Oprócz znanych po całej Polsce gorliwych pracowników na niwie Bożej, mamy jeszcze nieprzeliczony zastęp pracowników ukrytych, cichych: prócz najbliższego otoczenia nikt o nich nic nie wie, a jednak oni pracują, owocnie bardzo... Są to przeważnie duszpasterze.
Spośród napływającej do Niepokalanowa korespondencji wybieramy jedną, która o zgonie takiego cichego pracownika wspomina.
"Mamy przykład świecący jak słońce - czytamy - nieodżałowanej, czcigodnej, świętej pamięci naszego proboszcza księdza Stanisława Bobela, który był wielkim czcicielem Matki Bożej i Najsłodszego Serca Jezusowego. Wypisywał "Rycerza Niepokalanej", "Posłańca Serca Jezusowego" i "Kółko Różańcowe" i wszystkich zachęcał do czytania tych pism, a kto był biedny, dawał mu je do czytania darmo. Prawie całą parafię zorganizował w Kółka żywego Różańca i głosił nauki dla każdego stanu osobno. Również zorganizował Koło Młodzieży, Akcję katolicką, a za cel w tych organizacjach stawiał zawsze, by wszyscy mogli zbawić swe dusze i bronili Kościoła św. przed napaściami. Wśród tych prac dużo ucierpiał, a także łożył na to wiele swojego grosza. Nosił się też ubogo, by więcej na te święte sprawy zaoszczędzić...".
"Jak wielka była jego gorliwość o ratowanie dusz świadczy i to, że po odzyskaniu kościółka, zabranego kiedyś przez prawosławnych katolikom, urządził tam zaraz pielgrzymkę, choć odległość wynosiła 16 kilometrów. Po drodze w każdej wiosce przemawiał do braci prawosławnych, dawnych unitów,
I o prawdziwym Kościele ich pouczał. Prowadził również sam parafian do Miadzioła do Kalwarii, a nawet na pół kilometra nie siadł na furmankę, by nie odróżniać się od swych owieczek. Przy krzyżach i po wioskach przemawiał".
Przed dniem Wszystkich Świętych zachęcał i prosił, ażeby jak najwięcej w Dzień Zaduszny przystąpiło do Komunii Św[iętej] w intencji dusz czyśćcowych; to też we dwóch z księdzem wikarym słuchali spowiedzi świętej prawie całą noc, a za to w Dzień Zaduszny - cały, pełny kościół przystąpił do Komunii Św[iętej] ku jego ogromnej radości. Ile to pożytku miały wtedy dusze czyśćcowe z tych odpustów, które ci wszyscy zyskiwali!".
"A gdy umarł, nie zapomnieli parafianie i o jego duszy: Matka Boża, nie kto inny, daje ludziom natchnienie, by składali na Msze święte za niego. Tem bardziej, że doczekaliśmy proboszcza, którego chyba nie będzie grzechem nazwać Aniołem Pocieszycielem: leczy skutecznie nasze serca zbolałe po stracie duchownego księdza Stanisława Bobela".
AKADEMIA KU CZCI KRÓLOWEJ KORONY POLSKIEJ.
Kółko "Milicji Niepokalanej" na klerykacie franciszkańskim we Lwowie urządziło w dniu 3 maja, jako w uroczystość Królowej Korony Polskiej, Akademię z odczytami, deklamacjami i śpiewami. Jak pięknie była przystrojona figurka Niepokalanej, okazuje rycina. Po bokach: herby Ziem Polskich.