"Memento!"

Schyliły się nisko czoła, upadły pokotem,
jako, kiedy wietrzyk westchnie, gną się kłosy złote

Rozechwiane kapłan włosy popiołem przyprószył;
jako ziemię kwiatem ścielą jabłonie lub grusze,

"Prochem-ś - usta drżące szepczą - pamiętaj, memento!
nie zapomnij nigdy, bracie, o tej chwili świętej!

Patrz się w duszę, gdzie ci błyszczą słowa wypisane:
Życie - chwilką, jednem tchnieniem; wieczność - oceanem.

Orle skrzydła cnoty przypnij, by, gdy śmierć zaskoczy,
poszybować hen, w niebiosa, a nie w dół się stoczyć.