Dnia 4 września odbył się w Katowicach 3-ci dzień rekolekcyjny, w którym wziął udział J.E. Nuncjusz Apostolski ks. abp [Francesco] Marmaggi, Ich Eksc[elencje]: Książę abp [Adam] Sapieha, ks. bp [Antoni] Szlagowski, ks. bp [Wincenty] Tymieniecki, ks. bp [Edward] Dembek, ks. bp [Stanisław] Adamski, liczny zastęp duchowieństwa, przedstawicieli władz i rzesze wiernych. - Ojciec Św[ięty] wydał niezbyt dawno - jak wiadomo - encyklikę o rekolekcjach zamkniętych, w której wyraża swe przekonanie, iż rekolekcje, zrozumiane i praktykowane przez szerokie koła wiernych, staną się zaczynem odrodzenia moralnego świata. Bowiem w rekolekcjach zamkniętych ujmujemy głębiej podstawową ideę życia chrześcijańskiego i rozpalamy wolę do wprowadzania w czyn postulatów wiary św[iętej.
Aby z tą ważną sprawą, do której tak wielką wagę przywiązuje Namiestnik Chrystusa, zaznajomić Czytelników, podajemy parę myśli o niej. - Red.
Z świeżo wydanej książki pod tyt. "Kuźnia Akcji Katolickiej". - Księgarnia św. Wojciecha - Poznań - przytaczamy zdania Papieży i wyjątki z listów osób świeckich, które w rekolekcjach zamkniętych znalazły przebogate skarby łask Bożych i niezłomną moc ducha.
Papież Leon XIII zachęca nas do rekolekcji zamkniętych tymi słowy: "Jak wielką korzyść dla zbawienia wiecznego dusz przynieść mogą ćwiczenia duchowe św. Ignacego, wykazało doświadczenie trzech stuleci i potwierdza świadectwo mężów, którzy odznaczali się znajomością ascezy lub świątobliwością żywota. Nie przestaniemy obdarzać owych chwalebnych dążności naszym pełnym uznaniem i błagać będziemy Boga z głębi serca o pełnię błogosławieństwa dla nich, aby to, co tak szczęśliwie rozpoczęto we Francji i w Belgii, również i u innych narodów owocnie się rozszerzało".
Pius X pragnący wszystko odnowić w Chrystusie pisze: "Ceniliśmy zawsze wysoko zwyczaj ćwiczeń duchowych, zwłaszcza tych, które święty Ignacy wprowadził jakby z boskiego natchnienia. W nich bowiem tkwi przedziwna moc, uzdrawiająca obyczaje i odnawiająca ducha chrześcijańskiego... Zaiste, nie mogliście obrać lepszej drogi, by dopomóc ludowi pracującemu, któremu dziś zewsząd tyle niebezpieczeństw grozi!"
Papież Benedykt XV wszystkim zakonnikom i kapłanom nałożył obowiązek brania udziału corocznie lub co trzy lata w ćwiczeniach duchownych. Miał właśnie zamiar napisać list na szeroką miarę zakrojony w sprawie popierania rekolekcji dla ludzi świeckich, gdy śmierć mu wytrąciła pióro z ręki.
Pius XI, papież Akcji Katolickiej, życzy sobie, by rozwinął się ruch rekolekcyjny tak wielki i obejmujący wszystkie stany, żeby jak olbrzymi ogień miłości Bożej zapalił całe chrześcijaństwo: "Usilnie życzymy sobie, żeby te rekolekcje coraz większe znalazły rozpowszechnienie i żeby domy rekolekcyjne, prawdziwe szkoły wyższe doskonałego życia, gdzieby można przebywać cały miesiąc lub osiem dni, a jeżeli tyle nie można to krótszy czas, coraz liczniej powstawały i kwitły".
Posłuchajmy teraz wynurzeń szczęśliwych uczestników rekolekcji zamkniętych.
Pewien robotnik pozostawił w celi swej karteczkę, na której napisał: "żebym to zawsze mógł pozostać w waszym domu rekolekcyjnym! Wszędzie te święte ćwiczenia będę polecał".
Żołnierz jeden robi następującą propozycję: "Gdybym miał coś do powiedzenia, to musieliby wydać nowe rozporządzenie wojskowe: każdy żołnierz katolicki jest obowiązany odbyć corocznie trzydniowe rekolekcje!"
Niższy urzędnik opowiada: "Zawdzięczam swoje nawrócenie tylko tym świętym ćwiczeniom. Zaplątany byłem głęboko w namiętnościach, nie mogłem się z nich wcale wydobyć. Odbyłem tedy rekolekcje i nabyłem zupełnie nowych sił. Od tego czasu - minęło lat kilka -. jestem wolny od grzechu i czuję się znowu, jak ongiś, swobodny i szczęśliwy. Jak magnes Bóg mnie przyciąga".
Pewien wykształcony mężczyzna całemu światu życzy rekolekcyj: "Te ciche godziny, tak były pełne błogosławieństw, iż radbym widzieć przykazanie kościelne, któreby obowiązywało każdego katolika do odbycia zamkniętych rekolekcji chociaż raz jeden w życiu".
Kupiec i właściciel fabryki opowiada: "Nigdy tak nie wypocząłem jak w czasie rekolekcji, lepiej niż w kąpielach Bałtyku, żaden telegram, żaden telefon, ani żaden list mnie nie dosięgnął, a przedziwny spokój fizycznie mnie wzmacniał. Samotność przede wszystkim duchowo mi była pożyteczną, tak, iż z nową ochotą i świeżymi siłami zabieram się do pracy w swoim zawodzie i w życiu publicznym. I wszędzie jako katolik stanowiska swego bronić będę".
Panie po rekolekcjach piszą: "Miałyśmy wrażenie, że jesteśmy gdzieś w innym świecie - nie w obecnym, gdzie tak ciężko i smutno. Powstał projekt założenia sodalicji - więc zabieramy się do roboty".
Młoda panienka pisze: "Mogę otwarcie przyznać, iż rekolekcje należą do najpiękniejszych dni mego życia. Po tak ponurych godzinach mego życia doprawdy stały się dla mnie słońcem. O, te dni z Jezusem, tak blisko Niego, pod opieką Jego świątyni, jakże one były piękne, tak piękne, iż odtąd gorące pragnienie moją duszę napełnia, by całkowicie do Niego należeć!"
Cała młodzież żeńska parafii po odbyciu zamkniętych rekolekcji postanowiła: obmyśleć nowa przeszkodę małżeńską, którą jednak każdy narzeczony sam mógłby usunąć: "Odtąd nie wyjdziemy za młodzieńca, któryby nie odbył rekolekcyj!"
Poczciwa dziewczyna na łożu śmierci spoglądała na swe życie i mówiła: "Ilekroć byłam na tańcach, to nazajutrz byłam w złym humorze. Tego o rekolekcjach powiedzieć nie mogę. Są one jednym wielkiem dobrem, które zabieram ze sobą do wieczności. O, jakże mi lekko umierać!"
Kandydatka do zakonu na rekolekcjach poczuła powołanie: "Wreszcie jasno rozpoznałam swe powołanie. W przyszłym miesiącu wstępuję do Sióstr... Niewymownie jestem szczęśliwą, iż mogę się oddać Bogu".
Robotnica dziękuje Bogu: "Ileż się zmieniło w naszej rodzinie od czasu, gdy mąż mój odbył rekolekcje! Ileż łez byłoby mi zostało oszczędzonych, gdyby to był wcześniej uczynił!"
Słowa przytoczone świadczą na j wymowniej o potężnym wpływie rekolekcji zamkniętych na życie każdego człowieka.