Niektórzy z panów Posłów Chrześcijańskiej Demokracji jedli publicznie w Warszawie w restauracji mięso w piątek.
Zdaje się komentarza już nie trzeba, bo mamy tu coś w rodzaju: koło kwadratowe. "Chrześcijańskość" i "mięso w piątek". A chodzi tu o prawdziwych chrześcijan tj. wyznawców Kościoła, który Chrystus Pan założył, a nie jakichś odszczepieńców.
A może ci Panowie byli chorzy?! Czemu jednak manifestowali się publicznie?
Cóż mam powiedzieć?!...
Zróbmy tak: na razie proszę i bardzo proszę WW. Panów o jedną tylko rzecz, aby albo jawnie przyznali się do protestantów, żydów, mahometan czy buddystów, albo jeśli chcą być Chrześcijanami, nimi rzeczywiście byli i nie zawracali głowy wyborcom swoim niby - chrześcijaństwem. Jeżeli zaś ta prośba nie poskutkuje, bądźcie Panowie pewni, że będę uważał za swój święty obowiązek uświadomić waszych Wyborców przy najbliższych wyborach, by się ponownie nie pomylili.
O Pani nasza, wielkiego pokoju zażywają tu na ziemi ci, którzy Cię miłują, a dusze ich na wieki śmierci oglądać nie będą.
Św. Bonawentura
Panno Przenajświętsza racz wstawić się za mnie, bo najmiłościwiej wyjednasz mi większe łaski, niż te, o którebym śmiał prosić i otrzymasz dla mnie więcej niż to, czegobym sam zuchwale się domagał.
Wilhelm bisk. paryski
Nazwaną jestem Matką miłosierdzia i słusznie, gdyż miłosierdzie Syna mojego uczyniło mnie w istocie Matką miłosierdzia.
Najśw. Panna do Brygidy