiczny (1 września). Codziennie, w czasie Jutrzni, duchowni modlą się: "Wstawiaj się za pokojem świata, gdyż Ty, o Bogarodzico, jesteś naszą nadzieją". W święto Współboleści Maryi słychać wołanie: "O Panno przeczysta i niepokalana, któraś porodziła życie, spraw, by ustały zgorszenia w Kościele, i udziel nam pokoju, Ty, która jesteś dobra". A kiedy indziej: "O Przeczysta, która możesz bez strachu zbliżyć się do Syna swego, proś Go Ty Prześwięta, aby dał światu pokój, a wszystkie Kościoły natchnął jednym duchem". 1 października Wschód obchodzi święto Opieki Maryi, dając wyraz swej bezgranicznej ufności ku Tej, która otula swym płaszczem opiekuńczym cały modlący się do Niej lud chrześcijański.

W liturgiach azjatyckich: syro-maronickiej, chaldejskiej i ormiańskiej mamy nowe dowody ufności względem Królowej pokoju, tym razem ze strony Azjatów. Nazywają Ją "Arką przymierza", "Rankiem pokoju" lub wprost "Pokojem dla świata", pozdrawiają Ją słowami Anioła: "Pokój Tobie, o Maryjo", by tym łatwiej uprosić "pokój ziemi". A Abisynia, przedstawicielka czarnej Afryki, tak zaufała Maryi, tej Gołąbce pokoju, Tęczy pojednania, Czyniącej pokój (Pacifica), że nie tylko w swych modłach liturgicznych powtarza wciąż prośbę: "zlej pokój", "daj pokój", nie tylko pobożność prywatna usypała przy świątyniach mariańskich góry kamyków, tzw. kamionki Salam (pokoju)[1] ale cały naród zawarł z Nią, jeszcze przed wiekami, słynny pakt miłosierdzia, Kidana Mehrat, by cieszyć się trwałym błogosławieństwem swej Królowej.

Z chrześcijanami łączą się mahometanie. Również oni zwracają się po pokój do Niepokalanej, wszak w Koranie czytają: Uczyniliśmy z Syna Maryi i Jego Matki znak i umieściliśmy oboje na miejscu wyniosłym, gdzie panuje pokój i skąd wytryskują wody". Niejednego z wyznawców Mahometa bardziej niż meczety Mekki pociąga dziś katedra Królowej Świata w Port Said. Nawet poganie w głębi Afryki czy w dżunglach Indii, skoro usłyszeli, że przez ich strony przechodzi Madonna Fatimska, Ta która w 1917 r. powiedziała: "Słuchajcie mnie, a nastanie pokój" pośpieszyli ku Niej z pokłonem i modlitwą.

Modlitwa zbiorowa całego świata, zanoszona w tak świętej sprawie, jaką jest sprawa pokoju i to przez pośrednictwo Królowej pokoju, zdolna jest wyprosić ziemi trwały pokój. Im gorętsze modły, im z liczniejszych serc płynące, tym większa nadzieja i pewność. W bazylice św. Maryi Większej w Rzymie znajduje się pomnik "Królowej pokoju", wzniesiony przez Benedykta XV. Przedstawia on Papieża jak klęczy zatopiony w modlitwie przed posągiem Maryi, a Dzieciątko, spoczywające na Jej rękach schyla się ku niemu, podając gałązkę oliwną. Wymowny ten symbol skuteczności modlitwy.

Ale sama modlitwa to za mało. Potrzeba jeszcze "dobrej woli" - to nieodzowny warunek pokoju, który samo niebo musiało przypomnieć, gdy na tęskne błagania "Rorate coeli"[2] spuszczało Księcia pokoju. I na dobrą wolę nie trudno będzie się zdobyć prawdziwym czcicielom Niepokalanej.

W jednej ze wsi podkarpackich doszło do bójki między sąsiadami. Zaczęło się od sprzeczki o miedzę, a potem chwycono za noże. Wtem z pobliskiego kościoła odezwały się dzwony na Anioł Pański. Gospodarzom opadły ręce, schowali noże, uklękli i uderzyli się w piersi, mówiąc: "A słowo stało się ciałem i mieszkało między nami". Gdy wstali od modlitwy, wyciągnęli ku sobie dłonie i rzekli: "Dla Maryi trzeba się pogodzić". Tak powinni postąpić wszyscy, którzy modlą się do Niepokalanej, a mają coś przeciwko sobie. Gdy na Filipinach poprosi się "w imię Maryi", nikt nie odmawia, jeżeli chce być prawdziwym Filipińczykiem. O ile skwapliwiej mamy odpowiadać jako chrześcijanie na apel pokoju w imię Maryi.

Na pewno patronuje też dzisiejszym zabiegom o jedność i pokój. Dziś w epoce mariańskiej, bardziej niż kiedykolwiek jest owym boskim Mostem, który - wedle wyrażenia Teofana - "złączy w jedno rozproszone członki Chrystusa". Przy Swym macierzyńskim Sercu, które objawiła światu, stwarza atmosferę pokoju, a w niej buduje z całej ludzkości jedną wielką rodzinę, jednym sercu i jednym duchu.

My szczególnie, w Polsce, módlmy się wytrwale słowami liturgii: "O Boże Miłosierny, przez wstawiennictwo Bogarodzicy, zachowaj Swój Kościół i Swoje Państwo w głębokim pokoju".

[1] W Abisynii panuje zwyczaj, że kiedy jej mieszkaniec w czasie podróży ujrzy na widnokręgu kościół, zwłaszcza jedną z licznych tu świątyń mariańskich, wtedy schodzi z wierzchowca, zrywa kwiat i gestem, pełnym najczulszego szacunku, rzuca go w stronę świątyni. Jeżeli nie jest to pora kwiatów, bierze kamyk, całuje go i rzuca ku kościołowi, wymawiając salem (pokój, pozdrowienie).

[2] "Roście niebiosa", pieśń Adwentowa, wyjęta z proroctw Starego Testamentu.


Rycerz Niepokalanej 10/1950, zdjęcie pod artykułem: Święto Królowej Pokoju, s. 291

Opis zdjęcia: Pomnik św. Marii Goretti w kościele św. Franciszka w Corinaldo, miejscowości rodzinnej męczenniczki czystości. Rzeźbił prof. G. Scrivo.