Wiesz co Helu ubawiłam się tego roku w czasie karnawału bajecznie. Tyle zabaw przepędziłam w wspaniałym i wesołem towarzystwie, tyle nadzwyczaj grzecznych i przystojnych chłopców poznałam, tyle różnych muzyk się nasłuchałam, że naprawdę teraz nie mogę zrozumieć, po co to ten jakiś post? Czyż człowiekowi już trzeba zazdrościć nawet tych kilku chwil przyjemnych i brutalnie zabronić tego wszystkiego, jak to czyni Kościół Katolicki? Ach jakżeby to lepiej było, gdyby u nas zamiast religii katolickiej była protestancka, albo jaka inna, która nie uznaje żadnych postów, ni czasu jakiejś pokuty.
E, nie mów mi takich rzeczy. Niusiu - przecież wiesz, że jestem katoliczką i cenię nadzwyczaj wszystko, co Kościół Katolicki nakazuje. Jakże cię ten karnawał zmienił nie do poznania? Byłaś przedtem taką roztropną, taktowną, a teraz tak wielką mi przykrość wyrządzasz, swoimi bredniami. Czyż naprawdę zdaje ci się, ze człowiek na to stworzony, by się jedynie bawił? i to jeszcze jak bawił? P. Bóg nie zabrania przecież człowiekowi dozwolonej rozrywki, ani też Kościół św. nie chce byśmy pospuszczali nosy i w tym wielkim poście już o niczym innym nie myśleli, jak o poście...
No, a nacóż to popielec? na co te zapowiedzi postu? przecież to człowieka musi wyprowadzić z równowagi.
E, co ta mówisz? Najpierw po zabawie musi być odpoczynek. A powtóre, człowiek ma duszę nieśmiertelną, powinien i o niej pamiętać, bo ona jest tą lepszą, doskonalszą cząstką człowieka. Gdy ciało się ubawiło trzeba teraz pomyśleć o duszy.
Tylko mi nie praw jakichś kazań o duszy. Ja się chcę bawić, ja nie chcę pościć i rzecz skończona. Jakiś przestarzały wymysł: nie jeść mięsa. Czy tam bardzo P. Bogu zależy na tym, że ja będę mięso jadła? albo że będę głodowała? Czy będę wtedy lepiej wyglądać?
Widzę Niuśka, że ci rzeczywiście wlazł karnawał do głowy. Ale uważaj no trochę. Nie rzucaj się, byłaś przedtem taką zawsze spokojną i pozwoliłaś sobie prawdę powiedzieć. Oto uważaj najpierw, na to, jak ty. odnosisz się do Kościoła Katolickiego. Wstydzić się powinnaś, rzucać błotem na to co jest najlepszego i najzbawienniejszego na świecie. Przecież nieraz to przyznawałaś, że Kościół Katolicki, jest ustanowiony od Jezusa Chrystusa, a zatem jego twórcą jest sam Bóg. Boże jest zawsze w nim to wszystko co on w rzeczach wiary i obyczajów naucza. Czyż stałaś się już tak na wszystko: i na postęp i cywilizację i stanowisko nasze jako kobiet, obojętną, czy naprawdę nie czujesz w sobie tego, że religia tylko katolicka potrafi cię w twoich dążnościach wyższych zaspokoić? Czemże jest człowiek niewierzący? Jaki jego los? jaka przyszłość? Jaki cel jego bytu? odpowiedz mi na te pytania.
Dziwną ty jesteś Helu. Ile razy cię spotkam, zawsze musisz mi nasypać morałów, zawsze musisz mię wprawić twoimi pytaniami w kłopot i dziwniejsza jeszcze rzecz, zawsze potrafisz mi tak przemówić, że ja nie mam co odpowiedzieć. Bo i cóż ci odpowiedzieć na twe pytania? Gdy się zastanawiam, czuję to dobrze, że jedynie religia Katolicka może być prawdziwą, że ona jedna nam kobietom zapewnia należne stanowisko w społeczeństwie. Ale widzisz, że ma nieraz Kościół takie przepisy, które człowieka muszą wyprowadzić z równowagi. Po co naprzykład zakażywanie hucznych zabaw, tym więcej po cóż jakiś post.
