Niepokalana doświadcza...
A to przykre doświadczenie nie tylko my, ale i Wy, Szanowni Czytelnicy, odczuwacie.
Spodziewaliśmy się bowiem, że z chwilą uruchomienia nowej maszyny przyspieszymy drukowanie "Rycerza". Ale niestety! Gdy maszyna była gotowa, stary nasz "dziadzio" - główny motor, nabyty okazyjnie przed paru laty, dostarczający energii elektrycznej - ze starości poważnie "zaniemógł" (pękł w nim główny wał korbowy). Teraz znów trzeba na małych maszynkach płaskich dniami i nocami pędzić, by już i tak ogromnego opóźnienia nie zwiększać.
A długi ogromne (ponad 300.000 zł) jeszcze muszą się powiększyć bo naprawa uszkodzonej części motoru, która potrwa kilka tygodni, kosztować nas będzie niemało. Kto wie, czy i po tym, remoncie długo będziemy mogli nim pracować. Trzeba będzie z konieczności o nowym pomyśleć.
Wobec tego z bólem serca musimy donieść, że drugiego nakładu kalendarza robić nie będziemy, bo maszyny wskutek ostatnich zajść nie są w stanie pokonać technicznych trudności. Stąd tym, którzy w ostatnich tygodniach zamówili i opłacili kalendarz (a jest ich stosunkowo niewielka liczba), zobowiązujemy się takowy przysiąc na rok następny.
Biorąc pod uwagę tak wielkie opóźnienie i obecny stan finansowy, już byliśmy zdecydowani numer lutowy i marcowy wydać w jednym egzemplarzu. Ale licznie napływające korespondencje od Szanownych Czytelników, którzy z wielkiem upragnieniem "Rycerza" w każdym miesiącu oczekują, skłoniły nas, że postanowiliśmy dołożyć wszelkich możliwych starań i zabiegów, i choć z opóźnieniem, jednak numery te wydać normalnie.
Sprawność nowej maszyny okazała, że opóźnienie to potrwa jeszcze tylko w lutym i w marcu (nieznaczne już), a kwietniowy numer wyjdzie w swoim czasie.
Oby Niepokalana raczyła nam w tym pobłogosławić!
Przykre i bolesne te krzyżyki, ale przyjmujemy je z rąk Niepokalanej z sercem otwartym. Boć "Rycerz" od chwili swojego powstania rzadko po różach a prawie zawsze po ciernistej kroczył drodze - wszak Pani i Właścicielka jego Królową męczenników się zowie.
Nakład, "Rycerza" z nowym rokiem przekroczył pół miliona egzemplarzy i stale z każdym dniem wzrasta. Doręczyć go tak wielotysięcznej rzeszy Czytelników - trud to nie lada. Oszczędzać się tu jednak nie będziemy i ze swej strony ile nam tylko sił starczy, starać się będziemy wszystkich zadowolić.
A Was, Szanowni Czytelnicy i Przyjaciele "Rycerza" prosimy o gorącą w tej intencji modlitwę do Niepokalanej.
Ona wszystkiemu najlepiej zaradzi. Cześć niech Jej będzie za wszystko!...
WYDAWNICTWO.