Plan 6-letni w przemyśle
Drukuj

Stworzony zaraz niemal po zakończeniu wojny plan 3-letni (1946 r.) miał na celu usunięcie najdotkliwszych zniszczeń kraju. Był leczeniem ran i wzmocnieniem organizmu gospodarczego Polski po śmiertelnej chorobie okupacji. Odbudowywał i budował, ale nie przebudowywał.

Nowy plan 6-cjo letni ma inne zadania. Celem jego jest gruntowna przebudowa życia gospodarczego, to znaczy nie tylko powiększenie ilości produkowanych towarów, ale zmiana rodzajów produkcji, wzniesieniu ośrodków wytwórczości, metod gospodarowania itd.

Tę przemianę określa się w języku ekonomistów jako "stworzenie z Polski kraju przemysłowo-rolniczo-morskiego". Rozumieć należy to w ten sposób, że przemysł musi stać się zasadniczym źródłem naszego dochodu narodowego, że odgrywać powinien większą niż dotychczas rolę w życiu gospodarczym narodu.

Produkcja przemysłowa osiągnąć ma o 158,3 proc. w porównaniu z poziomem roku 1949.

Obok systematycznego rozwoju produkcji przemysłów inwestycyjnych (węglowy, energetyka, elektrotechniczny, metalowy, hutniczy i chemiczny), plan 6-letni - przewiduje dwukrotny wzrost produkcji przemysłu lekkiego a przedewszystkim odzieżowego, drzewnego, włókienniczego i skórzanego.

Również dwukrotnie wzrośnie produkcja przemysłu spożywczo - rolnego, ze szczególnym uwzględnieniem przemysłu mięsnego i konserwowego, tłuszczowego i fermentacyjnego.

W 1955 r. przemysł motoryzacyjny wyprodukować ma 13 tys. samochodów ciężarowych, 7 tys. samochodów osobowych, 25 tys. motocykli i 11 tys. ciągników.

Nastąpi blisko trzykrotny wzrost produkcji maszyn i narzędzi rolniczych, z górą trzykrotny wzrost w dziale nawozów azotowych i fosforowych. Przeszło pięciokrotnie podniesie się produkcja stoczni polskich.

Cukrownie zwiększą produkcję z 620 tys. ton w r.b. do 900 tys. ton w roku 1955.

Plan 6-letni uwzględnia także rozpoczęcie produkcji artykułów dotychczas w kraju nie wytwarzanych.

Przemyśl metalowy podejmie w okresie planu 6-letniego produkcję turbin maszyn dla różnych gałęzi przemysłu, nowych typów obrabiarek, lokomotyw elektrycznych i wagonów motorowych, holowników, samochodów osobowych, nowych typów maszyn rolniczych itp. Przemysł chemiczny rozpocznie produkcję streptomycyny, nowych rodzajów barwników i innych produktów.

W przemyśle lekkim - włókiennictwo rozpocząć ma na szeroką skalę produkcję steeleonu i odzieży nieprzemakalnej.

Siły napędowe. Rozbudowa przemysłu wymaga specjalnej troski o źródła energetyczne. W nowoczesnej gospodarce najistotniejsze z nich są trzy: węgiel,
elektryczność (węgiel biały, jeśli uzyskuje się ją dzięki sile wody),
ropa naftowa.

W nowym planie gospodarczym przewidziana jest rozbudowa, we wszystkich dziedzinach uzyskiwania źródeł energii. Wyglądać to będzie tak:

Wydobycie węgla kamiennego w roku 1955 osiągnie wysokość 90-95 milionów ton rocznie. W ten sposób Polska wysunie się, mimo względnie niedużego wzrostu wydobycia, uzasadnionego wysokim poziomem osiągniętym już pod koniec okresu odbudowy (przewidziany wzrost produkcji w roku 1955 - 22 do 28 proc. w stosunku do roku 1949), na jedno z czołowych miejsc w świecie pod względem wydobycia węgla na 1 mieszkańca, osiągając 3500 kg na głowę, to jest przeszło 3 razy więcej, niż Francja przed wojną i tyle co Stany Zjednoczone w roku 1937.

Produkcja energii elektrycznej wzrośnie o blisko 125 proc. osiągając w roku 1955 poziom 17,5 do 18 mld. kilowato-godzin. Na głowę ludności produkcja energii elektrycznej wyniesie pod koniec sześciolecia 670-690 kWh, czyli przeszło 6 razy więcej niż w Polsce w roku 1938, znacznie więcej niż we Francji przed wojną oraz nieco więcej niż w Czechosłowacji w roku 1948.

W okresie planu sześcioletniego dokona się poważnego wysiłku dla zmniejszenia deficytu paliw płynnych. Wydobycie ropy naftowej ze znanych obecnie złóż winno w porównaniu z rokiem 1949 wzrosnąć o przeszło 29 proc, osiągając w 1955 roku poziom co najmniej 170 tys. ton.

Materiały budowlane. Aby zabezpieczyć realizację programu budownictwa, niezbędny jest znaczny wzrost produkcji materiałów budowlanych. Poza stalą i żelazem, których zużycie na cele budowlane wzrośnie, należy przewidzieć silny wzrost produkcji cementu i cegły. W r. 1955 winniśmy podwoić produkcję cementu w porównaniu z r. 1949, osiągając 4 miliony ton, to jest około dwa i pół raza więcej, niż wynosiła produkcja w r. 1938. Oznacza to 154 kg cementu na 1 mieszkańca, wobec 49 kg w roku 1938.

Jest to poziom zbliżony do przedwojennego poziomu produkcji Stanów Zjednoczonych (156 kg) i Anglii, (155 kg) i pozwoli on po zaspokojeniu potrzeb budownictwa na znaczny eksport cementu.

M. K.