Niektóre paragrafy z konkordatu włoskiego

Wiadomo powszechnie, że równocześnie z rozwiązaniem tzw. kwestii rzymskiej, nastąpiło zawarcie Konkordatu między Stolicą Apostolską, a rządem włoskim. Konkordat ten w całej swej rozciągłości jest wyrazem wielkiego rozumu dyktatora Mussoliniego, miłującego kraj i naród swój i gorąco i mądrze.

Dla nauki naszych polskich "postępowców" dodajemy choć cztery paragrafy tego wielkiego aktu, by poznali, jak rozumie się postęp zagranicą, w kwitnących coraz większym dobrobytem Włoszech.

§ 34. dotyczy zawierania małżeństw i postanawia: Niezwłocznie po dokonaniu obrzędu religijnego w kościele proboszcz wyjaśnia małżonkom obywatelskie skutki zawarcia małżeństwa w ten sposób, że odczytuje im artykuł kodeksu cywilnego o prawach i obowiązkach małżonków. Następnie proboszcz sporządza akt zawarcia małżeństwa; jedną kopję tego dokumentu musi przesłać w ciągu pięciu dni do gminy, celem wciągnięcia jej do cywilnego rejestru stanu małżeńskiego. - W dalszym ciągu następują różne postanowienia o tym, że sprawy małżeństwa rozstrzygane będą przed sądami duchownymi i że o separacji orzekać będą władze włoskie.

§ 25. postanawia, że szkoły średnie, utrzymywane przez księży lub zakonników, odnośnie do egzaminu państwowego otrzymają te same prawa, co państwowe zakłady naukowe.

W § 36. powiedziane jest m.in.: Włochy uważają naukę religii w szkołach publicznych za koronę i podstawy nauczania publicznego. Rząd zgadza się, by nauka religii, udzielana obecnie w elementarnych szkołach publicznych była wykładana również w szkołach średnich. Odnośny program opracowany zostanie wspólnie przez Stolicy Apostolską i rząd. Naukę prowadzą nauczyciele i profesorowie, księża lub zakonnicy, zatwierdzeni przez władzę duchowną; siłami pomocniczymi mogą być nauczyciele i profesorowie świeccy, posiadający odpowiednia świadectwa, wydane przez władze diecezjalne. Odebranie tego świadectwa przez biskupa pociąga za sobą automatyczną utratę prawa wykładania nauki religii. Przy nauce będą używane tylko te książki, które uzyskają aprobatą władzy duchownej.

Według § 37 związki sportowe młodzieży muszą dbać o to, by w niedzielę młodzież mogła słuchać Mszy św.

Cóż na to nasi "postępowcy"? Skoro naprawdę miłują Ojczyzną i swój naród, to czyż nie słuszne, by skorzystali z doświadczenia, jakie z tak błogosławionym skutkiem czyni wielki i chyba zasłużony dla swego kraju Mussolini?

Niech jeszcze raz dokładnie choć te cztery paragrafy rozpatrzą.


Chociaż Maryja nie może rozkazywać w niebie swemu Synowi, jednak prośby Jej są to zawsze prośby Matki, a więc bez wątpienia mogące wyjednać wszystko, o co proszą.

Św. Alfons Liguori