Precz z Rzymem!
Wertując protestanckie pisma, a zwłaszcza numery organu hodurowców znajduję na każdej prawie stronie, mniej lub więcej jasno, zdanie "Precz z Rzymem".
Cóż wam ten Rzym zawinił, że tak się na niego gniewacie?
Otóż mówią "Chcemy kościoła «rodzimego», «narodowego», Tylko wola narodu jest wolą Boga!"
Pomału, panowie, pomału. Pomyślcie jeno trochę co wy piszecie?
I tak, to u was wskaźnikiem Bożej woli jest wola narodu?! Czyż nie widzicie sami jak fałszywem jest takie powiedzenie. Ileż to razy w historii narody uchwalały prawa niesprawiedliwe (np. prawa majowe w Niemczech), ileż to razy powtórzyły się okrzyki tłumu, podjudzonego przez niewielu, "ukrzyżuj" na niewinnych (np. w rewolucji francuskiej). Naród ma swoje cnoty i - ma swoje grzechy. Wola jego może obrać tak dobro, jak i zło. - Niedorzecznością więc jest i blużnierstwem trąci zdanie, że "wola narodu jest wolą Bożą". Ma się ona raczej stosować do Bożej woli, do Bożego prawa.
"Chcemy mieć kościół «rodzimy», «narodowy»". I owszem - ale oczywiście wedle woli Bożej. Otóż nie czytamy nigdzie w Ewangelii, aby Chrystus Pan ustanowił osobny kościół dla "Polski". Boć i Polski wtedy jako państwa nawet nie znano. Ale nawet w ówczesnych państwach nie zakładał Chrystus Pan odrębnych "narodowych" kościołów. Nigdzie tego nie znajdziemy. A św. Paweł w Liście do Galatów (3,27.28) nie robi żadnych różnic między chrześcijanami, choć różnej narodowości: "Którzyściekolwiek w Chrystusie byli ochrzczeni, Chrystusa przyoblekliście. Nie jest już żyd ani Grek... Wszyscy wy bowiem jedno jesteście w Chrystusie Jezusie".
Chrystus Pan wiedział, że różni powstaną prorocy i przestrzegał przed nimi, wiedział też, że nie każdy zawsze będzie mógł łatwo rozróżnić, który kościół jest Jego Kościołem. Dlatego też wyraźnie nam go wskazał. Zwracając się bowiem do Piotra rzekł: (Mt 16,13-19) "Ty jesteś opoka, a na tej opoce zbuduję KOŚCIÓŁ MÓJ". Oto Jego i - Kościół, a nie kościoły liczne.
Miejmy więc nasz Polski Kościół, nasze świątynie, nasze parafie, nasze diecezje, naszych biskupów i nasze synody, ale nie zapominajmy, że Chrystus Pan Swój Kościół na Piotrowej zbudował opoce; więc wszelki inny kościół, nie wsparty na tej opoce, może być kościołem Hodura, Lutra, Kalwina itd., ale nigdy Kościołem Chrystusa Pana.
Moi Panowie, czyż nie lepiej byłoby, zamiast trwonić cenne wasze zdolności i siły na walkę z Chrystusowym Kościołem, stanąć przy nim całą duszą i oną gorliwość obrócić na uświadomienie tylu jeszcze nieszczęśliwych pogan? Czyż wy wiecie dla kogo pracujecie? - Oto organ masonów wyraźnie o was pisze: "Zastrzegając sobie całkowitą niezależność sądu o wewnętrznej wartości nauki kościoła narodowego, możemy jednak poprzeć jego walkę jak i każdej innej sekty protestanckiej z supremacją Kościoła rzymskiego." - Ot, na czyj młyn woda.
Módlmy się gorąco, by Niepokalana raczyła oświecić umysły i rozpalić miłością serca tych - biednych nieszczęśliwych.
Odtąd ogień miłości Bożej bezustannie otacza mię i przenika, miłość, pełna miłosierdzia, wyniszcza w mem sercu wszelką skazę grzechową, oczyszcza je i odnawia. Nie, nie mogę lękać się czyśca; wiem, że niegodną jestem wejść nawet do tego przedsionka nieba, gdzie przebywa tyle dusz świątobliwych, ale wiem również, że ogień miłości potężniejszym jest nawet od płomieni czyścowych.
Bł. Teresa od Dzieciątka Jezus