Jaka rodzina, taki naród. Gdy rodzina zdrowa moralnie, religijna, pełna tężyzny - społeczeństwo składające się z rodzin jakby z komórek będzie zdrowe, religijne, dzielne.
To znane wszystkim rzeczy. A że rodzina powstaje z małżeństwa, więc jakie małżeństwo, taka rodzina.
Wrogowie Boga i ojczyzny zrozumieli tę prawdę i dlatego wzmogli gwałtowną akcję, aby rozbić rodzinę polską, uczynić z nią instytucję służącą tylko do zaspokojenia namiętności. Dzisiejsi "postępowcy" i wolnomyśliciele uważają małżeństwo za środek do zdobycia przyjemności, osobistego zadowolenia i wygody małżonków, bez względu na zasady etyczne, na społeczne zadania i dobro ogólne.
Stwierdza to Episkopat Polski w swym liście. - Odbiera się rodzinie wszelki charakter sakramentalny i nie uznaje się żadnej normy moralnej, któraby ją obowiązywała, a przez to podważa się już i wprost rozbija. "Małżeństwo poniża się do pojęcia instytucji chroniącej od samotności. Stąd rozprzęganie jego spoistości, ośmieszanie rodzin wzorowych, niezrozumienie dla katolickiego obyczaju małżeńskiego, a nawet wyszydzanie wierności małżeńskiej. To się dzieje w prasie, literaturze, teatrze, kinie, na odczytach, pogadankach i zebraniach, a nawet w humorystycznych kącikach pism, uchodzących za poważne.
Nic dziwnego, że przy obecnej nędzy i przy pewnym stępieniu poczucia moralnego, o którym już wspomnieliśmy, rodzinie zagraża rozkład. Obok ucieczki od małżeństwa stwierdzić można groźniejszą ucieczkę od obowiązków małżeńskich i rodzinnych, ucieczkę od dziecka, ucieczkę od wierności małżeńskiej i od jedności małżeństwa. Zbezcześciwszy charakter sakramentalny, którym Bóg rodzinę uświęcił, zamieniają laicyzm w dom sromoty.
Dla nas katolików małżeństwo jest sakramentem i instytucją będącą na służbie twórczej Opatrzności. Rodzina jest dla nas świętością, której hańbić nie wolno. Rodzina nie jest domem zabawy i uciechy, lecz powołaniem do obowiązku, do wzniosłej misji, do ofiary i trudu. Dziecko nie jest ciężarem i kłopotem, lecz radosnym dopełnieniem sakramentalnej rodziny uwiecznieniem się ojca i matki w obrazie Bożym i dziejowym odradzaniem się; narodu i ludzkości.
Dlatego wzywamy was, najmilsi, byście szacunkiem religijnym otaczali małżeństwo i rodzinę, ojcostwo i macierzyństwo, byście pielęgnowali naturalne i zdrowym narodom właściwe pragnienie i ukochanie dziecka. Kościelne prawo małżeńskie niech będzie nadal święte i nietykalne. Ofiary ponoszone dla rodziny uważajcie za najwznioślejsze, jakie w życiu spełnić można. Od takiego pojmowania rodziny niech was nie odwiodą żadne hasła przebudowy ustrojów. Pamiętajcie; że tylko te ludy przeżyją inne, które nie pozwolą skazić swej rodziny. Tylko te narody obronią się od zagłady, które uczynią rodziny ośrodek polityki społecznej i państwowej, a ożywiać ją będą zasadami Chrystusowymi. Bez moralności opartej na prawach bożych rodzina zwyrodnieje a naród upadnie".
Słowa mocne, jasne, potępiające dzisiejsze wygodne hasła o małżeństwie. Toteż pisma wolnomyślne podniosły krzyk na temat "wstecznictwa, niewoli, uciemiężenia ludu" itp. oklepanych, płytkich i bezdennie głupich haseł.
Chcą rozbić rodzinę, odrzeć ją z charakteru sakramentalnego a uczynić targowiskiem zmysłów. Bo chodzi nie tak o same małżeństwa, jak o młodzież, wychowywaną przez nie. Oni pragną ją zbezcześcić, zniszczyć, zabić ducha przez kult ciała, rozprzężenie i swobodę zmysłów.
* * *
Nadszedł czerwiec - miesiąc Najśw. Serca Jezusowego. Cóż możemy zrobić lepszego, jak poświęcić nasze rodziny temuż Boskiemu Sercu przez intronizację czyli uroczyste uznanie najwyższej władzy Serca Jezusowego nad naszą rodziną?
