Kronika religijna.
Drukuj

Z Rzymu

Zmiana w litanji do Wszystkich Świętych. Z okazji trzechsetnej rocznicy powstania Kongregacji Rozkrzewiania Wiary św., polecił Ojciec św. dodawać odtąd w litanji do W. W. Świętych wezwanie: "Abyś wszystkich błądzących do jedności Kościoła przywrócić i wszystkich niewiernych do światła Ewangelji doprowadzić raczył: Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie". (Oryginalny tekst łaciński brzmi: "Ut omnes errantes ad unitatem Ecclesiae revocare et infideles universos ad Ewangelii lumen perducero digneris: Te rogamus, audi nos"). Wezwanie to ma następować po słowach: "Abyś całemu narodowi chrześcijańskiemu itd."

Patronki Francji. Dekretem z dnia 11 marca b. r. ogłosił Ojciec św. Najświętszą Marję Pannę Wniebowziętą Patronką pierwszorzędną, a św. Joannę d’Arc, Dziewicę Orleańską, drugorzędną Patronką Francji.

Papież do Konferencji Genueńskiej. Ojciec św. Pius XI wstępuje wiernie w ślady niezapomnianej pamięci Poprzednika swego Benedykta XV: okazuje się Ojcem nie tylko katolików, ale całej ludzkości. Oto, gdy otwarto Konferencję w Genui, nie omieszkał przesłać na ręce tamtejszego Arcybiskupa odręczne pismo, w którem zwraca się, jako przedstawiciel Boga pokoju i miłości, do delegatów Konferencji z życzeniami, wyrażając zarazem ufność, że wysłannicy państ uwzględnią smutne położenie wszystkich narodów i zechcą ponieść pewne ofiary dla dobra publicznego: co jest pierwszym i nieodzownym warunkiem do utrzymania i ugruntowania ogólnego, tak przez wszystkich upragnionego, pokoju. "Jeżeli nawet, mówi Papież, wśród szczęku broni panować winna chrześcijańska miłość, to tembardziej teraz, po zawieszeniu broni i po podpisaniu traktatów pokojowych niezbędna ona, choćby już z tego względu, że nienawiść w stosunkach międzynarodowych przynosi również szkodę narodom zwycięskim i mieści w sobie straszne groźby na przyszłość. Najlepsze zabezpieczenie pokoju nie na sile bagnetów się opiera, ale na wzajemnem zaufaniu i miłości". - I gdyby to prawo chrześcijańskiej miłości stało się normą obrad genueńskich, czyliż możliwe byłyby tak cierpkie i groźne ich owoce?

Ze świata

Z krajów misyjnych. Mimo trudnych warunków wiara św. katolicka ustawicznie się rozszerza; dość wspomnieć, że obecnie panujący nam Ojciec św. Pius XI zaraz w pierwszym miesiącu rządów Kościołem św. ustanowił dwie nowe prefektury (w krajach misyjnych są one tem, czem u nas biskupstwa); mianowicie dn. 16 lutego w Lang-Long w Chinach, a w dwa dni później w Nagoya w Japonji. W pierwszym z tych krajów, gdzie katolicyzm do niedawna jeszcze na olbrzymie napotykał trudności, liczą obecnie już na 2.000.000 wyznawców Chrystusa. Warunki, wśród których pracują Misjonarze katolicy, są rzeczywiście trudne. N. p. w kraju Natal (Afryka połud.) O. l’Hôte, Francuz, na życie i utrzymanie musi sobie zarabiać pracą na roli u swych murzyńskich parafjan i budowaniem im domów mieszkalnych. Kościółek, wzniesiony z gałązek i gliny, wskutek ciągłych deszczów runął; niezniechęcony, niczem Pracownik Boży odprawia teraz Mszę św. w pogodę pod gołem niebem, a w słotę w prywatnem mieszkaniu. A tymczasem wyciąga błagalnie rękę po datki na budowę mocniejszej świątyni... O, jakże inaczej wygląda to apostołowanie od misji protestanckich, zasilanych funduszami państw europejskich, zwłaszcza Anglji, w wygodzie i dostatkach, a za to bez ofiary!

