Niepokalana odrodzeniem dusz
Rycerz Niepokalanej 12/1951, zdjęcie do artykułu: Niepokalana odrodzeniem dusz, s. 353
Zapowiedź odkupienia ludzkości

W pokoju redakcyjnym stoi młody dziennikarz szwajcarski Rene Leyvraz. Śpiewa: O płodna dziewico - o jasnym czole i słodkim wejrzeniu - przyjdź i zbaw świat. Ale myśl jego odruchowo kieruje się ku innej Dziewicy, Tej której nie splamiła żadna zmaza ziemska. "Czy to prawda? - pyta się sam siebie - że jest ktoś, kto z wysokości nieba płacze nade mną, nad moją nędzą, grzechem i sieroctwem?" I oto jakaś siła wewnętrzna każe mu zanucić nową pieśń, odgrzebaną z pamięci: "Ave Maria" Lazzi’ego. Przy słowach: - "Módl się za nami grzesznymi" zatrzymuje się i zaczyna płakać jak dziecko...

Wobec Niepokalanej, przy pierwszym z Nią spotkaniu, każdemu zbiera się na płacz. Na widok piękna, spoglądającego żałośnie na naszą nędzę duchową, budzi się tłumione dotąd poczucie winy - u dzieci, gdy zwalane błotem znajdą się nagle przy matce. Równocześnie ogar[354]nia nas wzruszenie, jakby wobec miłej niespodzianki. Poznajemy wśród siebie, ludzi grzesznych, istotę nienaruszoną grzechem. Jak my jest cielesna a nic aniołem, żyje w skażonej atmosferze, a jednak jest bezwzględnie czysta, jakby przed chwilą wyszła z rąk Stwórcy. Oto "Zwierciadło boskości", w którym odbija się najwyraźniej obraz i podobieństwo Boże, oto "echo Boże", brzmiące czysto przez wieki wśród powszechnego dysonansu. Jakżeż nie zadrżeć wzruszeniem wobec tego wyjątku od spiżowego prawa grzechu?

Patrząc przez łzy na Niepokalaną, czujemy, że i my musieliśmy być do Niej podobni. Bo Bóg nie zazdrościł ludziom Swych darów, wszystko dobrym, a nawet bardzo dobrym uczynił (por. Rodz 1,31). Niestety, grzech pierwszych rodziców i nasze osobiste zboczenia popsuły plany Boże i spowodowały chaos w świecie ducha. "Biada mnie grzesznemu, woła ze wszystkich stron i we wszystkich językach sumienie rodzaju ludzkiego! Biada nam, bo zgrzeszyliśmy![1]. Po grzechu została w nas tylko tęsknota za rajem utraconym, zostały tylko oczy zbłąkanych wśród nocy, wpatrzone w Gwiazdę zaranną. Oczu tych nie może od Niej oderwać ani naród wybrany, któremu jaśnieje poprzez wieki w natchnionych proroctwach, ani pogaństwo, karmiące się mglistą wizją czystej Adity[2] w podaniach hinduskich, perskich i chińskich.

Kiedy wgłębimy się serdecznymi oczyma duszy w Niepokalane Poczęcie, odkryjemy w nim ogromną dynamikę, która usprawiedliwia w zupełności nasze nadzieje. Pozwólmy, by nam to odkrycie ułatwili wielcy czciciele Niepokalanej.

Św. Ludwik Grignion widzi w Niepokalanej "formę Bożą". Jak w stosunkach ziemskich, materialnych, są wzorce miar i wag - autentyki mamy w Paryżu - i z nimi trzeba uzgadniać wszelkie inne, by nie było sfałszowania, tak w Bożej ekonomii zbawiania Niepokalana jest wzorcem autentycznym, według którego ma być wszystko zreformowane. "Maryja - pisze A. Nicolas - jest nie tylko skutkiem stworzenia naturalnego, co celem tego stworzenia i początkiem stworzenia doskonalszego, stworzenia łaski; nie tyle córką Adama, co matką Jezusa; nie tyle starą Ewą, co nową: i to właśnie chcą powiedzieć św. Paweł i Prorok, gdy twierdzą, że Ona nie jest z tego stworzenia i że jest rzeczą nową stworzoną przez Boga na ziemi[3]. Jakże się nie cieszyć, że w Niepokalanej stworzenie ludzkie zostało odnowione w swej pierwotnej niewinności?! "Jeżeli istnieje doskonalą czystość, to możliwe są oczyszczenia. Jeżeli jest idealna prostocie, to można według niej wyprostować wszystko co [355]skrzywione". Przez całe wieki wierni dopasowywali się do tej "Formy Bożej" w szlachetnym wyścigu naśladownictwa od czasów św. Ludwika, oddawali się całkowicie Niepokalanej, by ich urobiła na swoją modłę.

