Powiedział któryś z filozofów, że "prawdziwych i głębokich uczonych wiedza prowadzi do Boga, półuczonych do szatana". Wielcy uczeni są zwykle pokorni, podczas gdy ci, którym się tylko zdaje, że wiele wiedzą, są wyniośli, pyszni. Cnota pokory zbliża ludzi nauki do Boga, pycha zaś spokrewnia niedouków z szatanem. Co mówią o tym przykłady?
W tygodniku włoskim "Vita Nuova" - "Nowe życie", znajduje się artykuł pod tytułem "Prawdziwi uczeni modlą się". Czytamy w nim:
Wielkiego uczonego amerykańskiego Morsego, wynalazcę telegrafu, spytał raz jego przyjaciel:
- Profesorze, czy w czasie swoich doświadczeń naukowych nie znajdowałeś się w takiim położeniu, że nie wiedziałeś, jak i co dalej robić?
- Owszem, ile razy! - odrzekł.
- No i cóż wtedy czyniłeś?
- Kiedy nie wiedziałem, jak posunąć naprzód moje wynalazki, wtedy modliłem się i prosiłem Boga o oświecenie.
- I było ci udzielone potrzebne oświecenie?
- Owszem, z całą pewnością mogę to stwierdzić! Kiedy ze wszystkich stron Ameryki i Europy nadchodziły do mnie tysiące pochwał z powodu mego wynalazku, który rozsławiał imię moje, czułem, że bynajmniej na nic nie zasłużyłem.
Tenże wynalazca, gdy już telegraf dobrze działał, nadał taki telegram, który był pierwszym: "Wielkie jest dzieło, które Bóg uczynił". Wynalazca i uczony... przykład wiary i pokory.
O innym wielkim uczonym Edisonie czytamy w tymże tygodniku włoskim taką notatkę pod tytułem: "II primo ingagnere" - "Pierwszy inżynier". W roku 1889 Edison, znany z tysiąca wynalazków, był w Paryżu na otwarciu sławnej wieży Eifla, wysokiej 300 metrów. Podziwiał sztukę inżynierską tego dzieła naówczas olbrzymiego. Poproszony potem, aby wpisał się do księgi pamiątkowej, wielki wynalazca skreślił te słowa: "Inżynierowi wieży Eifel, śmiałemu konstruktorowi tego wzoru tak olbrzymiego i oryginalnego najnowszej techniki - człowiek, który z największym respektem i podziwem odnosi się do wszystkich inżynierów, a w szczególności do pierwszego ze wszystkich - Pana Boga!". Podpis: Tomasz A. Edison.
Następnie słowa te, skreślone na większą chwałę Boga, odczytał wobec wszystkich na głos.
Tak to prawdziwi ludzie nauki odnoszą się do Boga. Wiedzą, że wiara nie ujmuje im mądrości i chwały, owszem, podnosi ich do niedoścignionego wzoru mądrości, do samej odwiecznej Mądrości - Boga." Wszędzie widzą oni Jego niepojęty rozum i czerpią z niego przez modlitwę. Wiedzą, że to wszystko, co zdobyli swoim ludzkim rozumem, jest zaledwie cieniem nieskończonych tajemnic Bożych. Im dalej idą, tym bardziej czują swoją małość, a wielkość Stwórcy - i dlatego są pokorni i wobec Boga i wobec ludzi.