Ostatnie Namaszczenie
Rycerz Niepokalanej 2/1952, zdjęcia do artykułu: Ostatnie Namaszczenie, s. 53

Opis grafik powyżej, od lewej: [1] Symbol Ostatniego Namaszczenia [2] Przygotowanie stołu przed sprowadzeniem księdza do chorego: 2 - woda święcona z kropidłem, 3 - zwitki lnu, 4 - naczynie z wodą (powinna być i łyżka), 5 - miękki chleb, 6 - ręcznik.


Niech nas ta nazwa nie przeraża: namaszczenie to - nazywa się "ostatnim" nie dlatego, aby być miało pieczęcią śmierci, ale dlatego, że jest trzecim i ostatnim, jakie otrzymuje chrześcijanin: Pierwsze - olejem katechumenów przy Chrzcie św[iętym], na piersiach; drugie - krzyżmem św. przy Bierzmowaniu, na czole; trzecie wreszcie na łożu boleści - olejem chorych, na różnych członkach.

W polskim języku potocznym utrwaliło się bardzo nieścisłe i nieliturgiczne wyrażenie, które przy dzisiejszym ogólnym nawrocie do liturgii - należałoby wyrugować. Słyszy się bowiem często: "Chory przyjął Oleje święte". Jest to zupełnie błędne określenie sakramentu, który w języku kościelnym nazywa się extrema unctio (ostatnie namaszczenie); używa się w nim bowiem jednego tylko oleju - Oleju Chorych[1]. Czemu zatem nie mówić, jak nas uczy katechizm: Ostatnie Namaszczenie?

Symboliczne użycie oliwy w obrzędach religijnych sięga najdawniejszych czasów. W Starym Testamencie używano oliwy zmieszanej ze wschodnimi aromatami do poświęcenia ołtarzy, naczyń świętych i sprzętów do służby Bożej przeznaczonych; oliwą namaszczano proroków, kapłanów i królów- Saula, Dawida, Aarona i następców jego. Ale nie tylko w narodzie wybranym, lecz również u ludów pogańskich Wschodu i Zachodu używano oliwy na znak poświęcenia bóstwu. Od czasu potopu gałązka oliwna, którą gołębica przyniosła Noemu, była zawsze symbolem pokoju; sama zaś oliwa oznaczała płodność i żyzność, siłę i uzdrowienie, radość i cześć, królowanie i kapłaństwo. Kościół starodawne te symbole przyjął i uświęcił, podniósł je do wyższej godności, - materii sakramentalnej.

Na pytanie "Co to jest Ostatnie Namaszczenie"? - katechizm odpowiada: "Jest to Sakrament, w którym chory, przez pomazanie olejem świętym i modlitwę kapłana, otrzymuje łaskę na zbawienie duszy, a częstokroć także i zdrowie ciała".

Ostatnie Namaszczeni jest prawdziwym sakramentem Nowego Zakonu; posiada bowiem wszy[54]stkie trzy wymagane do tego warunki, mianowicie: Ustanowienie Boże, znak widzialny i Łaskę niewidzialną.

I. Ustanowienie Boże tego sakramentu zaświadczone jest w Piśmie Św[iętym], w liście św. Jakuba Apostoła 5,4-15) w tych słowach: "Choruje kto między wami? niech wezwie kapłanów Kościoła i niechaj się nad nim modlą, namaszczając go olejem w Imię Pańskie. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i ulży mu Pan: a jeśliby w grzechach był, będą mu odpuszczone".

Słowa te wyrażają całą istotę tego sakramentu, cel jego, że jest ustanowiony dla chorych; sposób udzielania go, oraz szafarza, materię i formę.

Szafarzem może być każdy kapłan - z reguły proboszcz miejscowy; wszakże olej na ten cel poświęca tylko biskup.

Czas, w którym Pan Jezus ustanowił Ostatnie Namaszczenie nie jest ściśle wiadomy: jedni teologowie mniemają iż było to wtedy, kiedy rozesłał Swoich uczniów, aby przepowiadali w Judei królestwo Boże i uzdrawiali niemocne, bo Ewangelia mówi: "Wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali" (Mk 6,13); inni zaś sądzą, że stało się to w onych 40 dniach, między Zmartwychwstaniem a Wniebowstąpieniem, kiedy Chrystus organizował Swój Kościół.

