Chuni Mukerji - katolikiem

Słynny pisarz angielski i bengalski, Chuni Mukerji, przyjął w [1948] roku wiarę katolicką. W prywatnej kaplicy biskupa Krisznagaru odbyła się wzruszająca ceremonia uroczystego wyznania wiary. Promieniejąc z radości, z Ewangelią w ręku, z głębokim przekonaniem wyrzekał się herezji, by stać się członkiem prawdziwego i jedynego Kościoła Jezusa Chrystusa. Zaraz otrzymał Sakrament Bierzmowania, a następnej niedzieli przystąpił do Komunii Świętej.

W 18 roku życia, jako członek rodziny bramińskiej, porzucił swą wysoką kastę, za co został wydziedziczony przez krewnych i znalazł się w skrajnej nędzy. Przystał wtedy do sekty Brahama-Samaji, przeciwnej kastowości i bałwochwalstwu, i stał się jej głosicielem w Kalkucie, a potem w Indiach Płd. i Bombaju. W miarę pogłębiania wiedzy zwątpił w zasady filozoficzne sekty i zaatakował je, za co spotkało go nowe wygnanie.

[112]Po powrocie do Kalkuty nawiązał kontakt z Oksfordzkim Domem Misyjnym, prowadzonym przez anglikanów, i przyjął chrzest w 1922 roku. Odtąd jest wojującym chrześcijaninem, poświęcającym z entuzjazmem swe pióro i wymowę obronie religii chrześcijańskiej i szerzeniu Ewangelii wśród rodaków. Pisze szereg słynnych traktatów filozoficzno-religijnych, tłumaczy Pismo Św[ięte] N[owego] Testamentu, oddziaływuje na środowisko intelektualistów, przyjaźni się z poetą Tagore.

Studia i obserwacja życia zbliżyły go do katolicyzmu. Głębokie wrażenie zrobiła na nim Msza św., jej doskonały porządek, świetność obrzędów, szlachetne uszanowanie wobec Boga. Tuż przed swym ostatecznym nawróceniem tak pisze: "Po pięciu latach twardej walki z samym sobą postanowiłem poddać się Kościołowi rzymskiemu. Dawniej uważałem za swój obowiązek zwalczać wiarę katolicką, lecz w końcu ona mnie podbiła. Po długich obawach, wątpliwościach i pokusach czuję się obecnie zupełnie zwyciężony. Wysoki poziom zaparcia się i miłości, jaki widziałem u misjonarzy katolickich, jest jasnym dowodem prawdziwości Kościoła, do którego należą. Przekonałem się, że Kościołowi Katolickiemu towarzyszyła stale poprzez wieki prawda mimo niezliczonych przeciwności. Trwała moc Kościoła jest zjawiskiem jedynym w historii i stanowi najpiękniejszy dowód jego Boskiego ustanowienia".

Rycerz Niepokalanej 11/1948, zdjęcia do artykułu: Cor Mariae - spes Poloniae, s. 296-297

Opisy zdjęć powyżej, od lewej: [1] Katedra N. M. Panny w Chełmie Lubelskim na Górce [2] Księża Biskupi: Korszyński, Czajka i Czapliński przenoszą Cudowny Obraz z katedry na ołtarz polowy [3] W środku: procesja z Cudownym Obrazem na ulicach Chełma [4] Podczas procesji śpiewano Różaniec. Ks. bp Czapliński z różańcem w ręku [5] Nabożeństwo przy ołtarzu polowym [6] Ks. bp Korszyński z różańcem w ręku wygłasza kazanie [7] 80-tysięczna rzesza na placu przed katedrą.