Moralne przyczyny bezbożnictwa

Referat pod tym tytułem wygłosił, na Kongresie Chrystusa Króla, ks. dr Fr. Sawicki. Podajemy ważniejsze wyjątki.

W podłożu bezbożnictwa znajdujemy dużo słabości i przewrotności moralnej, ale dużo też zaślepienia i niewiedzy. Chociaż bezbożnicy są okrutnymi często wrogami religii naszej, to jednak uczniom Chrystusa nie wolno zapominać o tym, że i oni są braćmi naszymi, braćmi błądzącymi. Św. Franciszek nazywałby ich może braćmi bezbożnikami.

Zwalczamy błędy, nie zwalczamy błądzących.

Nie pragniemy ich wyniszczenia, lecz nawrócenia.

Widok ludzi bezbożnych wywołuje w duszy naszej współczucie dla nich. Biedni to ludzie. Brak im większego światła, by mogli poznać Boga, Który ślady swego istnienia zostawia w przyrodzie. Bóg objawia się w przyrodzie - mówił prelegent - takim majestatem, że wielcy przyrodnicy kornie przed Nim chylą czoła.

Linneusz z zachwytem się wyraża: "Ujrzałem w przyrodzie ślady przechodzącego Boga".

Ampere w rozmowie z Ozanamem zawołał: "Ozanam, jak wielki jest Bóg, a cała nasza wiedza jest niczym".

Mamy silne dowody przemawiające za istnieniem Boga. Jednak samym udowadnianiem nie nawrócimy ateisty (niewierzącego).

By znaleźć Boga, być wierzącym, koniecznymi są:

Szczera miłość do prawdy i gotowość poddania się prawdzie nawet niewygodnej. Serce wolne od namiętności. Pokora. Boga nie znajdzie ten, kto rozprawia z Bogiem jako równy z równym, lub wzywa Go, by się usprawiedliwiał jako oskarżony.

Co prowadzi do bezbożnictwa?

Na pierwszym miejscu należy wymienić jednostronne nastawienie życia na doczesność - zwłaszcza, gdy ono objawia się w postaci nieopanowanej żądzy używania rozkoszy tego świata.

"Co mnie od religii odprowadziło - pisze autor francuski Coppee - to były moralne zboczenia młodego wieku i niechęć do spowiedzi. Wielu z tych, którzy znajdują się w tym samym położeniu, chcąc mówić otwarcie, przyznają, że tylko surowe prawo przez religię nałożone na zmysłowość odprowadziło ich początkowo od wiary oraz, że dopiero później odczuwali potrzebę uniewinnienia i usprawiedliwienia zboczeń moralnych systemem naukowym".

Czy ateistą może być człowiek szlachetny?

Ponieważ przyczyną bezbożności nie zawsze jest upadek moralny - więc możliwe, że i człowiek niewierzący będzie szlachetnym.

Są więc postacie szlachetne i pomiędzy ateistami, ale są rzadkie i są szlachetne tylko dzięki iskierce pierwiastka boskiego, który się zachował w ich sercu, a są to dusze szukające prawdy, są jeszcze w drodze, a może w drodze do Boga.

Mniemają, że czynią przysługę Bogu

Obłuda i kłamstwo zawsze w ohydzaniu Kościoła i religii odgrywały wielką rolę, a jednak w głębi tego antyreligijnego usposobienia tkwi jakieś wewnętrzne, bezbożne przekonanie, z którego rodzi się bezbożny fanatyzm - walka dwóch światopoglądów.

Kto ma spaczone pojęcia religijne, kto nie poznał religii w prawdziwej jej postaci, może uważać ją za zło, które należy zwalczać. Prześladują religię, gdyż nie znają Boga.

Powyższych słów nie możemy jednak odnosić do wszystkich bezbożników. Ateistów z przekonania nie mamy zbyt wielu.

Nasze zadanie

O ile przyczyną jest upadek obyczajności, środkiem zaradczym może być tylko odrodzenie moralne.

O ile przyczyną są niewiedza i zaślepienie, niestrudzenie trzeba pouczać o tym, kim jest Bóg, czym jest religia, zwłaszcza chrześcijańska.

Pouczać szczególniej trzeba sercem i porywającym przykładem.

Miłość i heroiczna ofiarność świętych, bohaterstwo wyznawców, krew męczenników będą źródłem odrodzenia ludzkości.