Książęta Kościoła w Niepokalanowie

W nasze przędziwo powszednich dni i codziennej pracy Niepokalanowa wdarła się złota nić radosnych odwiedzin, jakimi zaszczycili Zagrodę Niepokalanej obaj Księża Purpuraci polscy, Ich Em[inencje] ks. kardynał Prymas [August] Hlond i ks. kardynał [Aleksander] Kakowski, abp metrop[olita] warszawski. Najpierw wstąpili do kaplicy na krótką adorację Pana Jezusa, zamieszkującego wśród ubogiej braci franciszkowej. A potem po kolei zwiedzali różne działy naszej pracy. Wszystkim interesowali się żywo, szczególnie zajmowała ich organizacja poszczególnych działów. W dziale adresowym ujrzeli blaszki ze swymi adresami, pod którymi "w hołdzie" otrzymują "Rycerza" i "Rycerzyka". Przy przechodzeniu z jednego działu do drugiego Em[inencja] Ks[iadz] Kardynał zapytywał: "Czy to już tu ta duża maszyna?". Gdy dowiedzieli się w administracji, że obecnie w niektóre dnie przychodzi do 3000 i więcej korespondencji, a w okresie nowego roku ponad 6000 - nie mogli się nadziwić.

Następnie przeszedłszy przez zecernię, stereotypję, znaleźli się przy maszynie rotacyjnej. Tu dopiero Ks[iądz] Kardynał z entuzjazmem mówi: "A wreszcie znalazłem tę maszynę..." Interesowali się nią też bardzo. Przez skład papieru i warsztaty mechaniczna skierowali się na Internat. Tutaj jeden z wychowanków przywitał Dostojnych Gości serdecznym przemówieniem a chór śpiewami. Na zakończenie J.Em. Ks[iądz] Kard. Prymas powiedział parę słów zachęty do dalszej pracy, i Obaj Arcy[biskupi] udzielili zebranym błogosławieństwa. Powracając do "wschodniego" Niepokalanowa, Ich Eminencje mieli sposobność przypatrzeć się sprawności naszej straży ogniowej. Po skromnym podwieczorku (kwaśne mleko) nastąpiły zdjęcia fotograficzne. W międzyczasie Ks[iądz] Kardynał Prymas, jako dawny dyrektor gimnazjum a przy tym serdeczny przyjaciel młodzieży, rozmawiał z wychowankami Małego Seminarium Misyjnego. Zasłuchana młodzież buchała co chwila salwami śmiechu, bo wartki prąd rozmowy, prowadzonej niezwykle serdecznie przez Ks[iędza] Prymasa obracał w radosny uśmiech poważne miny tych, co drżeli w oczekiwaniu jutrzejszych egzaminów. Wśród pogodnego nastroju udaliśmy się na dworzec, gdzie Ks[ięży] Kardynałów pożegnaliśmy wiwatem. J.Em. Ks[iądz] Kardynał Prymas odjechał pociągiem w stronę Poznania, a J.Em. ks. kardynał Kakowski ze swym kapelanem pojechali autem do stolicy. A w sercach mieszkańców Niepokalanowa wzrosła chęć do intensywniejszej pracy dla Niepokalanej.

Kardynałowie

[Fot. 1: Wizyta Kardynałów Prymasa Hlonda i Kakowskiego.]