II. Znak widzialny tego sakramentu, to namaszczenie olejem św[iętym] pięciu zmysłów chorego, przy towarzyszących słowach modlitwy kapłana. Materią dalszą jest tzw. Olej Chorych (oleum infirmorum), poświęcony osobno na ten cel przez biskupa i rozesłany przez jego po parafiach diecezji. Oliwa z natury swej gojąca, łagodząca i wzmacniająca, jest najodpowiedniejszą materią sakramentu, którego zadaniem jest leczyć na duszy, sprowadzać ulgę i pokrzepiać ciało. Materią bliższą jest namaszczenie członków chorego, a mianowicie oczu (na zamkniętych powiekach), uszu, nozdrzy, ust, rąk (na dłoniach), nóg (na stopach). Kapłan dokonuje tych namaszczeń wielkim palcem prawej ręki, maczając go za każdym nowym namaszczeniem w Oleju Chorych i znacząc nim znak krzyża na wymienionych członkach.

Formą Ostatniego Namaszczenia są słowa wymawiane przy tym przez kapłani. "Przez to święte namaszczenie i przez najdobrotliwsze miłosierdzie swoje, niech ci Bóg odpuści wszystko w czymkolwiek przewiniłeś wzrokiem... słuchem... powonieniem... smakiem i mową... dotykaniem... chodem".

III. Sakrament ten udziela duszy całego szeregu łask:pomnaża łaskę poświęcającą, gładzi grzechy powszednie i kary doczesne, oraz pozostałości grzechowe (jak skłonność do złego, ociężałość w dobrym, ucisk i smutek duszy, niepokoi sumienia, trwoga śmierci); wreszcie umacnia ją w cierpieniach choroby i w walce z pokusami szatańskimi, zwłaszcza w chwili zgonu. Nieraz nawet przywraca zdrowie ciała, jeżeli to jest z korzyścią dla duszy chorego. Łaska sakramentalna bowiem, właściwa Ostatniemu Namaszczeniu, jest - wedle teologii - łaską uzdrowienia, "gratia sanans: - Ulży mu Pan", jak mówi św. Jakub.

O, gdyby wierni bardziej pamiętali, że to sakrament chorych, nie tylko umierających, i nie czekali z uciekaniem się do niego, aż chory już stracił przytomność i konający ostatnie tchnienie wydaje!

[55]Dawni chrześcijanie dobrze to rozumieli: w pierwszych wiekach był nawet zwyczaj, że chorzy przyjmowali Ostatnie Namaszczenie w kościele, a więc wtedy, gdy jeszcze byli w stanie ruszyć się z domu. Nierzadko można widzieć na wsi jak wiozą chorego nieraz parę mil, aby mu ksiądz proboszcz przed ołtarzem parafialnego kościoła tego sakramentu udzielił.

Zwykle jednak przyjmuje się go w domu. Rytuał poleca przygotować w pokoju chorego stół nakryty białym obrusem, a na nim krucyfiks i dwie płonące świece; prócz tego naczynie z wodą święconą, oraz tackę lub talerz z solą i miękkim chlebem do oczyszczenia oliwy od palców kapłana, a także drugi talerz z siedmioma zwitkami waty lub lnu do obtarcia pomazanych części ciała. Ten chleb i sól oraz watę należy po odejściu kapłana natychmiast spalić.

Przekraczając próg pokoju chorego, kapłan mówi: "Pokój temu domowi" - na co mu się odpowiada: "I wszystkim mieszkańcom jego". Ksiądz stawia na stole Olej Chorych w srebrnej lub cynowej puszce, przybranej w zasłonę z fioletowego jedwabiu i daje choremu krucyfiks do pocałowania.

Następnie kropi go wodą święconą, odmawiając antyfonę z psalmu 50 "Asperges me:" Pokropisz mnie, Panie, hizopem a będę oczyszczony; obmyjesz mnie a będę nad śnieg wybielony". Słowa te przypominają choremu Chrzest św[ięty], którego wody obmyły go na wstę[56]pie do życia doczesnego, rodząc go dla nieba; to zaś pokropienie ma go oczyścić na wyjście z ziemskiego, a wejście do niebieskiego żywota.

