Ze Rzymu
Beatyfikacja koreańskich męczenników. W Roku Świętym zostali przyjęci w poczet błogosławionych męczennicy, którzy w liczbie 79 ponieśli chwalebną śmierć na półwyspie koreańskim w r. 1840. Należeli oni wszyscy do Tow. Jezusowego i byli uczniami paryskiego Seminarium misjonarskiego. Dziś Korea cieszy się pełną swobodą wyznań i posiada trzy apostolskie wikariaty, w których pracuje 42 krajowych księży, roztaczając opiekę nad 100.000 katolików. W uroczystości rzymskiej wzięli udział przedstawiciele dalekich misji wschodnich "z Azji, arcybiskupi i biskupi i wikariusze z Korei, Indochin, ojcowie i uczniowie instytutu misyjnego w Paryżu i liczni przybysze z Korei.
Cud stwierdzony przy beatyfikacji bp. Gianelli. Przy beatyfikacji Biskupa Gianelli, pierwszej w roku [1925], stwierdzono następujący cud: Dnia 3 stycznia 1897 roku przywieziono do szpitalu konduktora tramwaju Eulogiusza Palacios z Cordoby z 6 cm. głęboką raną w piersiach, z której oprócz wielkiej utraty krwi wyzierała tkanka piersiowa. Z powodu upływu krwi nastąpiła utrata przytomności. Gorączka wzmogła się do 40° Lekarz stwierdził szybkie postępy zapalenia błony brzusznej, łącznie z zielonymi wydzielinami. Po ośmiu dniach można było już tylko życie przedłużyć przez wstrzykiwanie Coffeiny i oddychanie kwasorodem. Dziewiątego dnia nastąpiła agonia. Siostry zakonne wzywały wstawiennictwa ich założyciela Gianellego. Konający dawał znaki zgody, po czym natychmiast zasnął. Po obudzeniu się chorego konającego skonstatowali lekarze Inarra i Freire zupełne wyzdrowienie i jeszcze tego samego dnia podjął uzdrowiony Palacios swe zwykłe zatrudnienia ("Posł. Św. Rodz.").
Pielgrzymka czechosłowacka u Ojca Świętego. Ojciec Święty przyjął w Sala Dućale bawiącą właśnie w Rzymie pielgrzymkę katolików czechosłowackich, pod kierunkiem posła Bebecka. Ojciec Św[ięty] przemówił do pielgrzymów, witając ich, jako przybyszów z ziemi, na której obchodzi się w obecnej chwili uroczystości na cześć kacerza. Udzielił też wiernym i ich ojczyźnie błogosławieństwa, zaznaczając, że znane mu są trudności, z jakimi musi walczyć katolicyzm w Czechosłowacji.
Ze świata
Konferencja św. Wincentego a Paulo w Stanach Zjednoczonych. Konferencji jest tam 236, liczą 2.556 członków, odwiedzono w ciągu roku 50.000 rodzin i 5.544 instytutów. Obejmują miasta: Manhalten Broux, Westchester, Yonkers, Albana. Troy, Utica, Syracuse Buffolo, Trenton, New Brunswick, Camden, Newark. Knigston, Beecon. Dochód wynosił 290.087,37 dolarów, w tym 19.583,63 ze zbiórek tygodniowych na zgromadzeniu. Na żywność i odzież wydano w 1924 r. 138.455,04 dol. w gotówce 75.825, na inne cele 53.521,87 dol. ("Gaz. Kość.")
Pierwsza katedra św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Pierwszą w świecie katedrę ku czci św. Teresy postanowiono wybudować we Fresno (Kalifornia), biorąc Świętą za patronkę diecezji. Myśl przyjęto z zapałem. Łączy się to z zaprowadzeniem katolicyzmu w Kalifornii i Zakonem Karmelitów. ("Gaz. Kość.")
Zaburzenie antykatolickie w Glasgowie. 12 lipca był Glasgow widownią wielkich zaburzeń antykatolickich. Istnieje tam tzw. Grand Orange Lodge, loża masońska, założona swego czasu dla zwalczania usiłowań przywrócenia na tron katolickich Stuartów. Stowarzyszenie to urządza corocznie demostracje uliczne. Tego roku tłumy, które wedle Times’a liczyły początkowo 40.000, a potem 80.000. urządziły pochód prowokacyjny przez dzielnice katolickie i dookoła katolickich kościołów. To oburzyło katolików i przyszło do starcia. Jest około 100 rannych. ("Gaz. Kość.")