Konwertyta Peguy pogłębia myśl Grigniona, widzi w Niepokalanym Poczęciu "oś świata". Według niego jest ono ośrodkiem, wokół którego obracają się wszystkie sprawy: duchowe tj. porządek myśli, wieczne tj. przeznaczenie Boże, i cielesne tj. stosunki ziemskie. Znamy oś ziemi, która pozwala wszystkim jej częściom korzystać że słońca. Astrofizycy mówią nam o osi kosmosu gwiezdnego, od którego zależy ład we wszechświecie. Otóż w świecie ducha podobną osią jest Niepokalane Poczęcie. Wpływ Niepokalanej na nasze życie jest "wkładem oryginalnym i niezastąpionym", do tego stopnia, że - zdaniem skotystów - istniałby nawet wtedy, gdyby nie doszło do upadku. Czyż temu mniemaniu nie sprzyja Kościół, kiedy w święta maryjne każe nam czytać lekcje z ksiąg Mądrości: "Pan mię posiadł na początku dróg swoich, pierwej niźli to uczynił od początku... Z Nim byłam, wszystko urządzając... Przeze mnie prawodawcy stanowią sprawiedliwość... Błogosławieni, którzy strzegą dróg moich" (Przyp. 8). Mędrzec Pański mówi tu o Mądrości Bożej, ale ta Mądrość według idei Niepokalanego Poczęcia, którą powzięła od wieków, kształtowała świat. A gdy z winy człowieka doszło do odstępstw i wykolejenia, Bóg według pierwotnej idei dokona naprawy. I w dzieło to, którego szczytowym punktem będzie Wcielenie Syna Bożego i Odkupienie, włączy czynnie Niepokalaną. "Szczęśliwy człowiek, - pisze komentator Peguego - który pojąwszy zasadę czystości (jaką jest Niepokalane Poczęcie), będzie miał odwagę dać się przez nią osadzać i nieustannie zrywać z odstępstwami.

Istotę Niepokalanego Poczęcia starał się też uchwycić O. Maksymilian M-a Kolbe. Wyniki jego badań, jakie czynił na klęczkach, dają wiele do myślenia. Skąd - pyta się - Maryja wzięła swą nazwę, objawioną św. Bernadecie? Ze swoich zaślubin z Duchem Świętym. Ducha Św[iętego] należałoby nazywać odwiecznym Niepokalanym Poczęciem, gdyż jest owocem miłości Ojca i Syna, wiecznie poczynanym, nadto Jemu przypisuje się udzielanie istotom rozumnym życia łaski. Otóż "jeżeli w stworzeniach oblubienica otrzymuje nazwę oblubieńca dlatego, że do niego należy, z nim się jednoczy, do niego upodabnia i staje się w zjednoczeniu z nim czynnikiem twórczym życia, o ile bardziej nazwa Ducha Przenajśw. - Poczęcie Niepokalane jest nazwą Tej, [356]w której On żyje miłością płodną w całym porządku nadprzyrodzonym". Niepokalana z Ducha Św[iętego] poczęła Jezusa Chrystusa, Sprawcę Odkupienia, i dzięki też Duchowi Św[iętemu] poczyna ustawicznie życie Boże w duszach, pokonując zwycięsko wszelkie opory grzechowe. W Niej następuje cud zjednoczenia Stworzenia z Bogiem. Tu też tkwi właściwa racja bytu Niepokalanego Poczęcia. Trudna to i subtelna prawda, ale nie wahał się O. Kolbe głosić jej nawet więźniom oświęcimskim, wiedząc jak bardzo potrzeba każdemu tego zjednoczenia z Bogiem przez Niepokalaną.

Czegóż potrzeba, by Maryja wykorzystała wobec nas całą dynamikę swego Niepokalanego Poczęcia? Zbliżyć się do Niej! Im bliżej ognia, tym cieplej. Im bliżej źródła, tym łatwiej o zaopatrzenie. W La Salette i Lourdes Maryja woła do dzieci, by do Niej podeszły. I nas tak wola, swą niepokalaną pięknością wprost przyciąga. Do Niepokalanej trzeba się zbliżyć, owszem jak najściślej z Nią zjednoczyć przez całkowite oddanie. Wtedy bez żadnych przeszkód będzie nas mogła kształtować w swej formie, wtedy wstawi nas we właściwą oś stworzenia i napełni na życiem nadprzyrodzonym.


Najdostojniejszemu Episkopatowi Polski, Przewielebnemu Duchowieństwu, Drogim Czytelnikom "Rycerza Niepokalanej" i wszystkim Czcicielom Niepokalanej zasyłamy najserdeczniejsze życzenia świąteczne i noworoczne. Niech Boże Dziecię błogosławi naszej Ojczyźnie i światu, niosąc wszystkim pełny i trwały pokój.

WYDAWNICTWO "RYCERZA NIEPOKALANEJ"

[1] Wyznanie proudhona.

[2] Bóstwo Indów.

[3] Według niektórych pisarzy kościelnych do Maryi stosują się słowa św. Pawła z listu do Hebr. 9,11: "Chrystus wszedł przez wyższy i doskonalszy, a nie ręką uczyniony, tj. nie z tego świata przybytek" i proroctwo Jeremiasza (31,22): "Pan stworzył nową rzecz na ziemi: białogłowa ogarnie męża".