Garstka wrażeń z Koronacji M.B. Ostrobramskiej

Któż nie zna cudownego obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej? Któż nie doznawał dziwnej słodyczy Jej spojrzenia?

To też gdy po całym naszym kraju rozbrzmiało, że dnia 2 lipca [1927] r. Matka Boża Ostrobramska uroczyście ukoronowaną będzie - rozradowały się niewymownie serca i kto tylko mógł do Wilna spieszył.

Z ramienia Wydawnictwa "Rycerza Niepokalanej" podążyłem i ja. Notowałem sobie skrzętnie, com widział i słyszał, od ludzi i od własnego serca: i myślę, że może kiedyś w wolniejszej chwili złoży się z tego ku czci Matki Bożej Ostrobramskiej wcale spora broszura.... Teraz pobieżnie.

W pociągu pienia nabożne, a siedząca naprzeciw wieśniaczka dobyła z tobołka "książeczkę". Patrzę co to będzie - a tu najwyraźniej nasz kochany "Rycerz Niepokalanej".

Nie mówiąc nic zjednoczyłem się duchem z tą czytelniczką: wiązka miłości ku Niepokalanej nas wiązała.

Dworzec wileński przybrany więcej niż odświętnie. Jakże mile i jak lekko rozrzucone po murach jego i płotkach chorągiewki i wieńce! Wietrzykiem muskane furkały, jakby nas chciały powitać imieniem Ostrobramskiej Pani:

Witajcie!

Ponieważ wiozłem ze sobą aż 600 egzemplarzy "Rycerza" dla rozdania go pątnikom, wziąłem przeto do pomocy chłopca, który mi to odniósł aż do klasztoru.

Z Matką Bożą Ostrobramską przywitałem się po odprawieniu Mszy św. w kaplicy franciszkańskiej, a gdym ze słodkim spojrzeniem Matki Miłosierdzia się spotkał - stopniało mi we łzach serce...

Modliłem się - już nie wiem, jak to długo było. Wiem tylko, żem również potrzeby naszego "Rycerza" Matce Bożej gorąco przedkładał. I prosiłem, by z bezmiernych bogactw, jakie są w Jej posiadaniu, wydzielała hojnie tym wszystkim, co "Rycerzowi" życzliwi są, rozpowszechniają go gorliwie i wspierają ofiarami. Wpatrywałem się w ufnie w twarz Miłosiernej Pani i - nie mogłem wierzyć aby prośbie mej odmówić miała...

Tegoż dnia, mian. 1 lipca, pod wieczór uczestniczyłem w uroczystym przeniesieniu Cudownego Obrazu z Ostrej Bramy do Katedry.

Droga długa - ale jakże bogata w serdeczne uczucia i głębokie myśli! Przecież to z dziecięcą czcią odprowadzaliśmy Matkę naszą na miejsce, gdzie w oczach tysięcy miała być ukoronowaną!..

Byłem niezbicie przekonany, że wystarczyłoby najgorszego zbrodniarza pchnąć z pochodem takim a ryknąłby z żalu za dotychczasowe zbrodnie swoje. Lub złamanego duchem - a roześmiałby się z rozkoszy!..

Pochód we wzorowym porządku i skupieniu wpłynął na Plac Katedralny, a stąd przelało się już tylko duchowieństwo do wnętrza Katedry. Gdy zaś poprzedzony dwoma szeregami dostojnych Arcypasterzy wpłynął Obraz Cudowny - kolana ugięły się same.

Nazajutrz mimo deszczu - wszystko co Maryję kochało spieszyło na Jej uroczystą Koronację. Ustawiczna i beznadziejna ulewa siekąca wszystkich i wszystko, co na placu Katedralnym przygotowanym było, budziła wpierw smutek i refleksje ponure... Ale gdy mimo to Obraz na zewnątrz Katedry wyniesiono i Episkopat zajął miejsca na placu sobie wyznaczone, a równocześnie prawie i Rząd polski z premierem i prezydentem Rzeczypospolitej się zjawił, trybuny zaś w dalekim promieniu choć częściowo ludem się wypełniły i obrzęd Koronacji się rozpoczął - nie wypogodziło się co prawda zapłakane niebo, ale rozpogodziły się serca - najzupełniej. Śliczne słowa Dekretu papieskiego - znane Czytelnikom naszym z numeru czerwcowego "Rycerza" - teraz z ambony po łacinie i po polsku dobitnie odczytano, salwy armatnie zagrzmiały, a J.Em. ks. kardynał Kakowski wśród powiewnych pień korony złote na skroń Matki Ostrobramskiej pozakładał...

Bezpośrednio potem wygłoszone przez ks. biskupa Michalkiewicza kazanie - tak nawskroś było przejęte miłością i ufnością ku Maryi, "co w Ostrej świeci Bramie" - że naprawdę przykuło wszystkich.

Po cichej Mszy św. odprawionej pontyfikalnie przez J.Em. ks. kard. Kakowskiego i odśpiewaniu "Te Deum", ruszył - mimo ulewnego wciąż deszczu - pochód ku Ostrej Bramie. Dla nikogo w świecie w taką ulewę bym nie szedł - dla Ciebie, o Matko Boża Ostrobramska - szedłem. I szły nieprzeliczone tłumy. Bo je przykuwała wzrokiem swym łaskawym Maria i odejść nie pozwalała...

O ukoronowana kraju i narodu naszego Pani! Oto teraz nic już nie może Ci stanąć na przeszkodzie, byś nam niepodzielnie królowała. Złożył na Twej skroni koronę naród polski cały, zjednoczyły się z nim inne Rzeczpospolitą zamieszkujące narody. Udział wzięły w tym wszystkie duchowne i świeckie stany od kmiotka aż do najwyższych dostojników Państwa. A przecie nie było chyba serca, któreby odważyło się koronować Matkę Najświętszą obłudnie...

Więc króluj nam o Matko Jezusowa i nasza! A wtedy i wtedy tylko - ochłonie Ojczyzna z ciężkiej udręki...

NMP Ostrobramska

Twarz Matki Bożej Ostrobramskiej po odnowieniu, a przed nałożeniem drogocennych sukienek.

Tłumy przed Ostrą Bramą

Tłumy przed Ostrą Bramą w przedzień Koronacji. Cudowny Obraz Matki Bożej znajduje się w oknie środkowem bramy.

Jałbrzykowski i Michalkiewicz

J. E. ks. Romuald Jałbrzykowski, arcybiskup wileński, którego gorliwym staraniom zawdzięcza Polska Koronację Obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej | J. E. ks. Kazimierz Michalkiewicz, biskup-sufragan wileński, prezes Komitetu Koronacyjnego i kierownik uroczystości.

Dworzec wileński

Odjazd z dworca wileńskiego.