Wiesz dobrze Niusiu, że oznaką żywotności Kościoła są jego wspaniałe uroczystości. Otóż jedną z największych takich uroczystości jest Wielkanoc. Kościół Św. pragnie, byśmy się do niej jaknajlepiej przygotowali. Ponieważ zaś przed zmartwychwstaniem swoim P[an] Jezus cierpiał bardzo bolesną mękę i poniósł śmierć na krzyżu jedynie na to. by nas zbawić, dla tego Kościół św. nawołuje wszystkie swe dzieci, by rozpamiętywały boleści i mękę P. Jezusa. A że, jak to jest przyjętym, w czasie żałoby nie urządza się zabaw ni tańców, dlatego Kościół Katolicki w tym czasie żałoby największej, bo z powodu śmierci swego Założyciela i Mistrza, zabronił hucznych zabaw. Zdaję mi się że i ty zgodzisz się w tym ze mną, że słusznie postąpił.
- No tak, Helu - może masz słuszność. Ale, jeszcze raz mówię, po co ten post jakiś?
Wiesz o tym, że nie jestem księdzem, bym ci wszystko wytłumaczyła. Ale ja tak pojmuję tę sprawę. P. Jezus przed Swoją męką pościł przez czterdzieści dni. Dlaczegóż my, Jego, jak mówimy, uczniowie nie mielibyśmy iść za Jego przykładem i przygotować się do tak ważnej rzeczy jaką jest Wielkanoc i spowiedź wielkanocna w ten sam sposób? Z pewnością, że to Mu się bardziej podobać będzie i dla tego lepszym się dla nas okaże. Dalej. Człowiek grzesząc czyni coś co mu sprawia zakazaną przyjemność, czyli innymi słowy psuje porządek, jaki winien panować między stworzeniem, a Stwórcą, dogadzając sobie. Otóż czy nie słuszną jest rzeczą, by teraz chcąc naprawić ten nieporządek coś takiego uczynił, co sprawia przykrość ciału? Właśnie takie odmawanie sobie niektórych pokarmów wyrównuje w pewien sposób ten nieporządek, jaki grzech wprowadził do duszy ludzkiej. I jeszcze, jeżeli, jak wspomniałam, P. Jezus tyle dla nas wycierpiał czyż nie słuszną jest rzeczą, byśmy też coś wycierpieli? On cierpiał za nas i dla nas. A dla nas czyż tak trudną miałoby być rzeczą cierpieć dla naszej korzyści tę trochę postu? Zresztą jest rzeczą udowodnioną, że trochę postu nawet jest dla organizmu ludzkiego konieczne. Cóż to jest dieta, którą lekarze zalecają chorym? Czy to nie post vi swoim rodzaju? Zatem i dla duszy może być post pożyteczny i dla zdrowia ciała pomocny. Zresztą, czyżby święta wielkanocne robiły na nas takie wrażenie, gdyby nie było postu? Czy wyznawcy jakiegokolwiek innego wyznania pamiętaj i tak o świętach" Oczekują ich tak jak katolicy? Tutaj dobrze daje się poznać żywotność religii katolickiej. Gdy dusza się raduje wtedy i ciało ma swoje wesele. Gdy dusza pokutuje, i ciało bierze w tein udział, bo człowiek składa się z ciała i duszy. Jedynie harmonia zupełna między tymi dwoma częściami składowymi może prawdziwie człowieka uszczęśliwić.
- No pięknie mi ty prawisz i to zupełnie trafia mi do przekonania. Ale nie mogę tego zrozumieć, jak to teraz trzeba pościć? Dawniej-jak mówią - było tak: post, to nie jedz ni mięsa ni mleka. Dziś zaś niby post jest, a tu mówią, że nie tylko mleka, ale nawet tłuszczu trzeba używać.
- Najpierw Niusiu, co do tego ostatniego to zupełnie mylnie rozumiesz. Powiedziałaś, że każą tłuszczu używać, To nie prawda. Nikt przecież, chyba lekarz tylko, nie zakazuje pościć i bez mleka. Owszem jeżeli kto może, komu pozwala zdrowie i warunki, może nigdy nie skosztować nie tylko mięsa, ale nawet mleka. Tutaj chodzi o to, że jest pozwolone używanie i potraw mlecznych i używanie tłuszczu, jako przyprawy.
