O Matko Gromniczna!

Maryjo Panno! Wonczas do świątyni niosłaś na ręku Swe Dzieciątko Boże. I synogarlic niosłaś z Sobą parę. Niosłaś Skarb świata i ubóstwo jego, nad nędzą ziemi Miłosierdzie Boże, które Bóg złożył w święte Twoje dłonie. Jako ten płomień nad gromnicy woskiem, w którym się kwiatów wonne złocą pyły, poniosłaś Marjo światłość Chrystusową na rękach Swoich przez świątyni progi. Na rękach Swoich, jako na ołtarzu, w płomieniu serca podniosłaś ku Bogu Syna Swojego, Najświętszą Ofiarę i serce Matki dźwignęłaś w ofierze, przed błyskiem miecza nie zwierając oczu, Matko przedziwna, Matko Łaski Bożej. Naucz nas, Marjo, w wyciągniętych dłoniach pod stopy Boże czyste serca wznosić; uproś im płomień i uproś pokorę, Symeonową uproś im tęsknotę, Symeonową radość i olśnienie, przed pałającym blaskiem Chrystusowym. Bóg Cię przeznaczył na święte ogniwo, rubinem serca matczynego spięte, byś Matką była Synowi Bożemu i ziemi synom miłosierną Matką. Więc każdą iskrę, co z płomienia Wiary ku Bogu wzlata, zanieś Mu w ofierze, a Miłosierdzia Bożego promieniem każdą łzę naszą rozświeć, i otuchą wróć ją do serca, o Maryjo Panno. Módl się, Gromniczna, jasna Matko Boża, módl się za nami, aby serca nasze w światłości trwały na wyżynie Bożej, gdzie życia gromy próżnym są migotem. Módl się, by blaskiem była nam ostatnim gasnących oczu Światłość Chrystusowa. A tam, u kresu, przed Obliczem Bożem łzą miłosierdzia przeważ ciężar winy.