Kronika
Drukuj

Z WATYKANU

ODPUSTY W ROKU ŚWIĘTYM. Ogłoszone. zostały trzy dodatkowe bulle papieskie dotyczące Roku Świętego. Pierwsza z nich zawiesza wszelkie odpusty z wyjątkiem odpustów dla umierających ("in articulo mortis"), przy odmawianiu Anioł Pański, nabożeństwach czterdziestogodzinnych, przy towarzyszeniu kapłanowi zdążającemu do chorego z Wiatykiem, przy odwiedzaniu Porcjunkuli oraz odpustów, udzielonych przez biskupów po nabożeństwach, pontyfikalnych. Oprócz tych odpustów, utrzymywanych w mocy podczas wszystkich Lat Miłościwych, bulla zachowuje odpusty "dla pielgrzymów odwiedzających Miejsca Święte w Palestynie i sanktuarjum w Lourdes, zgodnie z ogłoszonemi już odpustami na czas 11 lutego 1933 do 11 lutego 1934 r. w związku z 75-leciem pierwszego objawienia się N. Marji Panny.

Druga bulla udziela bardzo szerokich pełnomocnictw kardynałowi "Większemu Spowiednikowi" i spowiednikom w Rzymie.

Trzecia bulla ustala warunki uzyskania odpustów jubileuszowych bez obowiązku przybycia do Rzymu dla zakonników i zakonnic klauzurowych i ich ko-legjów, dalej dla osób, którym specjalne warunki nie pozwalają na udział w uroczystościach, t. j. dla więźniów, przebywających na wygnaniu, dozorców więziennych, chorych i Ich pielęgniarzy, robotników zatrudnionych zdobywaniem chleba powszedniego i osób, które przekroczyły 70 lat życia. Wszystkie te osoby mogą zyskać odpust zastępując obowiązek odwiedzenia Rzymu przez akty miłosierdzia i dobrych uczynków, jakie im zalecą spowiednicy.

"Osservatore Romano" wyjaśnia, że zawieszone zostają odpusty zwykłe, dotyczące osób żyjących, natomiast bez zmian pozostają odpusty odnoszące się do dusz zmarłych.

XX. Biskupi w Polsce z upoważnieniu Ojca św. ogłoszą dla swoich diecezyj szczegółowe warunki, na mocy których, wierni nie pielgrzymujący do Rzymu będą mogli dostąpić odpustu jubileuszowego.

CHIŃSKI MINISTER U OJCA ŚW. Przebywający w Rzymie chiński minister przemysłu i pracy, Kung-Hsiang-Tsi, w siedemdziesiątej piątej generacji pochodzący w linji bezpośredniej od Konfucjusza, zwrócił się o udzielenie mu przez Ojca św. audjencji aby, jako przedstawiciel najstarszej cywilizacji chińskiej, mógł złożyć hołd Głowie Kościoła katolickiego. W czasie bardzo serdecznej rozmowy Papież wypytywał ministra szczegółowo o sytuację w Chinach. Na zakończenie audjencji Ojciec św. obdarzył ministra pamiątkowym medalem.

U NAS

Abp Stanisław Gall i abp Leon Wałęga
J. E. Ks. Arcbp. Dr. St. Gall. J. E. Ks. Arcbp. Leon Wałęga.

NOWI ARCYBISKUPI I BISKUPI POLSCY. Niedawno J. E. Ks. Dr.Leon Wałęga., biskup arnowski prosił Ojca św. Aby z powodu podeszłego już wieku uwolnił go od zarządu diecezją. Ojciec św. Przychylił się do prośby J. E. Ks. Bpa Wałęgi, a za zasługi jakie J. Ekscelencja położył w ciągu 50 lat kapłaństwa i 32 lat sprawowania urzędu biskupiego nadał Mu tytuł Arcybiskupa tytularnego Ossirinco. J. E. Ks. Arcbp. Wałęga wystosował do byłych swych diecezjan list, w którym ich b. serdecznie żegna, i że mimo iż ustępuje z urzędu biskupiego - pozostaje w tej samej diecezji, bo osiada w klasztorze OO. Redemptorystów w Tuchowie, gdzie jest Cudowny Obraz Matki Bożej. W miejsce ustępującego J. E. Ks. Arcbp. Wałęgi Ojciec św. naznaczył Ks. Bpa. - Sufragana arch. lwowskiej Fr. Lisowskiego.

Bp F. Lisowski i bp Józef Gawlina
J. E. Ks. Bp. Dr. Fr. Lisowski. J. E. Ks, Bp. Józef Gawlina.