Nabożność Marszałka Focha. W czasie swej ostatniej podróży do Ameryki marszałek Foch, jak zawsze, budował wszystkich swą pobożnością. Pewien opat Trapistów, z którym bohater Francji długo na okręcie rozmawiał, zamieścił w dzienniku katolickim "Record" sprawozdanie z tej rozmowy, świadczącej o gorącej i synowskiej miłości Focha ku Najśw. Marji Pannie. Gdy opat wyraził uznanie dla zasług pogromcy Niemców i wybawiciela Ojczyzny, rzekł Foch: "Ja tu byłem tylko zwyczajnym narzędziem w ręku miłościwej nam Opatrzności". A gdy zapytał Trapista, co sądzi o konferencji genueńskiej w sprawie rozbrojeń i o wielkich i trudnych problemach powojennych, Marszałek odpowiedział: "Polityki wcale nie znam; jedno tylko wiem, że Jezus Chrystus, który tyle razu nas chronił w czasie wojny, nie opuści nas i w czasie tej konferencji, ani w innych problemach, jeżeli tylko my mądrzy będziemy". Oto jak przemawiają wielcy ludzie!

Schizma w protestantyzmie. Głos Narodu donosi: Niedawno powstał projekt nowej organizacji staropruskiego, ewangelickiego kościoła krajowego (die altpreussische Landeskirche), wypracowany po długich obradach przez "komisję konstytucyjną" tegoż kościoła. Projekt ten rozpętał prawdziwą burzę w wolnomyślnych kołach ewangelickich, a wyrazem jej jest, między innemi, wielki artykuł podany przez żydowskie pismo Berl. Tageblatt, a napisany przez pastora Dytrycha Graue, jednego z proboszczów berlińskich.

Charakterystycznym i wiele mówiącym jest tytuł tego artykułu: "Zwycięstwo katolicyzmu". I rzeczywiście, autor w pierwszej jego połowie uzasadnia to zwycięstwo, przytaczając zawarte w nowym projekcie: obowiązkowe dla wszystkich wiernych pruskiego kościoła krajowego wyznanie wiary oraz nadanie biskupiej władzy superintendentom tegoż kościoła.

Kamieniem obrazy dla pastora Graue jest to, że projektowane wyznanie wiary mówi o wierze, "opierającej się na Ewangelji, która podaje, że nasz Pan i Zbawiciel został ukrzyżowany i zmartwychwstał".

Na pierwszy rzut oka wydaje się dla katolika nieobeznanego z protestantyzmem, czemś Wprost niezrozumiałem, że chrześcijanin - a za takiego podaje się pastor Graue - może nie opierać • się na dosłownem brzmieniu Ewangelji. Dla znających jednak protestantyzm jest rzeczą jasną, że będąc w całości zaprzeczeniem katolicyzmu, musi w konsekwencji prowadzić do logicznej niewiary, a więc i zaprzeczenia bóstwa Chrystusa Pana.

Co się zaś tyczy władzy oniemal dyskrecjonalnej, mającej być udzieloną superintendentom w sprawach duchownych, to autor artykułu obawia się, że użyją jej przedewszystkiem na zgwałcenie wolności sumienia (sic!) kandydatów na urząd pastorski, narzucając im nowe wyznanie wiary.

W części drugiej swego artykułu zajmuje się liberalny pastor omówieniem sprawy, "jak należy bronić się przed kościołem organizującym się na sposób katolicki?". Znajduje on na to bardzo prostą odpowiedź w razie, gdyby "konstytucyjne zebranie kościelne" ("die verfassunggebeude Kirehenversammlung" - rodzaj synodu, złożonego z osób świeckich i pastorów) przytoczony wyżej projekt uchwaliło. Tym zaś sposobem jest odniesienie się do Sejmu pruskiego, aby uchwalił ustawę, pozwalającą całym gminom, lub znacznym mniejszościom, na występowanie kościoła krajowego, ale - ma się rozumieć - "bez straty kapitałów, budynków oraz zapewnionych ze strony państwa świadczeń".

A zatem pastor Graue proponuje schizmę w łonie ewangelickiego kościoła w Prusiech. Przytem wyraża on przekonanie, że "ruch oddzielenia się od tego kościoła, kierowany przez energicznych protestanckich laików i antyklerykalnych pastorów(!), będzie w możności stworzyć kościół narodowy o charakterze reformacyjnym... Nie będzie to kościół partyjny, liberalno-dogmatyczny, ale kościół, w którym znajdą swój wyraz antyklerykalne przekonania Jezusa (sic!) i reformacji... Taki kościół tworzył Luter, wracając 400 lat temu z Wartburga".