Prześladowanie grekokatolików w Bośni. "Nowa Revija" donosi, że w powiecie Prujavor w Bośni fanatyczni agitatorowie schyzmatyccy pod wodzą apostaty Strilczek’a dopuszczają się niezwykłych gwałtów wobec zamieszkałych tam greko-katolików. Napadają na ich cerkwie i gospodarstwa, a groźba podpalenia lub zabójstwa zmuszają do apostazji. Wszystkie zabiegi u władz grekokatol. biskupa Njaradi pozostały bez skutku.
Jak pielgrzymują na Jubileusz? Ze wszystkich stron świata napływają obecnie do Rzymu tłumy pielgrzymów, pragnących znaleźć się w stolicy św. Piotra w czasie uroczystości świętego roku.
Włoskie dzienniki podają cały szereg wzruszających wiadomości o tym, ile trudów ponoszą pątnicy, aby tylko dosięgnąć celu. A zatem wielu biedaków, dla których jazda koleją jest zbyt kosztowną, idzie piechotą poprzez gorące, duszące pyłem gościńce.
Wśród tych pielgrzymów, udających się piechotą do Rzymu, wymieniają 50-letnią wędrowną przekupkę, Emilię Caprari, która z workiem na plecach, bez grosza w kieszeni, rozpoczęła w dniu 1 czerwca swoją pielgrzymkę, wyruszając z Reggio. Dla przebycia 400 km. potrzebowała 22 dni. Nie zatrzymywała się nigdzie dłużej, w każdem mieście jednakowoż wysłuchała Mszy św.
Jeszcze większy rozgłos zdobyła katoliczka marokkańska, która wybrała się do Rzymu z Tetuanu z trojgiem małych dzieci. Aż do Ceuty przyszła piechotą, po czym wsiadła na pokład okrętu i jechała aż do hiszpańskiego portu Cartagena. Następnie wędrowała dalej pieszo. przez Francję, Hiszpanię i Włochy, aż do Rzymu. 5 miesięcy była w Rzymie. Najstarszy, 6-letni chłopczyk dreptał wytrwale obok matki a dwoje mniejszych ta godna podziwu kobieta niosła na rękach z Afryki aż do Watykanu.
Jak katolicy słowaccy pozdrowili Masaryka? W związku z zatargiem pomiędzy rządem czeskim, a Stolicą Apostolską, katoliccy akademicy słowaccy urządzili 19 lipca swe zebranie doroczne w Bańskiej Bystrzycy, z którego wysłali następujący "hołd" Masarykowi: Słowaccy akademicy katoliccy ze swego V kongresu manifestacyjnego pozdrawiają Pana z zapewnieniem, że stoją niewzruszenie przy Św[iętej] Stolicy i identyfikują się z czynem nuncjusza papieskiego Msgr. Marmaggiego".
Krwawa walka w kościele. W Bobrujsku władze sowieckie zamierzały przeprowadzić rewizję w kościele katolickim i na plebanii. Tłum wiernych zapełnił jednak kościół od rana i zabarykadował wejście ławkami. Bolszewicy przypuścili atak, który się nie udał. Ksiądz chciał pertraktować z oddziałem sowieckim, został jednak zabity przez bolszewików. Wierni rzucili się na bolszewików. Zawrzała walka. po obu stronach padło wielu zabitych i rannych. Bolszewicy zdobyli kościół. - W Bobrujsku ogłoszono stan oblężenia.
Pomnik ku czci Św. Franciszka Ksawerego. Misjonarz francuski, ks. Villion odkrył w Yamagonchi miejsce świątyni, ofiarowanej w roku 1551 Św. Franciszkowi Ksaweremu przez ówczesnego dajmia. Św. Franciszek mieszkał tam przez 6 miesięcy. Ks. Villion wszczął starania o wzniesienie na tym miejscu pomnika Świętego, które to starania uwieńczone zostały powodzeniem. Sprawą tą zajął się obecnie komitet, u którego skąd wchodzi arystokracja miejscowa, przedstawiciele dyplomatyczni różnych krajów. Na czele komitetu stoi prefekt miasta Yamagonchi. Pomnik odznaczać się będzie wielką prostotą. Na cokole granitowym wznoszący się monumentalny krzyż z białego marmuru, skrzyżowania swych ramion nosić będzie medalion brązowy z podobizną Świętego. Nad nim umocowana będzie płyta z kopją istniejącego jeszcze aktu donacyjnego z r. 1551.