Po tych nominacjach nadeszła wieść z Rzymu, że Ojciec św. zwolnił również na prośbę - J. E. Ks. Bpa. Galla, biskupa Polowego Wojsk Polskich, z tego obowiązku, mianując Go tytularnym Arcybiskupem Karpathos i pozostawiając Sufraganem Archidiecezji warszawskiej. Na miejsce ustępującego Ks. Arcbpa. Galla Ojciec św. mianował Ks. Józefa Gawlinę, dotychczasowego proboszcza par. św. Barbary w Król. Hucie, prałata i kanonika honorowego śląskiej kapituły katedralnej. Ks. Bp. - Nominat Józef Gawlina jest Górnoślązakiem, liczy 41 lat .W r. 1927 objął stanowisko dyr. Katol. Ag. Prasowej w Warszawie. W r. 1931 mianowany został kanonikiem katedralnym w Katowicach. Ks. Biskup Gawlina od początku swej pracy kapłańskiej gorliwie zajmował się sprawami społecznemi. W pracy tej często posługiwał się prasą katol., którą zasilał swemi znakomitemi artykułami. - Redakcja "Rycerza" śle Najdostojniejszym XX. Biskupom Lisowskiemu i Gawlinie serdeczne życzenia błogosławieństwa Bożego w pracy nad Chrystusową owczarnią. Ad multos annos!

ZE ŚWIATA

REWOLUCJONISTA MEKSYKAŃSKI ZWALCZA BEZBOŻNICTWO.

W Meksyku odbył się niedawno Narodowy Kongres Prawników. Celem kongresu było zbadanie pochodzenia konstytucyj 1917r. Zjazd postanowił wykluczyć całkowicie ze swych obrad tematy, poruszające sprawy religijne, pomimo to jednak wszyscy zebrani nietylko że wysłuchali, ale nawet owacyjnie przyjęli przemówienie znanego rewolucjonisty Antonio Diaz Soto y Gama, który w sposób bardzo energiczny potępił walkę z religją w Meksyku.

"Bronię rewolucję - mówił Soto y Gama - bronię naszą meksykańską rewolucję przed rewolucją bolszewicką. Rewolucja bolszewicka jest dla nas obca i wroga. Liczni wichrzyciele usiłują zniweczyć w Meksyku dawne tradycje domu i rodziny, nie mówiąc już o religji. Ludzie ci atakują moralność społeczną, zaprzeczają istnieniu Boga. Cóż jednak nam pozostanie jeśli odrzucimy Boga? Materja i tylko materja! Ten, kto zabija pojęcie o Bogu, niszczy równocześnie wszelką moralność. Komunizm odrzuca każdą tradycję, nawet rodzinę uważa za przestarzały nonsens. W ten sposób komunizm odrzuca wszelkie więzy i wszelką dyscyplinę. Zamiast spokoju i zasad daje niepewność i powątpiewanie. Społeczeństwo nie może istnieć bez zasad moralnych. Musimy odbudować religję, musimy odbudować rodzinę. Mimo, iż jestem rewolucjonistą - mówi w dalszym ciągu Soto y Gama - pomimo, iż, jak wszyscy wiecie, jestem zwolennikiem ideałów wielkiego działacza rewolucyjnego Zapata, świadomie i publicznie ogłaszam laicyzm za zbankrutowany. Z chwilą gdy Meksyk odwróci się całkowicie od nauki Chrystusa, nastąpi jego upadek".

Soto y Gama był wielokrotnie oklaskiwany podczas swego przemówienia. Po zakończeniu zebrania liczna publiczność zgotowała mu entuzjastyczną owację. Takiej owacji, wedle słów wielkich pism "El Universal" oraz "Excelsior", nie widziano jeszcze w Meksyku.

Figura Matki Bożej z Przylądka Świętej Trójcy

WYNIKI BADAŃ NAUKOWYCH ZAKONNIKA. Belgijska fundacja dla badań naukowych udzieliła ponownego subsydjum dla O. Rutten, misjonarza. W Chinach, oraz jednocześnie wyraziła swe wielkie uznanie dla jego działalności misyjnej. O. Rutten od roku 1930 przebywał w Chinach, gdzie czynił próby szczepionki przeciwko tyfusowi wynalezionej przez Polaka, dr. Weyla. Około 180 misjonarzy i zakonnic zostało w ten sposób zabezpieczonych przed tą straszliwą chorobą. Szczepionka stosowana przez dr. Weyla i O. Ruttena, okazała się pod każdym względem zadawalniającą.

POSĄG M. BOŻEJ NA PRZYLĄDKU ŚW. TRÓJCY. Pobożnością wiernych i gorliwością misjonarzy wzniesiono wielką statuę Niepokalanej nad brzegiem rzeki Sanguenay w środku olbrzymiej krainy kanadyjskiej. W nocy śnieżna biel płaszcza i korona wokół posągu lśniąca (fot. obok), widne są zdała płynącym żeglarzom, toteż wypatrują ich światła z utęsknieniem, jakby latarni morskiej, - wskazującej im drogę do portu.

MISJONARKA UMIERA PO 60 - CIU LATACH PRACY. W Cape-Town (Afryka południowa) zmarła M. Eleonora Petipierre, zakonnica licząca lat 82. Czcigodna zakonnica w klasztorze spędziła 61 lat, a w Afryce pracowała jako misjonarka przez 55 lat.

