Że poznajemy codzień wiele nowych rzeczy, o tym wiemy wszyscy dobrze z codziennego doświadczenia. Jak poznajemy?
Gdy widzę jaki piękny obraz, przychodzi mi na myśl, że ten malarz musi być zdolnym, i budzi się we mnie cześć dla tego człowieka, bo poznałem go jako twórcę obrazu. - Ale jest to poznanie owego zdolnego człowieka bardzo niedoskonałe. Gdy jednak zapytam, kim jest ten malarz i ktoś, kto go zna osobiście, opowie mi o nim, poznam go i już dużo więcej, opierając się na słowach opowiadającego. Gdy wreszcie spotkam owego człowieka, ujrzę go, porozmawiam z nim, poznam go już bez porównania lepiej niż przedtem.
Tak zdobywamy poznanie. Najprościej i najjaśniej przez bezpośrednie spotkanie z przedmiotem poznania. Mniej już doskonale pośrednio, przez świadectwo innych, którzy z tym przedmiotem się spotkali. I poznanie to opiera się na wierze temu, który nam oznajmia. Jeszcze mniej jasno ze skutków. Poznanie to opiera się na rozumowaniu, czyli poznanie przyczyny ze skutków.
Mało stosunkowo jest takich rzeczy, z którymi mamy sposobność zetknąć się bezpośrednio. Żyjemy w takim ułamku czasu i miejsca, że wszystko, co się stało do chwili naszego przyjścia na świat, i to, na co nie patrzymy z powodu odległości miejsca od naszego bieżącego pobytu, wymyka się bezpowrotnie z tego pierwszego sposobu poznania; nawet nasze władze poznawcze mają dość ściśle zakreślone granice. Z bardzo więc mało rzeczami spotykamy się bezpośrednio.
Dużo za to większy zasięg posiada drugi sposób poznania, tj. przez wiarę innym. Szkoła, biblioteki, książki, dzienniki, radio - wszystko to podaje nam rzeczy do wierzenia. I najbardziej zapalony racjonalista od rana do wieczora składa niezliczone akty wiary w to, o czym od innych się dowiaduje.
Wydatny jest też bardzo zasięg poznania przyczyn ze skutków. Na tym poznaniu opiera się cała nauka i w dużej części codzienne życie.
* * *
Nie inaczej jest z poznaniem Boga. Poznajemy Go przede wszystkim ze skutków, ze stworzeń, jako Przyczynę ich Pierwszą i z ich doskonałości wnioskujemy o doskonałości Twórcy. Ale jest to poznanie bardzo niedoskonałe.
Następnie poznajemy Go lepiej przez wiarę, wierząc Temu, który zna Boga bezpośrednio i o Nim opowiadał. Naukę zaś swą przypieczętował chwalebnym zmartwychwstaniem po śmierci na krzyżu - Jezusowi Chrystusowi.
Wreszcie najjaśniej poznamy Boga bezpośrednio po śmierci - w niebie.