13 stulecie dogmatu mariańskiego

Dopełnieniem wiary w boskie macierzyństwo Maryi jest dogmat o Jej trwałym dziewictwie. Według nauki Kościoła panieństwo Maryi, nieuszczuplone przez poczęcie Chrystusa, zostało zachowane w Jego zrodzeniu i pozostało nienaruszone przez życie całe (Virgo ante partum, in partu, post partum). Każdy człon tego zdania jest artykułem wiary, potwierdzonym przez orzeczenie Synodu Lateraneńskiego z r. 649.

30 października br. minęło właśnie 13 wieków od chwili, kiedy 105 biskupów pod przewodnictwem św. Marcina I., papieża, oświadczyło autorytatywnie: "Jeśli kto zgodnie z nauką Ojców świętych nie wyznaje, że prawdziwa Bogarodzicielka, święta i zawsze Panna, niepokalana Maryja, bez nasienia poczęła samo Słowo Boga... i zrodziła bez uszkodzenia (ciała swego) i że Jej panieństwo i po porodzie zostało nienaruszone, niech będzie potępiony". Orzeczenie to potwierdził jeszcze raz papież św. Agaton w 681 r. z okazji 6 Soboru Powszechnego i papież Paweł IV w 1555 r. w deklaracji antysocyniańskiej[1].

Cudowne poczęcie Mesjasza było zapowiedziane przez Izajasza (7,14) w znanych słowach: "Oto panna pocznie i porodzi Syna i nazwą imię jego Emanuel". Myśl proroctwa jest zupełnie jasna, jeżeli wziąć pod uwagę, że według tekstu poczęcie i narodzenie ma być znakiem, czyli cudem, czymś niespotykanym w życiu.

Na zapowiedź Izajasza powołuje się ewangelista (Mt 1,23), kończąc opis nadprzyrodzonego poczęcia Chrystusa przez Najświętszą Maryję Pannę. W scenie zwiastowania jasne słowa archanioła, że Maryja została upatrzona przez Boga na matkę Jezusa, wywołują w N.ej zakłopotanie: "Jakoż się to stanie, gdyż męża nie znam" (Łk 1,34). W wątpliwości Maryi jest zaznaczona Jej niepowszednia, jak na ówczesne stosunki, decyzja przestrzegania dobrowolnego dziewictwa. Anioł uspokaja Maryję zapewnieniem, że poczęcie dokona się bezpośrednio wszechmocą Boga. Św. Mateusz dwukrotnie wyraźnie przypisuje poczęcie Jezusa twórczej interwencji nadprzyrodzonej: "Maryja znaleziona jest w żywocie mająca z Ducha Świętego" (Mt 1,18; por. 1,20). Św. Łukasz (3,23 zaznacza również, że Jezus tylko "w mniemaniu ludzi był synem Józefa". W rzeczywistości zaś, jak z tego wynika, św. Józef był tylko prawnym ojcem Chrystusa. Obie zatem ewangelie dziecięctwa Jezusa (według św. Łukasza, i Mateusza) dają dostateczną podstawa historyczną, by odrzucić bezwarunkowo oszczerczą wersję o naturalnym jakoby poczęciu Jezusa przez Maryję.

W tradycji pierwszych wieków Kościoła, właśnie ze względu na szerzone wówczas oszczerstwa, prawda o poczęciu i narodzeniu Jezusa przez Matkę Dziewicę jest poniekąd silniej akcentowana, niż godność boskiego macierzyństwa. Ilekroć jest mowa o przyjściu na świat Chrystusa, teksty zawsze podkreślają, że nastąpiło to z Maryi Panny. Dowodem jest w pierwszym rzędzie skład wiary zwany apostolskim. Św. Ignacy Antiocheński pisze o Chrystusie, że jest "Synem Bożym, według woli i mocy Boga prawdziwie zrodzonym z Dziewicy". W pismach św. Justyna, św. Ireneusza i Tertuliana panieństwo Maryi jest dość częstym motywem, wspomnianym w związku z proroctwem Izajasza o Emmanuelu. Streszczając głosy tradycji, św. Epifaniusz, w drugiej połowie IV wieku, pyta: "Któż kiedykolwiek ośmielił się wymówić imię Maryi: by zapytany natychmiast nie dodał, że jest ona Dziewicą".

Oświadczenie Epifaniusza wskazuje, że według tradycji całe życie Maryi było opromienione dziewictwem. Św. Tomasz w ślad za Ojcami Kościoła wyjaśnia: "Słowo poczęte myślą czy wypowiedziane na zewnątrz nie tylko nie przynosi uszczerbku umysłowi, lecz raczej go wzbogaca. Wypadało przeto, by ciało, które było własnością Słowa Bożego było wydane na świat przez Maryję z zachowaniem Jej dziewictwa", tak jak bez uszczerbku dlań zostało poczęte.

Z tego, że Chrystus na krzyżu opiece ucznia powierza Matkę przed własnym zgonem, należy wnosić, że był Jej synem jedynym. Natomiast miano Chrystusa jako "pierworodnego" (Mt 1,25) należy rozumieć w znaczeniu bezwzględnym, a więc jako pierwszego i jedynego.

Wzmianki ewangeliczne o "braciach" Jezusa określają dalsze pokrewieństwo. Nie brak przykładów w Piśmie św. podobnego zastosowania term nu brat. Lot np., który był bratankiem Abrahama, nazwany jest jego bratem (Rdz 13,8). W samych ewangeliach jako bracia Jezusa z imienia są wskazani Jakub, Józef i Szymon, którzy na pewno byli tylko Jego krewnymi (Mk 6,3; Mt 13,55), chociaż stopień pokrewieństwa nie łatwo ustalić. Według jednej z poważniejszych opinii egzegetycznych są to synowie Kleofasa, który był bratem św. Józefa, oraz Maryi, siostry Matki Najświętszej (por. J 19,25; Mt 10,3), gdzie Alfeusz przez wielu egzegetów jest utożsamiany z Kleofasem)

Z Ojców Kościoła żarliwym obrońcą omawianego dogmatu był przede wszystkim św. Hieronim, który napisał rozprawę "Przeciwko Helwidiuszowi o wiekuistym dziewictwie Maryi Błogosławionej". Św. Augustyn a za nim wielu Ojców i pisarzy kościelnych, w zobowiązaniu Maryi do praktykowania dziewictwa, o którym była mowa powyżej (por. Łk 1,33), uznaje formalnie z Jej strony ślubowanie. Można przypuszczać, że stało się to za zgodą św. Józefa, który jako "mąż sprawiedliwy" darzył swą oblubienicę pełnym zaufaniem.

Wierze w nienaruszone, trwałe dziewictwo Maryi daje mocny wyraz liturgia Kościoła zarówno zachodniego jak i wschodniego, zwąc Ją Semper Virgo - Aeipartenos - zawsze Dziewicą.

[1] Dop. redakcji.