BŁOGOSŁAWIONA RODZINA. Gdy w Lotaryngji opodal Strassburga zmarł 74 - letni Hergei-sheimer, za trumną jego postępowało ośmioro z jego dzięwięciorga dzieci, a z tych siedmioro w habitach zakonnych. Z sześciu córek wszystkie wstąpiły do zakonów, z trzech zaś synów jeden jest w zgromadzeniu XX. Werbistów, drugi, choć sam nie jest zakonnikiem, ma dwie córki w klasztorze, trzeci zaś nie był obecnym na pogrzebie ojca, bo jest przełożonym Seminarjum aż w Manili na Wyspach Filipińskich.

WYZNANIE AKTORKI. Z okazji wstąpienia do klasztoru p. Ywonny Hautin, aktorki z teatru Comedie Francaise, przypomina dziennik paryski "La Croix" wyznanie aktorki Magdaleny Roch, zmarłej przed dwoma laty. Należała ona również do tego teatru. W pamiętnikach, jakie spisywała w ciągu ostatniej choroby, znajduje się następujący piękny rozdział: "Pośród tak wielu walk oddaję Bogu moją duszę, która nie popełniła żadnej zdrady. Cóżbym osiągnęła, gdybym ją była oddała światu? Przemijającą sławę, gromadę schlebiających przyjaciół, próżne radości, pochwały prasy, fotografje we wszystkich dziennikach, zwodnicze hołdy świata! Dzięki Bogu zdołałam oprzeć się pokusom. Tobie, o Boże, starałam się zawsze służyć gorliwie, wiernie i z zapałem. Od Ciebie otrzymałam ten dar, że mój śpiew tak bardzo podobał się ludziom. Mogłam życie innych radować głosem, który Ty mi dałeś. Znalazłam Ciebie we wszystkich wezwaniach, odpowiedziałeś na wszystkie moje modlitwy. Nigdy, dzięki Twojej dobroci, nie doznawałam wobec Twoich ołtarzy, światowych uczuć".

KATOLICKI KSIĄDZ OFIARUJE SWOJE ŻYCIE ZA ŻYDA. Główny rabin żydów w Czechosłowacji w Pradze rozporządził, ażeby corocznie uczczono pamiątkę zmarłego księdza Aleksandra Oppitza, byłego proboszcza w Michalowcach na Słowaczyźnie, jego zaś obraz wywieszono we wszystkich bóżnicach i miejscach zgromadzeń żydowskich. Ten wielki szacunek i podziw żydowskich współobywateli zyskał sobie ks. proboszcz Oppitz w roku 1919 podczas walk wojska czechosłowackiego przeciw węgierskim bolszewikom. Przy sposobności obsadzenia miejscowości Michalowce został jeden żołnierz zastrzelony przez nieznaną osobę cywilną. Dla odstraszającego przykładu postanowiła komenda wojskowa zastrzelić jednego obywatela tej miejscowości. Ten straszny los padł na żyda Mojżesza Deutscha, ojca 6 dzieci. Dowiedziawszy się o tem, proboszcz miejscowy Ks. Al. Oppitza, udał się natychmiast do komendy wojskowej i prosił o ułaskawienie żyda. Gdy wszelkie prośby i usiłowania nie pomogły, postanowił sam za żyda zginąć, prosząc, by jego rozstrzelano. To postanowienie proboszcza wywarło tak silne wrażenie, że komenda wojskowa puściła na wolność nietylko żyda, lecz i jego katolickiego obrońcę.

AKTOR FILMOWY O REKOLEKCJACH ZAMKNIĘTYCH. Mało komu wiadomo, że gwiazda filmowa, za jaką uchodzi Roman Navarro, już kilkakrotnie odprawił rekolekcje zamknięte, a ostatnio nawet przyjął habit Trzeciego Zakonu św. Franciszka. Niedawno pisał on: "Gdy jestem zmęczony pracą i temi wszystkiemi drobiazgami, które powoli piętrzą się do ogromu zwałów górskich, wtedy chronię się w mury klasztorne niedaleko San Francisco na rekolekcje. Nie czytam żadnych gazet, codziennie słucham krótkich nauk jednego z ojców i prowadzę z nim rozmowy. Są to rozmowy o życiu i śmierci, o krótkotrwałości ludzkiego bytowania na ziemi i o nieuniknionej pewności śmierci, o drodze, która jedynie wiedzie do celu, o przygotowaniu się na ostatnie chwile życia. To pomaga mi zrozumieć właściwy stosunek zależności człowieka od Boga i marność tych wszystkich małych rzeczy, które mnie przygniatały. Jest to rodzaj odradzającej kąpieli duchowej. Poczem odrodzony i umocniony w tem, co ma jedyną wartość dla życia, wracam do świata".