Kościół w trosce o byt robotnika

Dnia 15 maja b. r. upłynęło 40 lat od wydania sławnej encykliki Ojca św. Leona XIII, zaczynającej się od słów "Rerum Novarum", w której wielki ten papież zajmuje się dolą robotnika. Cały świat katolicki obchodził tą rocznicę bardzo uroczyście. Do Rzymu zjechało się tysiące działaczy społecznych i przedstawicieli robotników katolickich ze wszystkich krajów, by wziąć udział w uroczystościach jubileuszowych i złożyć u stóp tronu Namiestnika Chrystusowego hołd czci i podzięki za troskliwą pieczę około polepszenia bytu ludu pracującego.

Przyczyny ogłoszenia tej encykliki były różne, jak różne były źródła niedoli robotnika. Zawinił tu najpierw kapitalizm, uważający pracę lidu za towar, który się kupuje, a gdy jest niepotrzebny, bez niczego wyrzuca... Umiał też obniżać zarobek i tylko ciągłą walką można było jakiś grosz mu wydrzeć. Wykorzystywano robotnika, a ten nawet nie mógł się bronić, bo mu brakło organizacji. Zabito przytem w pracowniku sumienie, każąc mi tylko pracować i nie zostawiając czasu na spełnianie obowiązków względem duszy i Boga.

Zjawia się socjalizm i, zamiast podnosić ideały duchowe i godność robotnika, żądać dla niego chrześcijańskiej sprawiedliwości, ogłosił walkę klas, jako jedyny sposób polepszenia bytu robotnika. Przytem podważoną już wiarę wydarł do reszty z serc, każąc szukać raju na ziemi.

Pokrewny mu, ale jeszcze gorszy od niego komunizm głosi rewolucję wszechświatową. Podług niego miłość bliźniego, to mrzonka, więc i religja Chrystusowa, głosząca tę miłość, jest wrogiem proletarjatu. Własność u nich jest kradzieżą, a co najgorsza, że komunisty przekonać nie można w żaden sposób. - Cały świat pisze ciągle o niewoli, w jaką bolszewizm zakuł robotnika o głodzie i nędzy tam pracującego, każdy, co zajrzał za granicę Rosji sowieckiej, ucieka co prędzej ze strachem na widok okropnej nędzy, do jakiej bolszewizm doprowadził wszystkie warstwy społeczne - komunisty tem wszystkiem nie przekona.

Otóż tym fałszywym poglądom: samolubnego kapitalizmu, dyszącego nienawiścią do pracodawcy socjalizmu i awanturniczego komunizmu przeciwstawił papież naukę Chrystusa, aby z jej pomocą ciężką dolę ludu roboczego poprawić. Stanął energicznie przeciw ciemięzcom robotnika, a donośny głos jego encykliki odbił się echem po całym świecie. O czemże tam pisze papież Leon XIII?

Najpierw wskazuje pracodawcom na obowiązek szanowania pracownika, bo on też jest człowiekiem i chrześcijaninem. Winien też uwzględniać potrzeby religijne robotnika, aby i on mógł pomodlić się w niedzielę, pójść do kościoła i odpocząć. - Bierze w obroną pracujące niewiasty i młodzież, a co najważniejsza, żąda dla robotnika sprawiedliwej zapłaty, tj. takiej, by on mógł się z niej utrzymać bez wielkiej trudności. Pracodawca, wyzyskujący trudne położenia robotnika i dający mu zapłatę niewystarczającą do utrzymania, grzeszy przeciw sprawiedliwości.

Dalej mówi papież, iż obowiązkiem państwa jest otaczać opieką lud robotniczy przez odpowiednie ustawy. - Robotnikom zaleca łączenie się i zakładanie organizacyj zawodowych, opartych na zasadach ewangelji.

Ale też i robotnikom przypomina, iż są obowiązani do sumiennej, uczciwej pracy oraz rzetelności wobec pracodawcy, by sobie na słuszną zapłatę zapracowali.

Oto kilka ważniejszych myśli z wiekopomnej encykliki Leona XIII, wielkiego i prawdziwego przyjaciela ludu. Gdyby to wszyscy robotnicy chrześcijańscy zrozumieli serdeczną troskę Kościoła o ich dobro i łączyli się w związki chrześcijańskie, czerwoni uwodziciele ludu i oszuści żydowscy nie mieliby co robić wśród robotników, a dobrze i silnie postawione związki robotnicze zapewniłyby potrzebną i wystarczającą opiekę i ochronę praw ludu pracującego, czyniąc to na zasadach miłości i równości, przez Chrystusa światu przyniesionych.