Burzyciele ładu społecznego

W [1935] roku wyszła z druku niewielka ale bardzo ciekawa książka Veraxa o masonerii[1]. Choć czytałem o działalności tej przewrotnej organizacji wiele prac poważnych autorów, to jednak fakt, że wyszła ona spod pióra byłego masona, skłonił mnie do uważniejszego jej przestudiowania.

Z książki tej wybrałem garść faktów i zwierzeń wodzów masonerii, aby je powtórzyć Czytelnikom "Rycerza". W chwili obecnej przeważna część katolików nic nie wie o tej bezbożnej organizacji. Tysiące może nie wiedzą, że mason, to człowiek rujnujący w najbardziej wyrafinowany sposób dobro na ziemi.

Codziennie każdy z nas spotyka go na ulicy, rozmawia z nim lub czyta jego artykuły w pismach, nie wiedząc o tym. A tymczasem on zapuszcza swe sieci coraz dalej...

Czym jest masoneria? Na to pytanie niełatwo znaleźć odpowiedzi Wolnomularstwo jest tak ukryte, że trudno dociec jego istoty. "Sekret masoński - to źródło jej potęgi" - powiedział mason Metois w roku 1921. Mimo to, na podstawie doniesień francuskiej prasy wolnomularsklej, można zestawić główne wytyczne działalności masonów.

DUCH MASOŃSKI: Wolnomularstwo owiewa specyficzny właściwy mu duch masoński. Ten, kto pragnie należeć do grona "braci od kielni i młota", musi złożyć zaświadczenie, że jest ateuszem, czyli, że nie wierzy w Boga, że każda religia jest dla niego obojętną, z wyjątkiem Kościoła katolickiego, z którym należy walczyć. "My masoni musimy całkowicie obalić i pokonać katolicyzm" (Hasło "Biuletynu Wielkiego Wschodu"[2]). A dalej: "Nigdy nie byłem tak wzburzony, jak wówczas, kiedy usłyszałem w Izbie oświadczenie ministra spraw zagranicznych, że najwyższy autorytet moralny znajduje się w Rzymie. Papiestwo w ciągu dziejów uprawiało wyłącznie politykę zbrodni lub też mordu" (Sprawozd. z konwentu Wielkiego Wschodu).

STOSUNEK DO BOGA. Odrzucając naukę Kościoła katol[ickiego], masoneria oświadcza, że "nie ma Boga, ani duszy" (Biuletyn W. Wschodu - 27 IX 1931 r.) Poza tym "Bóg - oto nieprzyjaciel" (Biuletyn), a "niewiara - oto cel, do którego dążymy" - stwierdza "L’Acacia"[3], 9/1928 r. Nie przyjmując Ducha Dobra - Boga, oddaje się na usługi demona zła:

"Pragnę dziś bronić cię, szatanie, bracie nasz w niedoli, potępiony na wszystkie czasy, wielki przeciwniku boskiej dobroci, szatanie, bracie ludzi" (L’Acacia, modlitwa masona, 10/1924 r.)

W obronie więc szatana "przede wszystkim winna być zniszczona religia" - decyduje kongres wolnomularski w Paryżu w r. 1900.

CECHY MASONA. Charakterystycznym rysem członka lóż wolnomularskich jest szczególny duch buntu. Mason buntuje się przeciwko wszystkiemu: przeciwko Bogu i moralności chrześcijańskiej - tak jak jego pan i ojciec duchowy-szatan. Jest to zawsze ukryty, w odpowiedniej chwili działający rewolucjonista. Mason to sentymentalista. Nie rozumie sam siebie: prześladuje i niszczy w "imię powszechnej miłości", a "bracia" kłócą się między sobą w "imię pokoju".

Szczególną cechą jego charakteru jest skrytość. Mason posiada dwa oblicza: jedno wobec loży, drugie w stosunku do swych wrogów. Wykryć go jest rzeczą prawie niemożliwą, umie bowiem dostosować się do swego otoczenia. Potrafi być komunistą, gorliwym obrońcą tak ubogich jak i bogatych, zdobędzie się na obronę stanowiska nieprzychylnego loży - o ile to jest konieczne dla wyższych celów wolnomularstwa. Toteż trudno rozpoznać go wśród nas, choć spotykamy go w chwili obecnej, dość często, prawie na każdym kroku (mowa tu o znaczniejszych miastach).

Utarło się dziś mniemanie, że równość, tak wzniosłe hasło, przestrzegane jest u masonów w idealnym stopniu. Rzeczywistość mówi co innego: zasada nierówności jest właściwą podstawą masonerii. Całość dzieli się na 33 stopnie, a członkowie niższych stopni nie wiedzą nawet o uchwałach i działalności swych kierowników. "Ciało kierownicze jest odpowiedzialne wyłącznie wobec walnego zebrania jako władzy zwierzchniej. Zebranie to nie ma obowiązku ani obradowania publicznie ani też ogłaszania - dokumentów (ze względu na niemożliwość bezwzględnego zachowania ich poufnego charakteru) o przebiegu układów ustawy drażliwej... (słowa Estèbe, masona 33 stopnia).

