Emigracja polska w hołdzie Niepokalanej
Drukuj

Było to mniej więcej sto lat temu.

Najlepsi synowie Polski opuszczali ziemię ojczystą, skutą w niewoli barbarzyńskiego wroga, szukając schronienia poza granicami ojczystego kraju - przeważnie we Francji. Tu spędzali chwile wygnania, tu obmyślali plany oswobodzenia Ojczyzny. Mimo, iż znikła nadzieja powrotu "na ojczyzny łono", nie upadali na duchu. Ufali Tej, Której pieczy oddano kraj cały - Królowej Korony Polskiej.

Toteż kiedy Stolica Ap. przystąpiła do ogłoszenia dogmatu o Niepokalanem Poczęciu Najśw. Marji Panny - polskie serca zabiły radością. Polak już od wieków wierzył .w ten przepiękny przywilej Marji, dawał temu wyraz w godzinkach i roratach, odprawianych ku Jej czci.

Dlatego postanowiono w specjalny sposób uczcić Najśw. Dziewicę i w Jej matczyne ręce złożyć los Ojczyzny z niezachwianą ufnością, że Ona podźwignie naród z mocy obcego najeźdźcy.

Dzień 13 grudnia 1855 r. był dla Polaków dniem niezwykłej radości. Tysiączne tłumy polskich tułaczy zapełniły kościół Matki Boskiej Zwycięskiej w Paryżu. Tu podczas uroczystego nabożeństwa emigracja polska złożyła jako prezent gratulacyjny za ogłoszenie dogmatu Niepokalanego Poczęcia (8. 12. 1854.) i zarazem jako votum w nadziei powstania wolnej Polski - wspaniałą rzeźbę w kształcie złotego, olbrzymiego serca, przekłutego 7-oma mieczami boleści.

Na wierzchniej stronie serca widniał wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej; do jego środka włożono grudkę ziemi polskiej, kawałek chleba polskiego, kilka sztuk monet polskich z r. 1831, order "Virtuti Militari" oraz cenne klejnoty pań polskich w Paryżu. Votum zaopatrzono w piękną dedykację:

Dei Genitrici Virgini, Reginae Połoniae, ex ultantium de Eius Immaculata Conceptione a Pio P. P. IX, die 8 decembris a. D. 1854 declarata, pronuntiata, detinita et in Corde Eius semper sperantium - votum Polonorum.

W przetłumaczeniu na język polski brzmi:

Bogarodzicy-Dziewicy, Królowej Polski, ofiarują to votum w Jej Sercu zawsze ufność pokładający Polacy, uniesieni radością, z powodu uroczystego ogłoszenia przez Piusa IX, dnia 8 grudnia r. P. 1854 dogmatu Jej Niepokalanego Poczęcia.

Poczem przytwierdzono tę rzeźbę do marmurowej tablicy, na której wyryto napis: "Boże, zbaw Polskę", a u dołu (po łacinie): "Jedni nadzieję pokładają w wozach inni w koniach, lecz my Imienia Marji wzywać będziemy".

W płomiennem kazaniu, jakie wygłosił wówczas ks. Al. Jelowicki, odbija się duch ówczesnej emigracji: "Pogrążeni w boleści i ucisku wielkim, stajemy się jednak wprost mocarzami prze tę ufność i nadzieję, jaką wzbudza w nas wszechpotęga i dobroć Marji... Pozbawieni korony, ale nie upadli na duchu, zbieramy się około Marji, wiedząc dobrze, że naród, który jest Jej własnością, może być poniżony, wystawiony na próby, srodze nawet karany, ale nigdy, przenigdy nie może zginąć i nie zginie tak długo, dopóki Jej wiernym pozostanie.

Prorocze słowa kapłana-patrjoty koiły zbolałe dusze, dodawały otuchy i siły do niesienia jarzma wygnania z nadzieją, że Polska kiedyś zmartwychwstanie...

* * *

Po latach 80 (8. XII. 1935 r.) tenże sam kościół przepełniony po brzegi. Tłumy emigrantów z duchowieństwem na czele zabierają votum, ofiarowane kiedyś Niepokalanej, by złożyć je w kościele polskim w Paryżu. Tu w czasie uroczystej sumy ks. rektor Paulus w imieniu wszystkich zgromadzonych odczytuje następujący akt koronacyjny:

"My, Polacy - Katolicy, wychodzący z ziemi polskiej, składamy serca nasze żywe do stóp Twoich, Boga Rodzico Dziewico Niepokalanie Poczęta, w hołdzie wdzięczności za wolną i niepodległą Ojczyznę, którą wymodlili i wycierpieli nam nasi szlachetni przodkowie, a myśmy ją zdobyli i obronili przy Twojej szczególnej pomocy.

Uproś nam, Maiko, u Swego Syna Jezusa Chrystusa, ażeby w obecnym największym przełomie moralnym i materjalnym świata ta nowa, odradzająca się Polska zajaśniała potęgą i chwałą, i zawsze była godną Twojego Imienia Królowej Korony Polskiej, wypełniając wedle Woli Bożej swoje posłannictwo wśród narodów; dopomóż, jej, żeby przezwyciężyła obecnie trudności, żeby w niej chleba i dla nas nie zabrakło, tak, iżbyśmy mogli powrócić na Ojczyzny łono.

Marjo, bądź Matką wychodztwa polskiego.
Marjo, bądź zawsze Królową Narodu polskiego, abyśmy Serce, z Którego opieki dotąd żyjemy, kochali na wieki".
Po wzniosłych słowach ks. rektora zebrani odśpiewali: "Pod Twoją obronę" - i "Boże coś Polskę".

W tydzień później odbyło się uroczyste nabożeństwo polskie, w czasie którego złożono złote serce, zawierające dokument poświęcenia wychodztwa polskiego we Francji Najśw. Sercu M. Panny w kościele Matki Boskiej Zwycięskiej. - Nabożeństwo odprawił ks. bp Chaptal, opiekun Emigracji.

* * *

Przeczysta Dziewica nie zostanie obojętną na okazywane Jej hołdy. Za miłość odwdzięczy się szczodrze łaskami. Została Królową Polski i pragnie Nią być zawsze i wszędzie, byle tylko Polacy nie zerwali więzów miłości. Gdy Ona z nami - któż przeciwko nam?

(wedł. "Polaka we Francji")