Zamiast polemizować z dzisiejszymi poganami, zamiast ich przekonywać bezskutecznie (bo na upór i złą wolę nie ma i dziś jeszcze lekarstwa), odpowiedzmy czynem. Wprowadźmy Serce Jezusowe do naszych rodzin!
Jezus pragnie być wśród nas, dzielić nasze kłopoty, prace, ofiary. Chce mieszkać nie tylko w złocistem cyborium, ale w rodzinach naszych. Tam chce królować, tam zasiąść na tronie, aby miłością Swoją je darzyć, radować się z radującymi, ocierać łzy płaczącym, pocieszać smutnych i przygnębionych.
Na czym polega ta intronizacja Serca Jezusowego?
Oto wokół poświęconego i przystrojonego obrazu Najśw. Serca Pana Jezusa zbiera się cała rodzina. Wszyscy odmawiają Wierzę, następnie akt poświęcenia. Dobrze, jeśli przy tym jest obecny kapłan, jako przedstawiciel Króla serc. Akt poświęcenia odczytuje głowa rodziny.
Ale nie można poprzestać na zawieszeniu obrazu Serca Jezusowego na naczelnym miejscu i odczytaniu aktu poświęcenia. Bowiem akt ten jest przyrzeczeniem, iż Jezus będzie odtąd Królem ogniska domowego, jest ogłoszeniem uroczystym Bożego Królowania Jezusa.
A więc to wkłada na nas pewien obowiązek. Mamy pamiętać, że Jezus jest wszędzie świadkiem życia naszego, bo "Król jest wszędzie i ma być wszędzie", ma wszędzie przewodniczyć, wszystko widzieć i słyszeć.
A zatem wszystko, coby mogło Jezusa obrazić, czy to w naszym życiu prywatnym czy społecznym, usuńmy z męską energią i bez wahania. Niech nie będzie niczego, co nie zgadzałoby się z Jego Wolą ani na ulicy, ani w życiu domowem. To, czego nie możemy uczynić lub powiedzieć w Jego obecności, tego nie mamy mówić lub czynić w ukryciu.
Hołd przeto, jaki składamy jezusowi przez uroczystą intronizację, powinien stać się początkiem życia z wiary i miłości. To poświęcenie i oddanie winno wejść w życie tak, iżby Ewangelia była prawem i duszą ogniska domowego. Z tego hołdu winno zrodzić się życie wspólne z Jezusem.
Wówczas Jezus jest ośrodkiem i sercem życia rodzinnego, w którym zbiegają się wszystkie bicia serc tej nowej Jego rodziny. A z Nim wstępuje pokój słodki, to błogie szczęście uświęcone obecnością Jezusa, owa radość duszy, mimo krzyży i bólów, bo z nami cierpi i krzyż dźwiga On, nasz Król i Brat...
Gdy Jezus zasiądzie na tronie w rodzinach naszych, gdy rodziny staną się praktycznie Jego władztwem, rodzinami Jego przyjaciół, wówczas nie będą mieć do nich przystępu nikczemne hasła Jego wrogów, wówczas zakusy piekła i pogańskie zasady nie zdołają zakazić atmosfery chrześcijańskiej serc i rodzin, którymi rządzi Chrystus.
* * *
Drodzy Czytelnicy! Jesteśmy sługami, czcicielami i dziećmi Maryi Niepokalanej. A cały nasz kult i nabożeństwo ku Niej ma na celu zaprowadzić królowanie Serca Jezusowego we wszystkich duszach i rodzinach.
Czcimy i kochamy Maryję, ale ta cześć i miłość nasza zbliża nas do Jezusa, boć nasza Matka najwięcej pragnie, by On, Jej Syn najświętszy był uwielbiony i czczony, by wszędzie i nad wszystkimi królował...
Poświęćcie więc rodziny swoje temu Królowi miłości, Który nie zraża się ani biedą ani ubóstwem, ale wszędzie chce królować. Wszak to jubileusz, 1900-tna rocznica, jak nas odkupił, pragnąc za cenę Swej krwi i śmierci krzyżowej zdobyć na własność serca nasze. Nie tylko poszczególne serca, ale i rodziny i narody - bo On nad wszystkimi ma królować.
Dopomóżmy Mu w tym!
O Jezu, przyjdź królestwo Twoje!
Maryjo Niepokalana, zaprowadź je wśród nas!