Wirów. dn. 10 II 1927 r.
CZCIGODNY OJCZE!
Dziękujemy serdecznie za przyjęcie nas do Milicji Niepokalanej. Czujemy się bardzo szczęśliwe i zadowolone; w chwili rozdawania dyplomów postanowiłyśmy sobie szczerze, że usilnie będziemy pracowały, by miano "Rycerzy" Maryi nie było tylko zewnętrzną oznaką, pustym echem, ale prawdziwym piętnem naszej duszy.
Nasze starsze koleżanki, z kursu czwartego, mają szczęście należeć już od października.
Do wstąpienia ich w szeregi Milicji przyczyniła się następująca okoliczność:
Któregoś wieczoru, w październiku. Siostra Szczęsna przeczytała im wyjątek z jakiegoś pisma pt. "Zmierzch kobiety", Treścią jego jest upadek moralności kobiety współczesnej. Zarówno czwarty jak i nasz kurs zna tę smutną historię upodlenia kobiety - zrobiła ona na nas wielkie wrażenie. Nie mogłyśmy znaleść ani słowa na obronę naszych sióstr ze świata - ciężkie to były zarzuty, ale niestety zupełnie słuszne. "
Na temat powyższy na czwartym kursie zawiązała się ożywiono dyskusja: jak zaradzić złemu.
Ponieważ całość zależna jest od jednostek w jej skład wchodzących, postanowiły zacząć od siebie i pracować wytrwale nad urobieniem czystego, mocnego charakteru, by kiedyś być przykładem dla otoczenia. Ale "Nemo dat, quod non habet" tj. nikt tego dać nie może, czego sam nie ma. Postanowiły więc podwoić wysiłki i znaleść środki ku podniesienia własnej duszy. - i takim środkiem pomocnym jest właśnie "Rycerz Niepokalanej", który już od dawna byt w Wirowie znany i prenumerowany. Kurs czwarty miał już trzy zebrania, z których ostatnie odbyło się wspólnie z naszym kursem.
Na pierwszym zebraniu, odbytem przed świętami, omawiana była sprawa zachowania się poza klasztorem.
Teraz, prócz tytułu wychowanek klasztoru i (po większej części) "Dzieci Maryi", przybyła jeszcze droga i wiele mówiąca nazwa "Rycerzy Niepokalanej". Jesteśmy "Rycerzami", a więc mamy bronić czci i szerzyć chwałę Tej, w której szeregach stoimy.
Po powrocie ze świąt miały drugie zebranie, na którym przeczytano referat, ułożony wspólnymi siłami czwartego kursu, będący przeciwstawieniem "Zmierzchu kobiety" pt. "Świt kobiety", podający w głównych zarysach wzór kobiety-Polki-chrześcijanki. Przejęte do głębi uczestniczki zakończyły zebranie postanowieniem, by iść w życie ze wzorem Niepokalanej przed oczyma, i przez cały tydzień jako jubileuszowy Matki Darowskiej, założycielki klasztoru S[ióstr] Niepokalanek, modlić się w intencji tej, która całe życie pracowała, by serca dziewic polskich były czyste,
W ostatniem zebraniu, odbytem 5 lutego uczestniczył także kurs trzeci. Połączyłyśmy się, postanawiając od tej pory pracować wspólnie. Na zebraniu tym powtórzone były cel i intencje "Rycerza" w ogólności i cel, jaki obrał sobie poszczególny kurs. Pobudką, jaka skłoniła kurs trzeci do wstąpienia w szeregi Milicji, był obecny stan młodzieży polskiej. Jeszcze podczas jednej z rekreacji z Siostrą Szczęsną (na początku roku szkolnego) zastanawiałyśmy się, jak wielką potęgą jest modlitwa zbiorowa. Postanowiłyśmy zużytkować tę potęgę, modląc się na jakąś ważną intencję. Ponieważ znany nam był smutny stan młodzieży - ofiarowałyśmy cały dzień czwartkowy, a więc: Mszę św., o ile która ma Komunię Św[iętą], wszystkie dobre uczynki i modlitwę, na intencję, by młodzież polska była religijną i moralną, by była odrodzeniem i potęgą ukochanej Ojczyzny. Przed świętami Bożego Narodzenia S. Szczęsna czytała nam artykuł z "Rycerza" pt. "Trzy krzyże", który podobał się nam bardzo. Potem opowiadała nam Siostra o "Rycerzu" i pod wpływem tego zebrania, prosiłyśmy o przyjęcie do "Rycerza", Co też zostało uskutecznione, a za co bardzo serdecznie Czcigodnemu Ojcu dziękujemy. Otrzymałyśmy już dwa numery "Rycerza", którego treść ogromnie nas zajmuje - taka śliczna i głęboka.
Serdecznie całujemy rączki drogiemu Ojcu i prosimy o modlitwę, by nasza Milicja miała w nas prawdziwych "Rycerzy".
Rycerze kursu IV i III
CZCIGODNA REDAKCJO!
Proszę uprzejmie o przysłanie pod moim adresem nie 10 egzemplarzy "Rycerza Niepokalanej", ale 50. Należytość po otrzymaniu czeku prześle.
Mam parafian dość rozpolitykowanych, a wiem, że ci, którzy czytali kalendarz przysłany mi przez Czcigodną redakcję, czytali go ze łzami w oczach. Tak samo i miesięcznik bez cienia polityki, bardzo głębokie na nich czyni wrażenie. To dla mnie jeden dowód więcej, że łaska Niepokalanej, za pośrednictwem "Rycerza" wzrusza ich serca, i pomnożenie ilości czytelników wyjdzie na zdrowie duszy i błądzących.
Łączę wyrazy najgłębszej czci
Ks. Stanisław Kwiatkowski | proboszczp. Swirz (ad Przemyślany) 7 III 1927.