Wreszcie grozi w swym artykule pastor Graue, któremu widocznie wawrzyny Lutra spać nie dają, że pruski kościół ewangelicki zostanie z pewnością rozbity, jeżeli "konstytucyjne zebranie kościelne" nie postawi prawdziwego kościoła ewangelickiego, obejmującego rozmaite kierunki, wyżej niż ów projekt, oparty na wzrach wziętych z katolicyzmu.

Prześladowanie Kościoła katolickiego w Rosji. Z Rosji donoszą o szeregu zarządzeń dążących do dalszego skrępowania Kościoła katolickiego. Oto w styczniu b. r. bolszewicy wydali dekret zabraniający wykładania religji w kościołach i prywatnych domach;

kościoły, mówi dekret, są udzielane gminom tylko dla nabożeństw. Natomiast dekret przewiduje możliwość wykładania teologicznych przedmiotów w specjalnie urządzonych na to lokalach dla obywateli starszych nad 18 lat, a zatem mogących świadomie reagować na wykładane prawdy. Jednak i takie wykłady mogą mieć miejsce jedynie za specjalnem pozwoleniem władz sowieckich. A zatem, mówi dekret: "w celu zabicia u podstaw zakusów nauczania przez kapłanów religji poszczególnym jednostkom młodszym od 18 lat i podtrzymywania w nich religijnych tradycyj i służby Bożej, zakusy te muszą być prześladowane z całą srogościa rewolucyjnych praw".

A więc planowa akcja, aby nie "deprawować" dzieci nauką religji! Trudno chyba o większy cynizm i jaskrawszą ilustrację żydowsko-bolszewickiej nienawiści do religji!

Drugie rozporządzenie, datowane 26 grudnia, jest nie mniej charakterystyczne: bolszewicy żądają, aby kapłani przedstawiali władzy rękopisy kazań, które pragną wygłosić w kościele. Odtąd więc sowieckie pachołki w postaci żydów-komisarzy będą cenzurowali kazania np. o Chrystusie Panu, którego już w zaraniu chrystjanizmu starali się zgładzić.

Jednocześnie bolszewicy rabują kościoły, nakładając" na nie kolosalne podatki. Świeżo fara mohylewska zmuszona jest zapłacić 30 miljonów podatku pod grozą wystawienia na licytację! A dodać należy, że wszelkie dochodowe rubryki, jak to domy, pola pokładne na cmentarzach itp. są już dawno odjęte kościołom; nawet, plebanje są posekwestrowane, a księża się mieszczą w stróżówkach, u parafjan itd.

Mysterja w Oberammergau. Słynne na cały świat przedstawienia Męki Pańskiej w Oberammergau po 12-letniej przerwie znowu w tym roku się odbywają, w miesiącach: maju, czerwcu, lipcu, sierpniu i wrześniu. Występuje w nich lud tutejszy w roli oprawców, arcykapłanów, Piłata i samego Chrystusa, a oryginalność ich polega przedewszystkiem na tem, że osoba przedstawiająca Chrystusa Pana pozwala się cierpliwie biczować, koronować, krzyż ciężki dźwiga i na nim wreszcie, choć nie na gwoździach, zawisa wśród nieudawanych boleści. Jest to zabytek gorliwości średniowiecznej, gdy ofiary dla Ukrzyżowanego nie były ciężkie; stąd też każdy uważał sobie za największe szczęście, gdy mu danem było choć raz odegrać bolesną rolę Zbawiciela świata.

Statystyka wyznań w Czechosłowacji. Sfery kierujące w republice czesko-słowackiej znane są ze swej nienawiści do każdej religji, a już specjalnie do Kościoła katolickiego. Mimo tego jednak nie mogą one zmienić faktu, że olbrzymia większość ludności w republice należy do Kościoła katolickiego. I tak, statystyka wyznań w Czechosłowacji, przeprowadzona na podstawie ostatniego spisu ludności, wykazuje, że mieszka tam 78% katolików, 6% wyznawców czeskiego kościoła narodowego, 3% protestantów, 1% żydów, 3% wyznawców innych religji i 9% bezwyznaniowych.

