O Marjo!
O Maryjo!

Gdy zbliża się miesiąc grudzień i dzień jego tego miesiąca ósmy, każde serce Niepokalaną szczerze miłujące mocniejszem tętnem zabić musi: boć to dzień uroczysty Królowej i Pani i Matki - Niepokalanej!

Tej Niepokalanej, która, sama łaski pełna i błogosławiona między niewiastami, panieńską stopą Swoją starła złośliwy łeb piekielnego węża i wszystkie herezje sama zniszczyła na całym świecie - tak, że gdzie zakróluje Ona, Niepokalana, stamtąd wszystkie moce piekielne i bałamuctwa heretyckie uchodzić muszą...

Tej Niepokalanej, którą błogosławioną zwać będą wszystkie narody.

I serce, Niepokalaną szczerze miłujące i w Jej dobroci jak gdyby całe zanurzone, spogląda z tego bezpiecznego schronienia dookoła na serca bliźnie, z których wiele, wiele jeszcze Niepokalanej nie zna i znać nie chce...

Nawet znać nie chce - czyż to możliwe?

Ze smutkiem wpatruje się w tych oddalonych od Niepokalanej i pyta i modli - a oto zagadka rozwiązuje się, nadzwyczaj boleśnie:

- Im na przeszkodzie stoi zmysłowość lub pycha!...

Zmysłowość: nie rzuci się w objęcia Niepokalanej, bez grzechu poczętej Dziewicy, kto w plugastwach rozkochany kto świadomie i dobrowolnie w błocie się tarza. Tego serce zanieczyszczone, sponiewierane... On Niepokalanej nie zna i znać nie chce, bo Jej służąc, musiałby być czysty...

Pycha: nie schroni się pod płaszcz matczyny Niepokalanej ten, kto jest pychą nadęty. On, w swojem mniemaniu, za wielki jest na to! Niskiej Służebnicy Bożej ("Uwielbiaj") on służyć nie będzie...

Ale ktokolwiek godzi się porzucić zmysłowość, porzucić pychę i w takiem usposobieniu zwróci obmokłe łzami oczy ku Tej, która żadnym grzesznikiem i żadnym nędzarzem nie pogardzi i z głębi skołatanego serca zawoła:

- O Marjo!

Ten ocalał...

Bo ilekroć tak, się zwróci i ilekroć tak zawoła, odpełznie od niego brzydka żądza, odpadnie pycha: Niepokalana wtedy zawsze miłościwie na niego spojrzy.

Jak matka - ta Matka jedyna...

I w tem leży wartość nabożeństwa do Niepokalanej!

Dlatego w sercach wszystkich zaszczepiać je trzeba...