Gauhati (Assam) 2 grudnia 1929.
Przewielebny Ojcze!
Wśród tysiącznych innych życzeń proszę przyjąć i moje z dalekiego Assamu najserdeczniejsze życzenia "Wesołych Świąt" i wszelkich pomyślności w tym Nowym Roku, a zarazem podziękowanie za regularne przesyłanie mi Rycerza Niepokalanej i kalendarza. Rycerza Niepokalanej zabieram zwykle ze sobą wyruszając na misje i on to nieraz krzepi mnie na duchu, gdy zmęczony odpoczywam po pracy. Obrazki pokazuję nieraz moim Indianom, czasem tłumaczę artykuły, lub biorę temat do pogadanek. Sam zaś podziwiam wiarę i ufność wielebnych Ojców w pomoc Niepokalanej i zachęcony przykładem wzywam, by i mnie pomogła w trudnej pracy.
Misja nasza rośnie z dnia na dzień ciągle musimy walczyć z trudnościami w zdobywaniu środków. Potrzeba nam ofiar, a trudno szukać ich wśród pogan. Nowonawróconych zaś trzeba ciągle wspomagać, inaczej zniechęcają się i upadają na duchu. W tym roku buduję w mej misji dwie kapliczki, a każda z nich będzie mnie kosztować nie mniej niż 10.000 złotych. Trzeba więc żebrać! błagać Niebiosa o pomoc, więc raz jeszcze za przesyłanie mi pisemka i polecam się gorąco modlitwom Przew[ielebnego] Ojca uniżony sługa w Chrystusie Panu.