Taka organizacja pozwala masonerii działać niepostrzeżenie na forum międzynarodowym. Dodajmy i to, że mason za pomocą znaków tajemnych da się poznać w towarzystwie drugiemu masonowi. Niekrępowany żadną moralnością, która "oparta jest na rozumie i naturze" (L’Acacia, 10/1926 roku), mason w razie potrzeby będzie uczęszczał do kościoła, będzie utrzymywał jak najlepsze stosunki z katolikami.

PRAWDZIWE OBLICZE MASONERII! Wspomniałem, że zniszczenie Kościoła katol. jest głównym celem sekty masońskiej. "Spośród wszystkich przeciwników, jakich mamy zwalczyć, klerykalizm jest najpotężniejszym" - głoszą masoni na zebraniu W. Wschodu w r. 1926. Nie na tym kończą się ich uchwały: "Należy oczyścić programy szkolne z wszelkiej idei Boga" stwierdzają konwenty masońskie[4] (Biuletyn W. W., 7/1896). Aby te postulaty można było wprowadzić w czyn, należy społeczeństwo zarazić jadem laicyzmu tj. zeświecczenia. "Każdy rozumie - głosi "brat" Marcy w r. 1930 - że w chwili obecnej bronić świeckości, to znaczy tyle, co bronić republiki i masonerii". Wszystko to czynią jedynie w tym celu, by móc zagarnąć władzę w kraju w swe zbrodnicze ręce. Najpierw "członkowie parlamentu, wchodząc do naszych przybytków masońskich, przysięgają, iż bronić będą świeckości republiki" (W. Wschód, r. 1930). Potem, dumni ze swej zgubnej działalności, śmią się odezwać, że masoneria staje się arbitrem moralnym partii lewicowych celem zapewnienia sobie lojalnego współdziałania sił republikańskich i zwycięstwa..." (Konwent, r. 1931).

Oświadczenie to ukazuje masonerię w właściwem świetle. Przez stronnictwa socjalistyczne dochodzi do władzy, a potem... rządzi tak, jak w Hiszpanii i Meksyku.

BIERNOŚĆ KATOLIKÓW. Czytając tajemnicze wynurzenia braci masońskiej, człowiek nie chce wierzyć, by w ogóle podobna organizacja istniała na świecie. I dziś tysiące katolików nie dowierza alarmom prasy katolickiej, nie zna ukrytych planów wolnomularstwa. Tymczasem masoni obserwują działalność organizacji katolickich. Każdy niemal wybitny katolik jest zapisany w książce rejestracyjnej loży masońskiej. A kiedy katolicy oświadczają, że masoneria nie jest tak straszna, oni głoszą:

"Kościół został zdetronizowany. Narody przestały wierzyć... Mąż, głowa rodziny, tracąc swój prestige - autorytet, czyli powagę, którą miał wobec swej rodziny, a którą odnowił Kościół katolicki, przestał być jej kierownikiem. Żona uniezależniła się. Jedność w rodzinę zanika..."" (słowa masona Aubertie, r. 1931).

Tenże mason, oklaskiwany przez cały konwent, wołał: "Żąda się niemal jednogłośnie, by masoneria znowu ujęła w swe ręce kierownictwo ruchu, prowadzonego przez nią w wieku XVIII".

Ruch ten, to krwawa rewolucja francuska w r. 1789 i straszliwa rzeź w roku 1793.

"A dalej, czemuż nie mamy urzeczywistnić w pełni naszej ambitnej myśli? Jako bardziej wykształceni - siłą rzeczy ujmiemy kierownictwo w swoje ręce" (Konw. W. Wschodu, r. 1928).

Aby rzeczywiście osiągnąć tę władzę, należy "we wszystkich dziedzinach, czy to będzie dziedzina polityki, literatury, nauki, czy też wychowania, we wszystkich stowarzyszeniach, grupach, słowem we wszystkich przejawach życia ludzkiego winniśmy rozszerzać wpływy masońskie" (Wielki Wschód, 1928).

Katolicy, czy widzicie, jak straszny, niebezpieczny - bo ukryty - wróg otacza nas ze wszystkich stron? Czy chcecie, by spotkał was ten sam los, co Hiszpanię, Meksyk i dzisiejszą Francję?

Wróg w każdej chwili czatuje na was - nie dajcie się uśpić. Trwajcie mocno przy swych zasadach wiary św[iętej] i skupiajcie się w stowarzyszeniach katolickich.

Masonerią kieruje duch zła - szatan. Niepokalana Dziewica zetrze Jego pyszny łeb. Módlcie się tylko o to gorąco, w tym wasza największa siła, moc przekonań i potęga czynu.

(ciąg dalszy nastąpi)

[1] Verax: Masoneria czym jest a czym nie jest. Księg. Św. Wojciecha. Poznań. Autorem jest były mason - obecnie katolik, który poznawszy zabójczą działalność wolnomularstwa, porzucił szeregi "braci" i w książce tej uchylił rąbek tajemnic masonerii.

[2] Wielki Wschód jest to naczelna władza masońska w jakiemś państwie np. W. Wschód francuski.

[3] "L’Acacia", pismo masońskie.

[4] Konwent, tj. zgromadzenie.