Smętna dobrodziejka
Drukuj

Znana jest powszechnie w Krakowie "Matka Boża Smętna" "Smętna Dobrodziejka" w kościele OO. Franciszkanów.

Smętna Dobrodziejka

Kto był twórcą tego obrazu, zupełnie niewiadomo; natomiast pewną jest rzeczą, że w r. 1462 już istniał; odprawiały się wówczas przy nim Msze św., a w sto lat później był już ze starości uszkodzony, bo wymagał restauracji (r. 1585.) i w owych latach stale śpiewano przy nim Godzinki o Niepokalanem Poczęciu, codziennie odprawiano pierwszą Mszę św. i inne nabożeństwa.

W ciągu wieków zmieniał obraz swój zewnętrzny wygląd, gdyż ubierano go w różne suknie i dodatkowe ozdoby; jednakowoż samo malowidło pozostało niezmienione, tak że obecnie, po zdjęciu wszelkich ozdób, obraz wygląda tak, jak go wykonała ręka nieznanego artysty.

W dwukrotnym pożarze (w r. 1655 i 1850), kiedy w kościele wszystko wygorzało, bo nawet marmurowe ołtarze spopielały, a w zapadłych grobach paliły się trumny - obraz ten cudowny szczęśliwie ocalał, widocznie na to, by chorzy, smutni i nieszczęśliwi znajdowali przy nim, za przyczyną Matki Bożej Bolesnej, pociechę i ukojenie, cudowny ratunek i pomoc; co też się dzieje, jak świadczą o tem setki wotów zawieszonych na obrazie i mnóstwo pisemnych podziękowań, składanych Matce Bożej za otrzymane łaski.

Tak było i dawniej.

Od wieków otaczany był obraz ogólną czcią pobożnych, od wieków działy się przy Nim cuda. W wieku XVI. i XVII. wisiały przy tym obrazie tablice jedwabne lub drewniane z odmalowanymi na nich cudami, z których dwie dotąd się dochowały, inne z czasem zaginęły: a na samym obrazie naliczono w r. 1636, a więc blisko trzysta lat temu, 157 wotów srebrnych i złotych, nie licząc woskowych lub z prostego metalu, wyobrażających oczy, ręce, nogi i inne członki, na których za przyczyną Matki Bożej doznano uzdrowienia

Mógł też w r. 1647 pisać Pruszcz w swem dziele p. t. "Klejnoty", że przy tym obrazie cuda Bóg wielkie czyni i ludzie łask doznawają, jako tabliczki na których cuda odmalowane, świadczą. Bywają tam codzień Godzinki o N. Pannie... "przy znacznym konkursie ludzi, do tego obrazu wielką dewocye mających", a w r. 1792 zanotował ks. W. Wyszkowski te słowa: Kaplica Matki Bożej Bolesnej od dawnych czasów cudami, łaskami i pociechami nie tylko w Krakowie, ale i po calem Królestwie (polskiem) i poza jego granicami sławna.

Nic też dziwnego, że i dziś o każdej porze spotkasz tam klęczących i modlących się.