Przyjmując z końcem maja pielgrzymkę robotników i robotnic francuskich, liczącą około 2.000 osób, Ojciec Św[ięty] w bardzo serdecznym, a pełnym arcypasterskiego namaszczenia przemówieniu wypowiedział między innymi następujące uwagi:
"Ale mamy jeszcze inny powód cieszyć się widokiem tej wspaniałej pielgrzymki, zebranej przed Naszymi oczyma. Oto, że reprezentujecie tu Francję pracy - pracy, jaką wy pojmujecie wykonujecie. Widok pracy zawsze napełniał Nasze serce bardzo miłymi wrażeniami.
Odczuwaliśmy te wrażenia, gdy przed kilku dniami trzy tysiące robotników metalurgicznych z bezpośredniego sąsiedztwa Rzymu przybyło do Nas w pielgrzymce, i podobnie, gdy w czasie roku świętego tyle grup i pielgrzymek robotników, w tysiącach i dziesiątkach tysięcy, przybywało szukać w Rzymie uświęcenia dusz.
Tak, praca zawsze dostarcza Nam szlachetnego widoku i za każdym razem, gdy ją obserwujemy, nie możemy nie dawać wyrazu swego szczególnego upodobania do niej i do pracowników.
Jeżeli jednak zjawia się przed nami praca taka, jaką wy rozumiecie i praktykujecie, praca rozumiana i praktykowana w najczystszym i najgłębszym duchu chrześcijaństwa, wówczas zaprawdę serce Nasze wypełnia obfitość radości. Wówczas nie możemy powstrzymać się od słów: Cześć pracy, która usprawiedliwia życie i która dostarcza mu środków utrzymania, pracy, która daje duszy zadowolenie i najszlachetniejsze radości! Cześć pracy, będącej równocześnie przez Boga ustanowioną ekspiacją za grzechy ludzkości oraz zbiorową i syntetyczną praktyką cnót najwyższych! Cześć pracy, która uszlachetnia życie ludzkie i, jeszcze bardziej, życie chrześcijańskie! Cześć pracy, uczczonej, wywyższonej i uwielbionej przez Boskiego Zbawcę, przez Syna Bożego, który poświęcił pracy prawie całe swoje życie i który uczynił z niej jeden z najpotężniejszych środków naszego Odkupienia powszechnego! Cześć pracy!
Kościół, ta wielka Matka wszystkich, ta nieporównana Mistrzyni ludzi, której wspaniałą manifestację wobec całej ludzkości sławi się dzisiaj, ten Kościół uczy nas oceniać sprawiedliwie pracę i czynić z niej środek podniesienia moralnego i uświęcenia.
Pracujcie więc, drodzy Synowie i drogie Córki, a bez żadnych powątpiewań i bez bojaźni! Ufajcie tej Matce, tej Mistrzyni, tej Wychowawczyni, jaką jest Kościół. On nie dozwoli duszom waszym przystawać do tej strasznej filozofii, która kwestie społeczne, te kwestie tak bardzo ludzkie, chciałaby rozwiązać w sposób nieludzki, tj. Za pomocą twardej i ostrej konkurencji; przez okrutną walkę o życie, przez brutalne popieranie tylko mocnych, przez jeszcze brutalniejsze usuwanie słabych. Nie, podobne zasady nie znajdą tu nigdy najmniejszego pobłażania! Ani też te, któreby jednostkę chciały unicestwić w zbiorowości, podczas gdy wszystko winno służyć podniesieniu każdej duszy, skoro Zbawca, dając za każdą z nich Swą Krew i ofiarowując, przygotowując im wszelkie skarby życia duchowego, pragnął zbawić wszystkie dusze".
Tak przemawiał Ojciec Św[ięty], Namiestnik Chrystusa i najwyższym Pasterz Jego Kościoła, do robotników francuskich - tak i do wszystkich przemawia.
Gdy Królem jest ten, który się z Najświętszej Dziewicy narodził, Matka jego za Królowę i Panią koniecznie poczytaną być winna.
Św. Atanazy