(Tylko niektóre w całości - inne w skróceniu pod: "Niepokalanej dziękują")
KOPCIOWSZCZYZNA, 12 I 1927.
Wywiązując się z danej obietnicy, składamy obydwie z Matką, najgorętsze podziękowanie Niepokalanie Poczętej i śp. Marii Teresie Ledóchowskiej, założycielce Sodalicji Klawerjańskiej - za szczęśliwy przebieg choroby. Proszę jednocześnie Matuchnę Najświętszą o zdrowie dla dziecka. (of. 5 zł)
T. Pryszczowa
Pabianice, 10 III [19]27.
Już od lat 4 jesteśmy prześladowani i to w najokropniejszy sposób od rodziny mężowskiej i to tak, że wprost zmysły z rozpaczy możnaby postradać. Jedyną ucieczką w tak ciężkich chwilach była Matuchna Niepokalana i Najsłodsze Serce Jezusa. Usłyszawszy o medaliku cudownym z Grodna i o "Rycerzu" zapisałam się z mężem i synkiem do milicji, a nosząc medalik wzdychaliśmy, "O Maryjo bez grzechu poczęta módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy" i oto - Matuchna wysłuchała nas, bo obdarzyła nas taką obojętnością, a męża u ludzi takim zaufaniem, że pracy ma pod dostatkiem. Dziękując Jej za to i za zdrowie, a szczególnie za zdrowie synka, składam of. 10 zł w tym proszę o przysłanie 10 medalików, które ofiarowałam rozdać.
Wdzięczna Niepokalanej | A. J.
Poznań
23 grudnia 1923 r. zachorowałam ciężko, Lekarz stwierdził stan rozpaczliwy.
Dwa dni i dwie noce przeleżałam bezprzytomna w wielkiej gorączce. Posyłano potem 5 razy po lekarza, lecz nie przyszedł, bo mówił, że nie ma ratunku. Gorączka trwała 3 tygodnie, nie byłam zdolną zmówić ani 1 Ojcze nasz.
Z wielkim trudem zaczęłam nowennę różan. do Królowej Różańca św. w Pompei i przyrzekłam złożyć of. 5 zł na tamten sierociniec. I nagle w trzecim dniu nowenny gorączka spadła, zdrowie zaczęło wracać. Ponieważ renta moja bardzo, a bardzo szczupła, mimo najlepszej chęci nie mogłam wypełnić obietnicy. I zachorowałam po raz drugi w [1926] roku na żądlenie dolnej szczęki. Lekarz trzy zęby wyjął, a dwa miały być jeszcze wyjęte.
Zaczęłam znów tę samą nowennę i wróciło mi zdrowie. Lecz postanowiłam: niemając sposobności do Włoch posłać, ofiaruję na "Rycerza Niepokalanej", bo jestem członkinią Milicji. Składam więc najserdeczniejsze pokorne podziękowania za odebrane łaski, prosząc o dalszą łaskawą opiekę. Oby wszyscy ci, którzy zwątpili w pomoc ludzką, z wiarą udawali się do tej Najśw. Pocieszycielki strapionych, Uzdrowienia chorych, a nie będą zawiedzeni. (of. 5 zł)