Kanonizacja Marii Goretti
Rycerz Niepokalanej 8/1950, zdjęcia do artykułu: Kanonizacja Marii Goretti, s. 227-228

Opisy zdjęć powyżej, od lewej: [1] Z całym splendorem uroczystości papieskich Ojciec Św[ięty] na Placu św. Piotra dokonał kanonizacji bł. Marysi Goretti, która w 12-tej wiośnie życia oddała swe życie, by zachować niewinność Chrztu św. [2] W uroczystościach kanonizacyjnych ku czci św. Marii Goretti wzięli udział liczni krewni męczenniczki czystości, m.in. matka i bracia. Na zdjęciu dwaj bracia w bazylice św. Piotra, wpatrzeni w obraz swej siostry, wystawiony na ołtarzu.


Zdobyła serca narodu włoskiego. Ogarnęła swym wpływem świat katolicki już bowiem nadeszły do -Rzymu tysiące adresów hołdowniczych, ślubowań od dzieci i młodzieży z różnych krajów.

Kto? - zapytasz.

12-letnia dziewczynka... prosta, ale duchem nadprzyrodzonym owiana, uboga, ale bogata w cnoty ducha... mała, ale odważna i mężna w walce ze złem - MARIA GORETTI, zmarła 6 lipca 1902 r., ogłoszona świętą 25 czerwca 1950 r.

Szczególnie wyjątkowym zarządzeniem Ojca Św[iętego]ętego zorganizowano kanonizację nie w bazylice, lecz na placu i to wieczorem, a nazajutrz w niedzielą Papież odprawił w bazylice tylko Mszę św. ku czci małej męczenniczki.

24 czerwca wieczór - godzina 19.00 - plac przed bazyliką zalegają tłumy... głowa przy głowie... na trybunach wielu dostojników. Słońce niemiłosiernie prażące zaszło. Czekające tu już od kilku godzin masy ludzi odetchnęły. Na kolumnach i na dachach bocznych domów wszędzie mrowie ludzi.

Długie szeregi białych komż zakonników i księży poprzedzają pochód papieski - wreszcie ukazują się fiolety prałatów - trudno ich zliczyć, niektórzy mówili około 333 - wreszcie 12 kardynałów w swych purpurach i Ojciec Św[ięty] niesiony triumfalnie na sedia gestatoria.

Pius XII zajmuje miejsce na tronie przed fasadą bazyliki, kardynałowie składają mu hołd, całując rękę i brzeg kapy. Kard. Micara, Prefekt Kongregacji Obrzędów, prosi, by Ojciec Św[ięty] zaliczył Marię Goretti, lilię niewinności, kwiat cnót wszelkich, w poczet kanonizowanych.

Ojciec Św[ięty] klęka, modli się chwilę... po czym intonuje "Veni Creator" i jako Wikariusz Chrystusa, mocą swego urzędu nauczycielskiego orzeka: "Postanawiamy i określamy, że Maria Goretti, dziewica i męczennica, jest świętą i umieszczamy ją w katalogu świętych, zarządzając na cały Kościół uczczenie jej pamięci w dniu 6 lipca, dniu jej narodzin dla nieba".

Zasłona, zakrywająca obraz małej świętej, spada - niemilknąca burza oklasków wyraża uczucia tłumów zebranych. Śpiew "Te Deum laudamus" i modlitwa Papieża ku czci nowej świętej kończą jedną część uroczystości.

Następnie Ojciec Św[ięty] wygłasza piękną, wzruszającą Homilię:

"Dzisiejsza uroczystość nie ma równej sobie w Roku Świętym... z głęboką radością zapisaliśmy dziś imię Marii Goretti, małej, słodkiej męczennicy czystości, do katalogu świętych.

Dlaczego umiłowani synowie zebraliście się tu tak licznie? Dlaczego jej krótkie życie, tak proste, zakończone bohaterską śmiercią, tak nas rozczula? Dlaczego Maria Goretti zdobyła tak szybko wasze serca?

Nadprzyrodzona woń czystości chrześcijańskiej niewymownym urokiem ogarnęła was... z czystością triumfują i inne cnoty chrześcijańskie: duch panowania nad materią, delikatna, uległa, czynna miłość, widoczna ofiarność w codziennej ciężkiej pracy, ubóstwo ewangeliczne, podtrzymywane wiarą w Opatrzność Bożą, religia, ożywiona płomieniem modlitwy, gorącym pragnieniem Jezusa Eucharystycznego i ukoronowana heroicznym przebaczeniem swemu zabójcy.

