Klara Jelska

(1869-1948)

Sylwetki katolickie 42

Któżby nie znał w Zakopanem przezacnej pani Jelskiej!? Była ona uosobieniem miłosierdzia dla tysięcy chorych i nieszczęśliwych, przybyłych w góry tatrzańskie na poratowanie chorych płuc. Dla nich to oddała swój dom własny, a później przy pomocy utworzonego Towarzystwa Domów Zdrowia pt. Odrodzenie, "wygrzebała ze skał", jak pisze o niej w swym pośmiertnym wspomnieniu Kornel Makuszyński, wspaniałe sanatorium na stokach Guba[342]łówki. Domy Zdrowia Odrodzenia są trwałym pomnikiem działalności tej wielkiej duszy, jaką była śp. Klara Jelska. Może by teraz należało nazwać te domy jej imieniem?...

Już samo nazwanie sanatorium Odrodzeniem świadczy o głębokim ujęciu sprawy przez czcigodną fundatorkę; sama będąc niezwykle wyrobioną duchowo, starała się wpływać zarazem także na zdrowie duszy. Nastrój w jej domach był serdeczny i podniosły. Całe swe długie, bo 80-letnie życie poświęciła pani Jelska przeważnie niezamożnej młodzieży pracującej, z którą zetknęła się poprzednio w Krakowie w dziele ks. Kuznowicza.

Urodzona 12 sierpnia 1869 r. w Warszawie, za młodości sama leczyła się po sanatoriach na słabe płuca. Któżby był przewidział, że mimo słabych sił dokona tak wielkiego zadania i doczeka się bogatych owoców swego posiewu?! Nie było zresztą w Zakopanem akcji miłosiernej, do której by nie przyłożyła ręki. Obiady dla najuboższych, antyalkoholizm wśród dzieci. Sodalicja Mariańska, opieka w Towarzystwie św. Zyty są polami jej działania. W czasie okupacji niemieckiej pełniła czynności opiekunki społecznej. Wszędzie: i z wszystkim dawała sobie radę mocą swego czystego, szlachetnego charakteru, niezmąconej pogody ducha, wytrwałości i śmiałości czynu. Jej znakiem życia - to szlachetny istotny czyn, bez zbytnich słów, pisań, publicznych występów. życie jej zeszło na ustawicznym, szarym, wiernym czynie. Wszyscy ją znali i czcili, wszyscy ją odczuwali w życiu dobroczynnym Zakopanego, któremu hojnie rozdawała bogate dary swej duszy, wpatrzonej w wolę Bożą, która każe miłować bliźniego, pomagając mu dźwigać nieraz przyciężki krzyż życia. Śp. Klara Jelska zmarła 1 kwietnia 1948 r.; pozostawiła po sobie jasne smugi pięknie przebytej doczesności, w które patrzymy ze czcią i wdzięcznością.

Rycerz Niepokalanej 4/1949, zdjęcia do artykułu: Zawód matki, s. 174

Opisy zdjęć powyżej, od lewej: [1] Spracowane ręce mad i przesuwają paciorki różańca przy usypiającej dziecinie [2] Mama Jest najlepsza i nikł Jej nie zastąpi!