Jeżeli chory dawno się nie spowiadał (a jest w stanie grzechu ciężkiego), powinien to uczynić przed przyjęciem Ostatniego Namaszczenia: jest to bowiem sakrament żywych, a nie umarłych.

Po ślicznych modlitwach, w których kapłan odpiera szatanów a zwołuje Aniołów pokoju, odmawia się "Confiteor", a potem następuje udzielenie sakramentu chorych, poprzedzone tymi słowy: "W imię Ojca † i Syna † i Ducha Św[iętego] †, niechaj ustanie wszelka moc szatana nad tobą przez włożenie rąk naszych i wezwanie chwalebnej i świętej Bogarodzicy Dziewicy Maryi, przesławnego Jej Oblubieńca Józefa i wszystkich świętych Aniołów, Archaniołów, Patriarchów, Proroków, Apostołów, Męczenników, Wyznawców, Dziewic oraz wszystkich Świętych razem. Amen.

Wtedy kapłan udziela sakramentu Namaszczenia według wyżej podanej formy, a potem odmawia kilka ślicznych modlitw, z których pierwsza, powołując się na słowa św. Jakuba: "Choruje kto między wami..." prosi o odpuszczenie grzechów i uleczenie ciała; druga o "orzeźwienie duszy, aby oczyszczona cierpieniem, Bogu jednemu przypisywała zbawienie swoje"; trzecia modlitwa błaga Boga, "aby sługę swego udarował zdrowiem, a uleczonego ze wszelkiej niemocy podniósł prawicą swoją, utwierdził mocą; strzegł potęgą, a zaspokoiwszy wszystkie jego pragnienia, wrócił go Kościołowi swemu świętemu".

Widzimy więc, że nie ma nigdzie mowy o śmierci - ale o odpuszczeniu grzechów, o wzmocnieniu ciała i duszy, o przywróceniu zdrowia (ta ostatnia prośba najczęściej się powtarza). Czemu więc ludzie tak się boją tego sakramentu? "Bo się chory przestraszy..." odkładają do ostatka sprowadzenie księdza, i nieszczęśliwy umiera nieraz bez tej walnej pomocy i pociechy. Oby nie w grzechu śmiertelnym, bo wtedy ciężyłaby straszliwa odpowiedzialność na zbyt "czułej" rodzinie...!

Z udzieleniem sakramentu chorych łączy się zwykle udzielenie błogosławieństwa Apostolskiego, wraz z przywiązanym do niego zupełnym odpuszczeniem w godzinę śmierci wszystkich doczesnych kar, przez grzechy zasłużonych. Po odmówieniu "Confiteor" i wzbudzeniu przez chorego aktu skruchy, kapłan w zastępstwie Ojca Św[iętego] obiecuje mu odpust zupełny - byle tylko z wiarą i miłością wezwał Imienia Jezus, żałował za grzechy życia swego i przyjął pokornie i cierpliwie śmierć z ręki Bożej, oraz życzy mu, "aby Pan nasz Jezus Chrystus odział go na nowo w białą szatę, którą na Chrzcie św. otrzymał".

Kończy zaś tak: "A ja władzą mi udzieloną przez Stolicę Apostolską udzielam ci odpustu zupełnego i przebaczenia wszystkich grzechów twoich: W imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. Amen. - Przez tajemnicę św. Odkupienia rodzaju ludzkiego niechaj ci Bóg wszechmogący przebaczy wszystkie kary w teraźniejszym i w przyszłym życiu i do wesela wiecznego doprowadzi".

[1] Trzy są oleje sakramentalne, zwane zarazem w języku kościelnym "olejami świętymi": 1. Olej katechumenów, 2. olej chorych, 3. i najdostojniejszy z nich św[ięte] krzyżmo. Wszystkie trzy poświęcone są uroczyście przez biskupa podczas Mszy Wielkoczwartkowej, przed "Pater noster".