Patronka ogniska domowego
Rycerz Niepokalanej 7/1948, grafika do artykułu: Patronka ogniska domowego, s. 172

Anna jest to imię powszechnie dawniej nadawane nie tylko dla dźwięcznego brzmienia i pięknego znaczenia, bo Anna oznacza miła, wdzięczna, łaskawa, ale i dla wzoru, który to imię przypominało, stawiając przed oczyma matkę N. Maryi Panny, a babkę Jezusa.

Nawet inne Anny, które znamy z Pisma Św[iętego] są dostojne, sympatyczne. Ileż pięknych uczuć macierzyńskich wołających za dzieckiem, a potem wychowujących syna dla najwyższych celów, widzimy u Anny, matki proroka Samuela! Jaką aureolą świętości jest opromieniona Anna, prorokini, która w młodym wieku owdowiawszy, poświęciła swe życie na służbę w świątyni, by tu w starości powitać upragnionego Mesjasza.

Ale nad wszystkimi jako ideał kobiety, matki, jako patronka rodziny, góruje św. Anna, matka Najśw. Panny. Mało znamy szczegółów z jej życia, ale Kościół w swych modlitwach stosuje do niej wszystko, co pięknego powiedziano w Piśmie Św[iętym] o dzielnej i wzorowej niewieście i nazywa ją skarbem ukrytym.

Na takiej niewieście znajdzie całkowite oparcie serce męża. Ona ma w sercu bojaźń Bożą, wiernie zachowuje przykazania Boże. jest troskliwa o męża, dzieci, domowników, biednych. Wszyscy dzięki jej skrzętności zaopatrzeni są w odzież i potrzebne rzeczy. W pracy jest pilna, w mowie ostrożna, w ubiorze schludna. Umie zarządzić domem, jej oko czuwa nad nim we dnie i w nocy. Wszystko mówi o jej zapobiegliwości. A gdy mąż wpatrzony i pełen podziwu dla takiej żony, zaczyna ulegać jej wpływom i naśladuje ją w życiu, gdy dzieci idą w ślady swej matki wzorowej, to nie dziw, że jest ona skarbem, a ukrytym, bo zamkniętym zwykle w ścianach swego domu, ale tym cenniejszym, tym więcej szczęścia wokoło siejącym.

Nic dziwnego, że koło św. Anny skupiają się najszlachetniejsze postacie znane z Ewangelii. Jest ona nie tylko matką Najświętszej Maryi Panny i babką Jezusa, ale i żoną św. Joachima, dalej, jak podają dawni pisarze, siostrą św. Marii Kleofasowej, która stała pod krzyżem Chrystusowym; siostrzenicą Anny miała być św. Elżbieta, matka Jana Chrzciciela; z nią spokrewnieni byli apostołowie: Jan Ewangelista, Jakub Większy, Jakub Mniejszy, Tadeusz.

Kult św. Anny rozpowszechnił się w. całym świecie chrześcijańskim, a zakorzenił się głęboko w Polsce, zwłaszcza na Śląsku. życie tej świętej, ciche, pracowite, uczy nas, że świętość nie polega na jakichś nadzwyczajnościach, ale że możemy być świętymi, gdy zgodnie z wolą Bożą będziemy spełniać obowiązki naszego stanu. Pewnie, ideałem najwyższym wszelkiej doskonałości stworzonej jest Niepokalana, ale Ona bezgrzeszna, Dziewica i Matka Boża, wydać się może wielu ludziom niedościgłą. Wzorem zaś nam bliższym, wzorem zwłaszcza dla dobrej żony, kochającej matki i skrzętnej gospodyni, jest Jej matka, św. Anna.

Celem naśladowania jej cnót powstawały w dawnych wiekach bractwa św. Anny. Potwierdzał je i polecał papież Sykstus V, odnowiciel chrześcijańskich obyczajów w epoce Odrodzenia, a rozpowszechniali w swych kościołach szczególnie OO. Bernardyni. Bractwa te miały utrzymywać nastrój chrześcijański w rodzinach, dawać wskazówki, jakie mają być matki i żony. Ustawy tych bractw polecały pobożność, czyli oddawanie Bogu należnej czci, zachęcały do Sakramentów św. Oprócz niedzielnej Mszy św. trzeba było wysłuchać Mszy we wtorki, kiedy były nabożeństwa ku czci św. Anny, a członkinie bractwa miały rozważać o cnotach swej patronki. Nakazywane były jałmużny według możności, wzorowe prowadzenie domu, unikanie pijaństwa, należało zwalczać obmowy i gorszące czyny. Ustawy polecały pokorę w szczęściu a w nieszczęściu cierpliwość. Wybitne matrony brały gorliwy udział w życiu bractwa i zwłaszcza w pierwszym stuleciu po założeniu, dużo ducha chrześcijańskiego zawdzięcza im społeczeństwo. Kroniki wspominają, że np. królowa Anna Jagiellonka była bardzo czynną członkinią bractwa św. Anny. Co wtorek z licznym dworem przychodziła do kościoła, by brać udział w nabożeństwie ku czci św. Anny i pilnowała czy inne należące do tego bractwa sumiennie wypełniają swe obowiązki.

Objawem czci ku św. Annie są liczne kościoły pod jej wezwaniem, szczególnie w większych miastach i to zwykle piękne, zdobne z prawdziwą gospodarską szczodrobliwością.

Św. Annę, jako dobrą gospodynię, a mającą wpływy u Jezusa proszono również o obfite plony:

"Święta Anno, proś swego Wnuka,
By potrójnie wydała każda włóka".

Uroczystość św. Anny była czymś podobnym, jak w ostatnich latach zaprowadzone święto matki. Teraźniejsze jednak święta są jakieś abstrakcyjne. Składa się hołd nieznanemu żołnierzowi, jakiemuś uosobieniu matki. Dawniej ujmowano rzecz konkretniej. Składano cześć Świętej, która jest wzorem kobiety, a potem każdej matce, która naśladowała ten wzór. Również czczono kobietę nie tylko jako matkę, ale i jako żonę, w ogóle opiekunkę ogniska domowego, dającą domowi miły nastrój, pogodne zadowolenie, szczęście, - rzecz jasna - wszystko dzięki jej ofierze, w której jednak i ona sama znajduje właściwe, odpowiadające naturze kobiety wyżycie się i szczęście.