Misje Wśród Polaków w Bośni. Po raz pierwszy w tym roku za staraniem życzliwego naszym rodakom biskupa z Banialuki Józefa Garić, odbyły się dla Polaków zamieszkałych w Bośni misje wielkopostne. Trwały one od 9 do 15 kwietnia, a więc przez cały Wielki Tydzień, a kierowali niemi OO. Zmartwychwstańcy z Rzymu i Wiednia. - Polaków jest w Bośni ok. 12.000, zamieszkałych po ośmiu parafjach; obsługują ich księża chorwaccy.

U nas

Dar dla Ojca św. od Zakopanego. Parafianie zakopiańscy posłali Papieżowi Piusowi XI ozdobną tekę z fotografiami: Tatr, Zakopanego, typów ludowych i paru zabytków miejscowei sztuki. Pozna więc Ojciec św. nasze góry, których dla braku czasu i sposobności nie mógł zwiedzić, choć gorąco tego pragnął.

Fundusz im. Papieża dla inwalidów polsk. Dn. 25 kwietnia b. r. w gmachu dla inwalidów wojennych odbyła się akademja na cześć Ojca św., na której przedstawiono myśl utworzenia funduszu imienia Papieża Piusa XI dla polskich inwalidów wojennych. Kapelan szpitala, ks. Ugniewski, oznajmił że na zapoczątkowanie tego funduszu J. E. Kardynał Kakowski złożył 300.000 mk., a J. E. Biskup polowy Gali 100.000 mk. Utworzono komitet, mający zbierać składki i decydować o rozporządzeniu tym funduszem. Postanowiono w imieniu zebranych na akademji gości i inwalidów wojennych wysłać do Ojca św. pismo z wyrazami hołdu i prośbą ó błogosławieństwo.

Synod archidjecezji warszawskiej. Stosownie do dekretu ks. kard. Kakowskiego .Synod Archidecezji warszawskiej został zapowiedziany na dn. 4, 5, 6 lipca rb. Celem Synodu jest zebranie, uporządkowanie przepisów diecezjalnych oraz przystosowanie ich do naszego kodeksu ogłoszonego jeszcze przez Ojca św. Benedykta XV. - Prace przygotowawcze trwają od roku. Na synod dekretem promulgacyjnym są wezwani: - 1) J. J. E. E. ks. biskupi sufragani warszawscy i łowiccy. - 2) Wikarjusze jeneralni i oficjali. 3) Wszyscy prałaci i kanonicy kapituły warszawskiej i łowickiej. - 4) Wszyscy Radcy i notarjusze Kurji Metoropolitalnej warsz. - 5) Dziekani fakultetu teologicznego Uniwersytetu warszawskiego i wszyscy profesorowie i kapłani tegoż fakultetu - 6) Regens Seminarjum Metropolitalnego Warszawskiego wszyscy profesorowie tegoż, bibljotekarz, prokuratur, opiekun duchowny i deputacja tegoż Seminarjum. - 7) Wszyscy dziekani i wicedziekani Archidiecezji Warszawskiej. 8) Proboszczowie i rektorzy m. stół. Warszawy. Dwaj proboszczowie z każdego dekanatu wybrani przez konferencję dekanacką. 9) Czterej wikarjusze archidjecezji warszawskiej. - 10) Czterej księża prefekci wybrani przez koło prefektów, z których dwaj z Warszawy i dwaj z prowincji. - 11) Dwaj kapelani szpitali i instytucji dobroczynnych wymienieni przez ordynarjusza. - 12) Wszyscy Prowincjałowie i Superjorzy Zakonów, które mają swe domy w archidiecezji warszawskiej. - Promotorem Synodu jest ks. kanonik Feliks Puchalski. Sekretarzem jeneralnym ks. prałat Aleksander Fajęcki.

Księża w Polsce. W odrodzonej Ojczyźnie naszej daje się odczuwać poważny brak księży. Są parafje w których na jednego kapłana przypada obsługa kilkunastu tysięcy dusz; średnio zaś na każdego kapłana przypada 3 - 4.000 dusz. Gdy odliczymy podeszłych wiekiem, chorych, lub innym pracom oddanych (n. p. posłowie), gdy zwrócimy uwagę i na to, że parafje u nas są bardzo rozległe, wtedy dopiero otworzy się oczom naszym nawał pracy, jaki na barkach polskich księży spoczywa - i śmiertelność w ich szeregach, porywająca bardzo często młodych pracowników, już nas nie za dziwi. W imnych krajach stan rzeczy jest znośniejszy; w Niemczech n. p. wypada jeden ksiądz na 1000 dusz, a we Włoszech i Francji na 600.