Maryjo!...

Chciałabym Ci oddać moją duszę,
Niby różę świeżuchną i białą,
Lecz mi zwiędła w życia zawierusze
I niewiele już listków zostało...

Chciałabym Ci oddać moje serce,
Niby perłę szacowną, bez skazy,
Ale mi je w życiowej rozterce
Zrysowały i ciosy i razy...

Jednak wierzę, Przeczysta Maryjo,
że gdy weźmiesz owe dary w dłonie,
Nowym kwiatem się róża okryje,
Nowym blaskiem znów perłą zapłonie.