Modlitwa dla posłów i senatorów

W Stanach Zjednoczonych Am. Półn. krąży modlitwa ułożona przez rektora jednego z uniwersytetów tamtejszych. Odmawiać ją mają posłowie i senatorowie amerykańscy. Może i naszym się przyda!

"Ustrzeż nas, Panie - rozpoczyna się ta modlitwa - od grzechów, w które łatwo możemy popaść wśród wrzawy interesów partyjnych, zagłuszającej tę siedzibę władzy. Ochroń nas od oportunistycznej troski o los następnych wyborów, gdy obowiązkiem naszym jest zabiegać o pomyślność całego narodu dziś i w przyszłości. Ustrzeż nas od kierowania się względami osobistymi, gdy naszym kierunkiem przewodnim winny być zasady moralne.

Uchroń nas w decydujących chwilach od mówienia rzeczy ponętnych, gdy głosić winniśmy tylko prawdę. Uchroń nas od hołdowania hasłom, gdy celem naszym winno być wyświetlanie faktów. Uchroń nas, by partia stać się miała naszym głównym celem, gdy powinna być środkiem do osiągnięcia celu. Dopomóż, żebyśmy partię uczynili swoim sługą, nie zaś mistrzem i panem. Spraw, żebyśmy więcej czcili prawdę, niż tradycyjne kłamstwa historii. Spraw, żebyśmy się stali godni wysokiego powołania, jakiem jest uczestniczenie we władzy parlamentu. Amen".

Na Węgrzech zaś przed Bożym Narodzeniem 31 posłów do parlamentu węgierskiego odbyło pod kierunkiem ojca Wojciecha Banha, Jezuity, trzydniowe zamknięte rekolekcje w nowym pięknie położonym domu rekolekcyjnym w Muwinkel pod Budapesztem. Wśród rekolektantów znajdowali się: były prezes ministrów, pewien inny były minister oraz obecny prezydent posłów dr. Zsitvay. Po zakończeniu rekolekcji uczestnicy ich wysłali telegram hołdowniczy do Ojca Św[iętego] Wzruszający był widok, gdy w czasie nabożeństwa końcowego 31 posłów z zapalonymi świecami w rękach poświęcało się Najśw. Sercu Jezusowemu...

Któż zaprzeczy, że tak przygotowani posłowie będą ważniej i skuteczniej dla dobra ojczystego kraju pracować?