Od Wydawnictwa
"Rycerz Niepokalanej" nie podoba się masonerii i dlatego jedno z większych masońskich pism w Ameryce wyjechało "bohatersko" (i doprawdy głupiutko) na kalendarz "Rycerza Niepokalanej", miotając przy tym bluźnierstwo przeciw Niepokalanej - znać zaraz głowę piekielnego węża. (Obszerniej o tym pomówimy w numerze następnym).
Sprawa Niepokalanej idzie jednak wciąż pod Jej przemożną opieką naprzód. Już i nakład 20.000 egz. okazał się niewystarczającym; dlatego też nakład obecnego numeru powiększamy do 25.000 egz.
Tylko, że nasza poczciwa maszynka drukarska nie może już nadążyć na czas mimo, że dostała już do pomocy drugą mniejszą maszynkę, która odbija okładkę. Tak więc koniecznie potrzeba nam jeszcze jednej i to większej maszyny, po którą jednak nie możemy sięgnąć, bo takie maszyny kosztują od 15.000 zł w górę, a tu w kasie dług (spowodowany zakupem większej ilości papieru, by taniej go dostać). Lecz w Niepokalanej nadzieja, że postara się już Ona o potrzebne pieniądze.