Męczeńska śmierć księdza katolickiego w Mińsku. Dnia 15 lipca [1925] r., pociągiem ze żłobina, przywieziono do Mińska księdza, którego następnie pod eskortą odprowadzono do urzędu P.G.U. Nieszczęśliwy kapłan szedł zakuty w kajdany z krwawymi bandażami na głowie i twarzy: Ledwie się mógł poruszać, a siepacze bolszewiccy bili go niemiłosiernie kolbami. Gdy jakaś kobiecina widząc, że ksiądz nie może utrzymać się na nogach, chciała go podtrzymać, została przez bolszewików aresztowaną. Dnia 19 b. m. więzień został rozstrzelany za miastem, przy czym w celu uniemożliwienia rozpoznania osoby zastrzelonego, siepacze obcięli swej ofierze uszy, nos i wydłubali oczy. Los aresztowanej kobiety niewiadomy.
Nawrócenie. "Osservatore Romano" w jednym z ostatnich numerów, podaje opis nawrócenia głośnego w swoim czasie biskupa staro katolickiego. Villatte’a. który przez dłuższy czas prowadził zażartą walkę przeciw kościołowi katolickiemu w Stanach Zjednoczonych i Francji. Po pewnym czasie usunął się od działalności publicznej i poświęcił cały czas badaniu nauki i historii kościoła katolickiego i doszedł do przekonania o jałowości sekt, oddzielonych od kościoła katolickiego, tudzież o konieczności jednego pasterza w Kościele. Zwrócił się przeto z prośbą do Ojca Świętego o przyjęcie na łono kościoła katolickiego w Paryżu.
Samosąd nad świętokradcą. W miasteczku Celano we Włoszech zakradł się do katedry złodziej, skradł kosztowny relikwiarz, a relikwie kilku Świętych rozrzucił po podłodze. Uwięzionego zbrodniarza wywlokła ludność z więzienia, zamordowała i powiesiła na żelaznych sztachetach, oblała benzyną i podpaliła. Po dwutygodniowych rozprawach sądowych uwolniono wszystkich oskarżonych, motywując wyrok tym, że działali oni pod wpływem religijnej psychozy. Wszyscy odsiedzieli w więzieniu śledczem 18 miesięcy.
Ateistom "robota" nie idzie. W Moskwie, jak donosi "Rps.", odbyła się konferencja związku ateistów (usiłujących wmówić w siebie i w drugich, że nie ma Boga) z udziałem około 200 delegatów. Zjazd stwierdza, że prace związku dają nikłe wyniki i że wielu przedstawicieli związku, zwłaszcza na prowincji uległo zniechęceniu i porzuciło pracę aktywną.
Kara Boża. O niezwykłem zdarzeniu donoszą z Mińska: W miejscowości Biała oficer żandarmerii sowieckiej Chorwat, polecił swym żołnierzom zwalić krzyż przydrożny, gdy zaś robota szła im jakoś słabo, sam chwycił siekierę i począł rąbać. Niebawem krzyż runął a upadając, przygniótł swym ciężarem Chorwata, który w kilka miesięcy życie zakończył.
Samochody - kaplice. Odznaczające się wielką ruchliwością "Towarzystwo propagandy katolickiej" w Stanach Zjednoczonych, ma nie do swej dyspozycji trzy samochody - kaplice, w których znaleźć może pomieszczenie po dwóch misjonarzy. Zazwyczaj podróże, wobec złego stanu dróg, odbywają się koleją, często bezpłatnie, a po przybyciu na miejsce, misjonarze ustawiają kaplicę w pobliżu dworca i udają się na zbadanie okolicy. Rzadko zdarza się żeby nie było katolików żyjących w zaniedbaniu duchowym, by nie było dzieci do ochrzczenia, małżeństw do pobłogosławienia, już nie mówiąc o nauce katechizmu tak potrzebnej dzieciom i starszym. Zbadawszy dokładnie stosunki miejscowe, ustaliwszy możliwość stworzenia ośrodka katolickiego misjonarze posyłają raport do swych władz, te zaś decydują, czy należy założyć szkołę i kościół. Wyniki tej akcji są znakomite, czego dowodem, że w miejscach, gdzie dawniej rzadko tylko mieszkali nieliczni, obojętni katolicy, dziś setki wiernych skupia się dokoła Kościoła.
Samochody - kaplice, pod wezwaniem św. Antoniego, św. Pawła i św Piotra mogą pomieścić każdy 76 osób. W każdej kaplicy jest ołtarz, organy, ogrzewanie centralne, elektryczność. Za ołtarzem znajduje się mała kuchenka, oraz dwa pokoje: sypialny, o dwóch łóżkach składanych i pracownia. Kaplice - samochody cieszą się wielką popularnością, a przybycie ich witane bywa, jako zdarzenie szczęśliwe i radosne.
