Matka Boża Siewna

Świt... coraz jaśniej... coraz niebieściej...
Grusza na miedzy liściem szeleści,
Sypie na drogę ulęgałkami...
Panno Najświętsza - módl się za nami!

Nać kartoflana nisko się skłoni,
Bo środkiem pola, bo środkiem błoni
Idzie Najświętsza Maryja Panna...
Hosanna! - śpiewa ptaszek - Hosanna!

Idzie Maryja Niepokalana,
Zgrzebną płachciną w pas przewiązana;
Dłonią z niej czerpie i zboże sieje.
Dobrze się temu kmieciowi dzieje,

W którego rolę czarną, zoraną
Pani garść wrzuci w wrześniowe rano...
Jeżeli w bruździe znać Maryi ślady
Już mu nie straszne burze, ni grady,

Już mu nie straszne śnieżne zawieje,
Na jego roli dobrze się dzieje.
Lecz nie każdego to szczęście spotka...
Lecz w czyim domu mieszka sierotka,

Której w powstaniu ojciec zaginął,
Matka w obozach... Pani nie minie
Takiego pola, ni takiej niwy.
Przyjmiesz sierotkę - będziesz szczęśliwy.

Nie tylko na tym ziemskim padole,
Ale i w niebie poprawisz dolę.
Nie tylko sobie, ale i bliskim,
Bo niebo dla tych ogromnie niskie,

Co mają serca pełne litości
I między nimi sam Pan Bóg gości.