- Więc jakże to można pogodzić: Nie wolno jeść mięsa, ani rosołu, ani gotowanego na mięsie, a wolno używać tłuszczu? Czyż to nie jakieś drwinki?
- Ty zawsze Niusiu jesteś uszczypliwa. Drwinkami nazywasz to, co jest zupełnie legalnym i słusznem. Odpowiedz mi na to pytanie: dlaczego w sobotę o godzinie trzeciej można nabyć wódki, a kwadrans później już nie? Dlaczego w sklepie spożywczym nie można nabyć tortów? przecież to także może służyć za pokarm. Dlaczego w jednym i tym samym sklepie można dostać wódki zwykłej, a silniejszej już nie? tym mniej spirytusu czystego?
- Widzisz Helu, bo tutaj prawo państwowe jest takie, że kto ma koncesje na sklep spożywczy, to tym samem nie ma jej na cukiernie: wódki nie można po godzinie trzeciej sprzedawać, bo takie jest prawo; również czystego spirytusu do prywatnego używania sprzedawać prawo nie pozwala.
- Dobrześ przynajmniej raz bez przytyczek odpowiedziała. Takie jest prawo państwowe i dosyć. Ono nie pozwala, czy zakazuje, zatem nie wolno. Podobnie rzecz się ma i z postem. Kościół Katolicki ma prawo nakładać na swoich członków obowiązek postu, może go w ten, czy inny sposób rozumieć. Jeżeli więc nałożył na nas obowiązek postu, to trzeba mu w tym być posłusznymi. Jeżeli zaś ten post wytłumaczył w ten sposób, że wystarczy nie używać mięsa, ani rosołu", ani gotowanego na mięsie, a można używać tłuszczu, to dla nas tym wygodniej. Zastosujmy się tylko do nakazów, kościelnych, a z pewnością i Bogu się przypodobamy i duszy przyniesiemy pożytek.
Kiedy już tak pięknie rozumiesz o tym poście wytłumacz mi jeszcze, jak to się rzecz ma z tym braniem pokarmu: mówią, że to tylko tak troszeczkę można jeść. A jakże tu pracować?
- Otóż najpierw z tym braniem pokarmów. Przez cały wielki post oprócz niedziel wolno raz wziąć pokarm do sytości, a dwa razy lekki posiłek.
- Oho ho, to wolno aż trzy razy brać posiłek: mnie mamusia dała tylko dwa razy i to trzeba się było tym zadowolić, bo nieraz raz tylko dala i nic nie wolno było mówić.
- No, nie przerywaj mi, bo już długo z tobą rozmawiam, a jeszcze nie skończyłam. W poniedziałek, wtorek, środę (oprócz środy popielcowej i kwartalnej) i czwartek wolno raz na dzień brać pokarm mięsny; w piątek i sobotę nie można używać mięsa. A w niedzielę można jeść wszystko i ile razy kto chce. Widzisz zatem, że ztymi postami nie jest tak źle jak mi przedstawiałaś na początku.
- Dziękuję ci bardzo, teraz będę pościć, nic nie narzekać, żebym tym weselej mogła przepędzić Wielkanoc.
Nie chcąc, by wiedziano, kto to napisał nie podaję mego nazwiska, proszę tylko włączyć moje imię w szereg tych, którzy polecają się nieustannym modlitwom "Rycerzy Niepokalanej".
Wilno, dnia 23 stycznia 1925 r.
Ojciec Przedwieczny na Syna zdał obowiązek sądzenia i karania, a na Matkę litowania się i wspierania.
Świąt. Ernest
Każda z próśb Maryi jest jakby prawem, które już Pan Bóg postanowiła prawem zapewniającem wyrok miłosierdzia dla Wszystkich, za któremi się wstawia.
Św. Alfons Liguori
Skoro błogosławiona ta Dziewica dała przyzwolenie na stanie się Matką Syna Bożego, od tejże chwili i przez to właśnie, otrzymała władzę nad całym światem i berło królewskie nad wszystkimi stworzeniami.
Św. Bernardyn Sieneński
Jak bezpieczni jesteśmy pod skrzydłami takiej Matki! Jakaż pokusa, jakie wysilenie piekła, jakież utrapienie, jakaż namiętność chociażby najgwałtowniejsza, mogłaby przemóc nas, jeśli ufność naszą i obronę pokładać będziemy w opiece Matki Boga i naszej Matki?
Belarmin