Niemal w każdym numerze "Rycerza" czytam artykuły na temat obecnej rodziny polskiej. I ubolewam bardzo, ponieważ w naszym miasteczku straszne tego rodzaju rzeczy się dzieją. Dwie są tylko akuszerki. Niemal każdy trzeci noworodek schodzi z tego świata, jedynie przez ich niedbalstwo. Lekkie słowo: "będzie za nie więcej" zakończa wszystko. Ja sam zostałem przez nie skrzywdzony na swej dziecinie. Gdzie się udać? Co począć? Nie ma ani przed kim się na nie użalić, ani o poradę zapytać. Więc piszę do Was
Czesław Paluszak
Żal nam tego. ojca rodziny i wielu innych, jemu podobnych. Żal tych dzieci, które giną przedwcześnie z hańbą i krzywdą dla narodu polskiego. Na szczęście wołanie pism katolickich o zdrową rodzinę w Polsce nie idzie na marne. Opinia lekarzy i społeczników zwraca się coraz bardziej do zasad chrześcijańskich. Oto dwa głosy jeden - lekarza z listów do redakcji "Rycerza", drugi - głośna ostatnio rezolucja Rady Naukowej dla Ziem Odzyskanych.
GŁOS LEKARZA
I wśród nas są tacy, którzy od dawna walczyli o uzdrowienie zabagnionych stosunków w tzw. etyce lekarskiej i rozmaitych tzw. wskazaniach lekarskich, które nie były niczym innym, jak tylko podpisywaniem wyroków śmierci na nienarodzone dzieci, bez istotnej przyczyny. Przytaczam zdanie zmarłego w kwietniu [1946] roku profesora medycyny sądowej dra Stefana Horoszkiewicza, człowieka wielkiej wiedzy i, jak sądzę, pozbawionego jakiegokolwiek "klerykalnego" nastawienia do tej materii:
"Właściwie wskazań istotnych do przerywania ciąży nie ma. Bo jeślibyśmy chcieli traktować ciążę jako niebezpieczeństwo, grożące życiu kobiety, a takim jest każda ciąża nawet całkiem prawidłowo się rozwijająca i dobrze przez daną kobietę znoszona, musielibyśmy dojść do absurdu przerywania ciąży każdej już u jej zarania!"
Oto słowa męża nauki, obiektywne wypowiedziane w imię prawdy naukowej.
I ja również mając 12 lat pracy lekarskiej, pracuję dużo w położnictwie, nie miałem wypadku zejścia śmiertelnego u kobiet ciężarnych, które aczkolwiek nieraz bardzo ciężko znosiły ciążę i były bliskie ostatecznego wyczerpania sił i organizmu, w ostateczności już nieomal przychodziły do równowagi biologicznej i szczęśliwie rodziły, wolne od hańby matki - dzieciobójczyni, opromienione aureolą prawdziwego bohaterstwa i poświęcenia.
Wyrazem odradzającej się moralnie myśli lekarskiej w nowej Polsce jest zresztą choćby artykuł dra Antoniego Henke zatytułowany: "Projekt walki z przerywaniem ciąży", a zamieszczony na łamach miesięcznika "W służbie zdrowia", będącego organem naczelnej Izby Lekarskiej, Izb Okręgowych i Zw. Zaw. Pracowników Służby Zdrowia.
Dr S. W.
REZOLUCJA SPOŁECZNIKÓW
Rada Naukowa dla Ziem Odzyskanych 21 grudnia 1946 r. w czasie obrad w ratuszu krakowskim pod przewodnictwem ministra Wł. Wolskiego uchwaliła w trybie nagłym następujący wniosek znanego katolickiego powieściopisarza i publicysty Władysława Jana Grabskiego.
"Wobec katastrofalnych strat w ludziach, jakie naród polski poniósł w czasie ostatniej wojny, tracąc miliony istnień, nie tylko w zabitych, ale i w nieurodzonych, w trosce o wzrost zaludnienia, które jest warunkiem rozwoju Państwa, Rada Naukowa dla Ziem Odzyskanych uchwala: zwrócić się do opinii publicznej, do władz ustawodawczych, sądowych i wykonawczych z apelem o obronę prawa do życia płodu nienarodzonego człowieka, o wzmożenie ochrony sierot, samotnych matek i wielodzietnych rodzin, a to przez podyktowane stanem wyższej konieczności reformy prawa karnego, ustawodawstwa społecznego i ustanowienie kontroli ludowej nad zawodami mającymi wpływ na urodzenie i byt dziecka".
Nagłość wniosku przeszła jednomyślnie potem sam wniosek. Za wnioskiem głosowali prof. Bujak, Czekalski. Lehr, Spławiński, Z. Wojciechowski, Rybicki, Zierhoffer, Schromm, Szulc, Styś i inni.