Przyszły święty polski
Drukuj

Jest to dla każdego narodu wielki zaszczyt i wielkie święto, kiedy Kościół jego synom wkłada na głowę przez uroczystą kanonizację wieniec najwyższej chwały. Z nowego bowiem Świętego spływa blask i na całą jego Ojczyznę; w jego wstawiennictwie otwiera się dla jego rodaków nowe źródło łask i błogosławieństw.

św. Andrzej Bobola
bł. Andrzej Bobola T. J.

Taki właśnie zaszczyt i takie szczęście ma niebawem spotkać naszą Polskę, bo są najlepsze widoki na to, że w najbliższym już czasie będzie zaliczony w poczet Świętych błogosławiony Andrzej Bobola.

Kogo to nazwisko oznacza, tego nie potrzebujemy czytelnikom "Rycerza" wyjaśniać. Każdemu chyba wiadomo, że bł. Andrzej jest jednym z tych przedziwnych bohaterów, co na pograniczu wschodniej schizmy oddali życie za wiarę i polskość, a oddali je w tak strasznych męczarniach, że papież Pius IX, gdy wynosił bł. Bobolę na ołtarze, nie wahał się powiedzieć, że to chyba największy męczennik. Każdemu wiadomo też, że bł. Andrzej na wiek prawie przed wskrzeszeniem Ojczyzny przepowiedział jej zmartwychwstanie po wielkiej wojnie, pocieszając tą przepowiednią serca w smutnej dobie rozbiorów. Każdemu też wiadomo, że nasz Błogosławiony to potężny pośrednik u Boga, bo ostatniemi tylko czasy wpłynęło do promotora dzieła kanonizacji około 2000 listów dziękczynnych za łaski przezeń wyproszone, a łaski nieraz b. wybitne.

Otóż tego to naszego drogiego Męczennika ma Kościół niebawem zaliczyć w poczet Świętych. Są wiadomości z Rzymu, że dwa cuda do kanonizacji potrzebne zostaną w najbliższym czasie uznane za prawdziwe.

Ale jeżeli możemy spodziewać się kanonizacji bł. Andrzeja, to musi cała Polska jak długa i szeroka do niej dopomóc. Wszystkie narody chrześcijańskie tak robią, że składają się na to, by kanonizacja ich rodaków wypadła jak najwspanialej. Polska nie może dać się prześcignąć innym krajom. Prosimy więc usilnie, by wszyscy, którym cześć nowego Świętego i sława Polski leżą na sercu, przyczynili się choć małym, choć najmniejszym datkiem do tej ważnej religijnej i narodowej sprawy. Ofiary, na jakie tylko kogo stać, wysyłać można wprost do promotora kanonizacji, Ks. Jana Rostworowskiego T. J. w Krakowie, ul. Kopernika 26. Konto P. K. O.414-014.

Ufamy mocno, że mimo ubóstwa naszego, dzięki dobremu sercu Polaków, zawsze hojnych na Boże sprawy, zbierzemy po całym kraju te kwoty, jakich wymaga godny obchód kanonizacji naszego rodaka-Męczennika.