Młodzieży kochana, dziewczęta i chłopcy źrenico oczu Jezusa i naszych - mówi Ojciec Św[ięty] - powiedzcie czy jesteście gotowi oprzeć się stanowczo z pomocą łaski Bożej wszelkim pokusom, które inni odważają się czynić na waszą czystość?

I wy ojcowie i matki, przed obrazem tej młodocianej dziewicy, która nieporównaną niewinnością porwała serca wasze, w obecności jej matki staruszki, która wychowała ją na męczeństwo, czy jesteście gotowi przyjąć na siebie uroczyste zobowiązanie, czuwać nad waszymi synami i córkami, zachować i bronić przeciw wszelkim niebezpieczeństwom, które je otaczają, trzymać z daleka od wszelkiego zepsucia moralnego...

Na zakończenie Ojciec Św[ięty] modli się o wstawiennictwo świętej.

"O słodka, ukochana święta męczennico na ziemi, aniele w niebie, zechciej wejrzeć na ten lud, który Ciebie kocha, Ciebie czci i wysławia, wywyższa... powierzamy tobie, potężna orędowniczko, naszych synów, nasze córki, którzy tu obecni, duchowo są z nami złączeni. Oni podziwiają twój heroizm i chcą być naśladowcami twej gorącej wiary i nieskazitelności twych obyczajów.

Do ciebie zwracają się ojcowie i matki, byś wspierała ich w misji wychowywania dzieci. W tobie znajdują pomoc i schronienie dziewczęta i chłopcy. Bądź ochronicielką od wszelkiej skazy duchowej i doprowadź do radości czystego serca.".

Przemówienie swe kończy Papież udzieleniem odpustu zupełnego i błogosławieństwem. Tłumy wiwatują na część 84-letniej matki - staruszki - Assunty, która z okna z uczuciem niewysłowionej radości przygląda się i słucha. Szczęśliwa doprawdy matka, która doczekała tej niezwykłej chwili, iż słyszy jak Papież ogłasza jej córkę świętą, iż widzi jak cały lud katolicki czci i uwielbia jej ukochaną ""Mariettine".

Nazajutrz - 25.6. - Msza św. pontyfikalna, celebrowana przez Papieża w bazylice św. Piotra gromadzi znowu tysiące łudzi. Malowniczy orszak - jak rzadko liczny - poprzedza wkraczającego Papieża. Lśniące czerwienią i złotem gwardia, czarni poważni szambelani niezwykle liczni prałaci, około 75-ciu biskupów w mitrach i 11-tu kardynałów - towarzyszą Ojcu Św[iętemu] Niesiony wysoko ponad głowami błogosławi lud, który klaszcze i krzyczy "E viva il Papa". Ojciec Św[ięty] przechyla się z jednej strony na drugą, uśmiecha się lekko, patrzy wszędzie, każdemu chciałby pobłogosławić, każdego pocieszyć, umocnić na duchu.

Słyszymy jeden niemilknący huragan okrzyków, oklasków... dostojna, ascetyczna postać Piusa XII, powaga i majestat Namiestnika Chrystusowego wywiera nieprzeparty urok, działa na ludzi, - to też nikt się nie dziwi, gdy żywiołowo okazują swe uczucia porwani radością i entuzjazmem... wrażenie potężne, nieprzemijające. Tego nie można opisać, słowami wyrazić. To trzeba widzieć, to trzeba przeżyć.

W czasie Mszy św. Ojciec Św[ięty] wygłosił po łacinie krótkie kazanie wysławiając cnoty i życie małej świętej. Wierna obowiązkom domowym, przykazaniom Bożym, ukochała Jezusa nad wszystko. Mimo silnych pokus zachowała duszę czystą do końca życia i nie uległa przemocy... odsuwać wszelkie zło, dążyć do nieba, mocną wolą wypełniać swe obowiązki i prawo Boże - oto czego nas uczy ta "Agnieszka" XX wieku.

Papież udziela odpustu i błogosławieństwem kończy uroczystość. Rzym żyje osobą Marii Goretti. Wierni gromadnie podążają do bazyliki św. Jana i Pawła, gdzie OO. Pasjoniści wystawili trumnę z ciałem nowej świętej. Tu u stóp małej bohaterki duch nadprzyrodzony, zapał gorące uczucia zapełniają serca wiernych. Tu "ulubienica" ludu pobudza do modlitw, do pięknych postanowień i czynów, które mają ożywić życie religijne Kościoła.