Matka Dobrej Rady
Rycerz Niepokalanej 4/1949, grafika do artykułu: Matka Dobrej Rady, s. 104
Matka Dobrej Rady

Świat Ją miał już za Matkę - Matkę Najczystszą, Najśliczniejszą, Matkę Najmilszą. Była wszystkim dla tych, co Ją kochali. Lecz Jej troskliwość o nas smucił - jeśli tak rzec można - niepokój, bo ludzie nie znali jeszcze Jej pełni łask Bożych, za mało się do Niej uciekali w potrzebach, za mało widzieli w Niej Matkę Dobrej Rady.

Ona zaś chciała być naszą mistrzynią duchową, kontaktem Bożej mądrości, bardziej widomym objawieniem natchnień Ducha Świętego, tłumaczką Boskich planów i żądań. Chciała wreszcie być najlepszą Matką, co bez przerwy, cierpliwie, nieznużenie dzieci Swe poucza, ostrzega, radzi im i wyjaśnia zawiłości ziemskich spraw.

25 kwietnia 1467 roku w Gennazzano, na ścianie kościoła Eremitów św. Augustyna zajaśniał obraz Dziewicy - z Dzieciątkiem - o przecudnych rysach i oczach, w których promieniało ciepło miłowania ośmielająca zachęta z przyzywaniem, mądrość, co w dobroć litością spływa - Matka Dobrej Rady.

Jak kwiaty na wiosnę pod pieszczotą słońca, tak pod dotknięciem spojrzeń tych świetlistych oczu ziemia dokoła rozkwitała łaską cudów. Rzuciły się ku Niej serca nieukojone nigdy w bólu, niezaspokojone w swych potrzebach i prośbach. Nikt od Jej stóp nie odszedł zawiedziony. Wszystkim dla wszystkich była.

Zapatrzyły się w Nią wieki, jak w komentarz niepojętych stronic z dzieł pisanych myślą Boga. Lekcje tych wyjaśnień rozłożyła wśród stuleci niby jasne punkty sygnałów wzdłuż szyn na ciemnym torze świata. Lourdes, La Salette, Fatima, Borę. Tam mówiła w Imieniu Boga.

W tekstach Mszy Św., przeznaczonej na dzień Matki Bożej Dobrej Rady, czytamy: "Utracone przez nas życie - przez Ciebie, Boża Rodzicielko, na powrót nam jest dane". "Moja jest rada i prawość, moja jest roztropność, moje jest męstwo. Na drogach sprawiedliwości chodzę... Abym ubogaciła tych, którzy mię miłują, abym napełniła skarby ich".

Brak ludziom tej ciszy, jaką niesie posłuszeństwo woli Bożej, brak miary i rytmu, który jest uzgodnieniem z rytmem Jezusowego Serca.

I szczęścia brak. Bo szczęściem jest tylko służba Bogu - niezależnie od stanu, w którym żyjemy i rodzaju pracy - oraz miłowanie Go całym sercem. - A czy On jest dziś miłowany?...

Pustkę dusz naszych zapełnić może tylko Ta, której Pan zwierzył bezmiar wszystkich Swych łask - Matka Dobrej Rady. "Abym ubogaciła tych, którzy mię miłują, abym napełniła skarby ich".

Ona wszystko zrozumie, wszystko wysłucha, wszystkiemu zaradzi i dopomoże. Wszędzie z nami pójdzie, podzieli każdą dolę, odczuje każdy ból, rozplącze każdą matnię życia. I wybaczy każdy - choćby najcięższy - grzech. Zawsze czeka na powrót nasz - jak matka na progu domu - na łzę żalu i skruchy. Tęskni, za każdym ze swych dzieci. Bo kocha... Bo Matka...