Szanowni "badacze" Pisma Św[iętego]!
Zwracając naszą uwagę na nazwy przeróżnych związków czy to religijnych czy politycznych, czy też humanitarnych, zauważymy, że takie nazwy określają nam charakter względnie cele danych organizacji. Tak się dzieje zwykle, ale nie zawsze i takim właśnie wyjątkiem jest związek "badaczy" Pisma Św[iętego].
Badaczem w ogóle nazywamy człowieka, który samodzielnie i z pewnym poprzednim przygotowaniem rozpatruje i śledzi niedość jeszcze, znane przedmioty. A zatem, czy macie prawo do tej nazwy "badaczy" skoro całe wasze w tym kierunku badania ograniczają się do porównywania słuchanych wykładów z tekstem Pisma Św[iętego]? Zapewne, że nie, bo brak takim badaniom samodzielności, cóż to bowiem za samodzielność, jeżeli wy zamiast sami dojść do rzeczywistego znaczenia odnośnych ustępów Pisma Św[iętego], wy porównujecie tylko wykład z samym tekstem; ponadto wy zadowalacie się tylko przeczytaniem Pisma Św[iętego], podczas gdy uczeni i prawdziwi badacze całe życie na to poświęcali a częstokroć jednej tylko jego cząstce.
To prawda, odpowiecie, że my zwykli członkowie ściśle mówiąc nie badamy Pisma Św[iętego], ale nasi uczeni jak: Russell, Badura i inni zbadali Pismo Św[ięte] i doszli do pewnych wyników prawd, których właśnie nauczają p. Kasprzykowski, Kusina i inni.
I ja też temu nie przeczę, że macie ludzi, którzy z całym zasobem energii i zdolności zabrali się do tej pracy, ale cóż z tego gdy oni zamiast dać gruntowny i wierny pogląd na znaczenie poszczególnych ustępów Pisma Św[iętego], ci tak przez was uwielbiani mistrzowie bawią się w różne nigdy nieziszczalne przepowiednie, a co gorsza, że do udowodnienia tych mrzonek używają (chociaż bezskutecznie) słów Pisma Św[iętego]. Za przykład posłuży nam dzieło Russella pt. "Boski plan wieków".
W dziele tym roztacza przed czytelnikiem swoje dziwaczne wprost i bynajmniej z rzeczywistością niezgodne zapatrywania na naszą ziemię i na najbliższe jej przejścia. Stary świat, era chrystjanizmu skończyła się już z jesienią 1914 r.; odtąd nastaną nowe czasy, nastąpi panowanie Izraela; zaś w r. 1925 ogólne zmartwychwstanie. Żyjący jeszcze podówczas ludzie poddadzą się woli "Wielkiego Proroka", już więcej nie będą umierać, ale żyć wiecznie; dobrzy, aniołom będą podobni, źli zaś i niewierzący zostaną odtrąceni na wieki. Zginie wszelka nędza, walki i niezgody klas społecznych umilkną, ustaną srożące się teraz zawieje wojny, a zapanuje powszechny pokój i zgoda.
Tak mniej więcej przedstawia się ten romantyczny światopogląd Russella. Skoro zaś owocem badań jednego ż najznakomitszych waszych przedstawicieli jest dzieło, które w pierwszej chwili pobudza nawet do śmiechu; a w ostatecznym już razie do litości nad zmarnowanym talentem i czasem; jakżesz więc możecie ufać innym twierdzeniom, albo takiemu p. Kasprzykowskiemu, który, jak sam powiedział, jest tylko tłumaczem niektórych broszur i wykładów Russella.
Co zaś do p. Kusiny, którego uważacie za wykładacza Pisma Św[iętego] jakoteż przedstawiciela "czystej etyki chrześcijańskiej" to jeszcze ciekawsza historia. Oto oskarżony o rozszerzanie różnych antyreligijnych i komunistycznych pojęć, na podstawie świadectwa lekarskiego, jako umysłowo chory, został uwolniony.
Może mi jednak ktoś zarzuci, że jestem zbyt jednostronnym, że wybrałem same ciernie a nie wspomniałem nawet o tych, którzy naprawdę byli badaczami i doszli do pewnych już wyników. Przypuśćmy. - Być może, że ci, których przedstawiłem tutaj nie są jedynymi waszymi przedstawicielami, ale też nie wziąłem za przykład członków zwyczajnych - nowicjuszy waszej "wiary"; są to ludzie, których uznajecie za waszych przewódców i reprezentantów.
Lecz czyż te wyniki badań są pewne? Czy może Pan Jezus przyrzekł im dać nieomylność w rzeczach wiary i obrał ich za kamień węgielny swego Kościoła? Otwórzcie Ewangelię św. Łukasza roz[dział] 22, w. 32, a usłyszycie słowa Chrystusa mówiącego do Piotra: "Alem ja prosił za tobą, aby nie ustała wiara twoja; a ty niekiedy nawróciwszy się, utwierdzaj braci twoich". Jemu więc poleca Pan Jezus, po nawróceniu się z zaprzaństwa, utwierdzać wiarę braci i za nim się modli, by wiara jego nie ustała. U św. zaś Mateusza w roz. 16 w. 18, znajdziecie te potężne słowa wyrzeczone również do Piotra. "A ja tobie powiadam, iżeś ty jest opoka"; i na tej opoce zbuduję Kościół mój; a bramy piekielne nie zwyciężą Go". Dał nam więc Chrystus Pan jasną nazwę do rozpoznania swego na ziemi Kościoła "na tej opoce zbuduję Kościół mój".[1]
Ocknijcie się więc i nie dajcie się uwodzić mrzonkom chorobliwej wyobraźni, którymi wyzyskują brak głębszej w was wiedzy w rzeczach Pisma Św[iętego] i wiary!
Tych kilka słów godnych zastanowienia ofiaruje wam miłujący was w Bogu.
[1] W tłumaczeniu polskim słowo "Piotr" różni się od słowa "opoka", już w językach łacińskim i greckim, skąd nasze tłumaczenia pochodzą, cała różnica tych słów ogranicza się do rodzaju: Petrus-petra, Petros-petra, a w aramajskim narzeczu (dialekt hebrajskiego, którym mówił Pan Jezus) i ta różnica nie istnieje: Kefa-Kefa.
Myśli.
Cała natura nie jest niema, ale głośno chwałę Boga opowiada. Słońce i gwiazdy świecą, kwiaty wonieją, rzeki szumią, ptaki wyśpiewują: to jedna harmonia, to jedna chwały Bożej pieśń. A w pośród tej natury człowiek jeden - bluźni. Ten który najwięcej chwalić i błogosławićby powinien!
Ks. K. Antoniewicz
Nie dość kochać dobrych, ale trzeba kochać i złych, gdyż tylko miłością można z nich złość wyplenić.
H[enryk] Sienkiewicz
Człowiek zawsze może wstąpić na lepszą drogę - póki żyje.
H[enryk] Sienkiewicz