Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów
Drukuj

Chrzest Mieszka IKościół od samego początku swojej historii uznawał jednorazowość chrztu świętego oraz jego konieczność do zbawienia. To ważna uwaga, gdyż wiele późniejszych wspólnot chrześcijańskich, a wśród nich anglikanie, baptyści, kalwiniści, metodyści, nie wiążą chrztu ze zbawieniem. Należy jednak zauważyć, że denominacje chrześcijańskie, powstałe w wyniku "wielkiego przebudzenia protestantyzmu" wieków XVIII i XIX, uznają za konieczne do zbawienia przyjęcie chrztu w imię Trójcy Przenajświętszej; są to m.in. pozostające na obrzeżach chrześcijaństwa, tzn. nie przez wszystkich uznawane za kościoły chrześcijańskie, wspólnoty Badaczy Pisma Świętego, Świadków Jehowy oraz mormoni.

Sakrament chrztu świętego znajduje swoje źródło w życiu i w nauczaniu Chrystusa i koresponduje z wydarzeniem chrztu Pana Jezusa w Jordanie. Koresponduje, ponieważ chrzest Jezusa miał na celu objawienie Boskiej godności Chrystusa, a nie obmycie z grzechów; Jezus nie miał grzechów i - jak zauważa św. Mateusz - "natychmiast wyszedł z wody", gdy inni pozostawali w niej, wyznając swoje winy. O chrzcie w znaczeniu sakramentu odradzającego na życie wieczne mówi tenże sam Apostoł pod koniec Ewangelii: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego". Zgodnie z tym nakazem już w pierwszych gminach chrześcijańskich praktykowano chrzest w imię Jezusa Chrystusa, co należy rozumieć: na sposób, jaki podał Jezus Chrystus. Chrzest poprzedzał okres przygotowania (katechumenat). Oznaczało to, że sakrament był udzielany wyłącznie osobom dorosłym. Katechumeni uczestniczyli tylko w liturgii słowa, dopiero chrzest dawał im prawo do uczestnictwa w Eucharystii. Chrztu udzielano zwykle w Wielką Sobotę poprzez całkowite zanurzenie w wodzie. Chrzest był równocześnie dniem Pierwszej Komunii świętej i bierzmowania. Wszystkie te sakramenty aż do XVI w. były ze sobą ściśle powiązane. Z czasem, szczególnie od średniowiecza, zaczęło zanikać udzielanie chrztu przez zanurzenie i chrzczenie dorosłych.

Gdy Mieszko I przyjął chrześcijaństwo, praktykowano już powszechnie chrzest niemowląt. Odkładanie chrztu było czynem niestosownym i wręcz nagannym. Po Soborze Trydenckim (1545-1563) nakazywano chrzest w ciągu 8-9 dni po narodzinach. Należało go udzielać w kościele parafialnym. Przy chrzcie dziecko otrzymywało nowe życie i nowe imię. Do XV w. zanurzano dzieci w chrzcielnicy; od XVI stulecia wprowadzono polewanie wodą. Pochodzenie polskiego słowa "chrzest" wywodzi się od imienia Chrystusa i nie jest tłumaczeniem greckiego wyrazu baptismós, który dosłownie znaczy "zanurzenie".

Chrzest nie jest tylko obrzędem, ceremonią, ale szczególnym aktem, który jednoczy niemowlę (katechumena) z tajemnicą paschalną: męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa; gładzi grzech pierworodny i wszystkie grzechy; odradza człowieka do nowego życia w Duchu Świętym i do życia w wieczności. Jest to w istocie akt wyznania wiary, czyniący katechumena członkiem Kościoła - Ciała Chrystusa i uczestnikiem Nowego Przymierza. Jako pierwszy sakrament owego Przymierza stanowi fundament całego życia chrześcijańskiego i bramę otwierającą dostęp do kolejnych sakramentów.

Przez zanurzenie lub polanie wodą - dzięki działaniu Ducha Świętego - chrzest jest oczyszczającym, uświęcającym i usprawiedliwiającym obmyciem starego człowieka i wprowadzeniem go w życie Trójcy Świętej. Chrzest czyni człowieka nowym stworzeniem, przybranym dzieckiem Bożym i uczestnikiem Bożej natury. Przez chrzest człowiek staje się świątynią Ducha Świętego i członkiem Ciała Chrystusa. Wreszcie, chrzest konsekruje i uzdalnia do uczestnictwa w liturgii Kościoła; ochrzczeni mają udział w kapłaństwie wiernych, partycypując w prorockiej, kapłańskiej i królewskiej misji Chrystusa. Chrzest jest także podstawą wspólnoty między wszystkimi chrześcijanami, sakramentalnym węzłem jedności łączącym wszystkich ochrzczonych i koniecznym do zbawienia, tak jak Kościół, do którego chrzest wprowadza.

Urodzeni i ochrzczeni we wspólnotach odłączonych od Kościoła rzymsko-katolickiego "przez chrzest należą do Ciała Chrystusa", dlatego przysługuje im "imię chrześcijańskie" i należy uważać ich "za braci w Panu". Bo chociaż "nie wyznają całej wiary lub nie zachowują jedności..., Kościół wie, że jest z nimi związany z licznych powodów". Dzięki sakramentowi chrztu także oni należą do Kościoła Chrystusowego, gdyż "chrzest stanowi sakramentalny węzeł jedności, trwający między wszystkimi przezeń odrodzonymi", albowiem "jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest".

Taki chrzest wyznajemy w Credo: "jeden, na odpuszczenie grzechów". Przezeń łączymy się ze wszystkimi braćmi chrześcijanami, którzy również wyznają taki jeden i niepowtarzalny chrzest, odradzający w nas wszystkich nowe człowieczeństwo i uzdatniający nas do królestwa Bożego. Bez wiary w chrzest święty nie ma bowiem wiary w Trójjedynego Boga ani w człowieczeństwo. Bez chrztu pozostajemy martwi. Bez chrztu nie ma życia.

Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów - mówimy to zdanie w każdą niedzielę, ale czy wyznajemy...?

O. dr Ignacy Kosmana OFMConv, RN 7-8/2012, s. 28


Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.