Po Zwiastowaniu

Tęskno dziś za Chrystusem, za Jego pokojem, prawdą i sprawiedliwością. Świat zda się doń modlić za współczesnym pisarzem: "Teraz jest czas, byś się ponownie ukazał... Znasz naszą - nędzę. Widzisz, do jakich ona wzrosła bezmiarów... Ciebie, tylko Ciebie nam potrzeba. Nikogo więcej". (Papini).

Czy płonne to nadzieje?

Zapewne, zawiodą się świadkowie Jehowy i inni sekciarze, czekający na rychłe zejście Chrystusa na ziemię, by z Nim przez tysiąc lat panować. Przyziemnie patrzą. Nie zawiedzie się jednak ten, kto za Prymasem Polski czuje, jak "przez trud, boleść, upokorzenie, krew i świętość Kościoła, idziemy ku jednemu z największych triumfów Chrystusa". Triumfu dobra nad złem.

Bo już po wtórym Zwiastowaniu. Nie waham się nim nazwać objawienia Niepokalanej w Fatima z 1917 r. Jak niegdyś wśród ciemności pogaństwa i tęsknot Izraela Anioł zwiastował Pannie z Nazaretu odkupienie ludzkości, tak dziś Ona sama, litując się nad zbolałym światem, wieści nowe Boże Narodzenie i nowe Zmartwychwstanie - w duszach ludzi XX wieku. Zwycięstwo nad złymi mocami oddał Bóg Jej Niepokalanemu Sercu. Ona zgotuje drogę dla Syna. "Źli się nawrócą i nastanie pokój".

Przebrzmiało już i nasze "fiat". Nasza zgoda, by Bóg się w nas zrodził, wyrażona w pokornym oddaniu się Niepokalanej. To był warunek powodzenia misji Matki Bożej. A mimo to nie jaśniej na świecie, nie lepiej. Stare ciężary, nowe zawody, W niejednej duszy bunt, może rozpacz.

Wśród szarugi wiosennej, patrzmy na Maryję! Czyż buntowała się, gdy przez 9 miesięcy nosiła w Sobie Jezusa, a na zewnątrz szaro było, nędznie, po dawnemu? Czyż rozpaczała, gdy drżąc z zimna wchodziła do wpół rozwalonej stajni pod Betlejem? Gdy uciekała do Egiptu? Gdy 30-letnie ukrycie Jezusa w Nazarecie zawód wróżyło? A klęskę - droga na Kalwarię? Nie! Maryja nie ugięła się. Wierzyła w słowa Zwiastowania, Z wiarą współpracowała w dziele Odkupienia.

Nie bunt w sercu żywić, ale zrobić dziś wielkopostny rachunek sumienia! Czy Bóg poczęty w mej duszy w maryjnych dniach lipca - sierpnia-września nadal w niej dzieła? Jeżeli nie lub słabo, oczyśćmy się z grzechu, wzmocnijmy spowiedzią i Komunią Św[iętą] wielkanocną! I z Bogiem w sercu, spieszmy z łaską Nawiedzenia do rodziny, do szkoły, do wojska, do szpitali, sierocińców, urzędów... Wyrywać czartu dusze i w jedno łączyć do walki z grzechem! A siły dla siebie i innych czerpmy z nieprzebranego skarbu modlitwy i pokuty.

Róbmy swoje; zgodnie ze ślubowaniem, w stylu nazaretańskim: żarliwie, wytrwale, odważnie, z wiara i pokorą Służebnicy Pańskiej. Byle razem, byle w coraz większej maryjno-milicyjnej masie...

A jak nagrodą dla Bolesnej był poranek Zmartwychwstania, tak i przed nami - Zmartwychwstanie świata do nowego, Bożego życia. "Przyszłe bowiem wieki - pisze Papież Pius XII - należą do Boga, zatriumfuje Nieomylna Prawda".