U nas
Poświęcenie ołtarza św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Truskawcu. Radosnym echem uroczystości kanonizacyjnych w Rzymie, piękny opis z niemniejszym zainteresowaniem jak w La Croix, czytaliśmy w fejletonach "Gazety Kościelnej", było poświęcenie ołtarza św. Teresy od Dzieciątka Jezus w tutejszym kościółku. Myśl prawie że poufnie rzucona przez S. Barbarę Żulińską, w mig przyjęła się w szerszych kołach kuracjuszy, listy składek rosły w tępię niesłychanym w którym też szło i sprowadzenie obrazu za pośrednictwem lwowskich S[ióstr] Karmelitanek, dostosowanego do miejsca, w którym miał znaleźć pomieszczenie, ujęcie w stylowe ramy przez Ryngraf we Lwowie przy passpartou’owem uwypukleniu, wreszcie zakupiono kilimu dla stworzenia tła na którym obraz efektownie się odcina. Na niedzielę 26 lipca godz. 9 zapowiedział ks. proboszcz miejscowy poświęcenie ołtarza. O godzinie tej wypełnili szczelnie kościół goście zdrojowi, do których przemówił z ambony ks. prałat Sarna z Przemyśla. Wychodząc z porównania Truskawca z Betsaidą biblijną podniósł, że w tym poszukiwaniu zdrowia, które ich tu sprowadza, pośpieszy im z niezawodną pomocą św. Teresa, która umierając przyrzekła z nieba czynić dobrze ludziom na ziemi - opowiedział krótko Jej żywot, pełen wielkich cnót i wezwał do ich naśladowania. Po kazaniu zeszedł do przystrojonego w kwiaty i zieleń ołtarza i w asystencji ks. proboszcz i dokonał poświęcenia go. Bezpośrednio po poświęceniu ołtarza odprawił Mszę św. ks. prałat Ciepliński z Warszawy. Jak gorąco odczuwaną jest u nas cześć dla Nowej Świętej, świadczy choćby to, że zanim stanął Jej ołtarz, jedna z przyjezdnych wizerunek Świętej ze swej podróżnej walizy postawiła na innym ołtarzu z oświadczeniem, że dziś brakować tu nie powinno św. Teresy. W nowym ołtarzu zyskał kościół, około którego krążą myśli kuracjuszy w sezonie, a który jest ostoją polskości tubylczej. ozdobę atrakcyjną: na tle uroczystym. z obramień barwnej kompozycji Celinki, której autorstwo stwierdza sygnatura, wychyla się ujmująca postać "małej Tereni" (jak się kazała nazywać po śmierci) i uśmiechem zachęca do wstąpienia na jej "Drogę małą", znaną z Dziejów duszy, a rozjaśnioną w doskonałym wywodzie O. G. Martin’a, którego przekład polski ukazał się świeżo z dwoma niestety usterkami językowymi: "dziecięctwo duchowne" (zam. duchowe) i "deszcz różany" (zam. deszcz róż) - ostatni błąd, wypaczający myśl zasadniczą, powtarza się często zwłaszcza u tych, którzy nie znają dziejów duszy albo nie wnikają w odcienia znaczeniowe. - Miłą pamiątką dnia, w którą chętnie zaopatrywano się, były co dopiero nadeszłe tu obrazki z życia "Małej Świętej" pióra S. Barbary Żulińskiej, najnowsze wydawnictwo Biblioteki Religijnej.
W. S. (Gaz. Kościelna)
J.E. Ks. biskup Matulewicz ustąpił. P. minister Stanisław Grabski otrzymał następującej treści:
"Do J.E. p. Stanisława Grabskiego, Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia publicznego.
Niniejszym mam zaszczyt zawiadomić Waszą Ekscelenję, że Ojciec Święty Pius XI w Swej dobroci dla mnie łaskawie przychylając się do moich próśb, raczył zwolnić mnie ze stolicy biskupiej wileńskiej, o czym powiadomił mnie J.E. ks. Kardynał Sekretarz stanu listem swym z dnia 1 lipca [1925] r. Nº 44343. Raczy Wasza Eksc. przyjąć wyrazy najgłębszego szacunku i poważania.
podpis: (-) Jerzy Matulewicz, biskup.
(Głos Narodu)