Młodzieńcze, przebudź się!

Młodzieńcze, przebudź się!
Nie marnuj życia dni!
Niech duch twój ocknie się
I łaską Bożą lśni!

Patrz wokół życia brzask
I mrówczych starań rój,
Oręża wszędzie blask
I z wiarą świętą bój...

Czyż możesz zimnym być
I sennym cały czas?
- Nie, bracie musisz żyć
I z hartem ducha wraz

Na bój za wiarę iść,
W Ojczyźnie cnotę siać,
Wawrzynu zbierać liść,
Samemu w dobrem trwać -

A nie w podmuchach zła
Prząść nędzną życia nić
I w marnych blaskach dnia

O przewrotności śnić.

Niech krzyż wciąż zdobi cię,
Umacnia Boska dłoń

I duch twój krzepi się
Świętością, miłą w woń!

Niech będzie hasłem twym
"Ojczyzna, Cnota, Bóg" -
Och, bracie, wzgardź raz tym,
Co plami serca próg!

Patrz, trzeba twórczym być,
Ze siebie szczęście dać,
- Nie... błahą myślą żyć
I całe życie spać.

"Espe"