100 milinów dolarów
Drukuj
Rycerz Niepokalanej 2/1948, grafiki do artykułu: 100 milinów dolarów, s. 40-41

Opisy zdjęć: [od lewej] Głodne dzieci cieszą się nie z zabawek i słodyczy, ale gdy mają smaczną zupę z darów "Caritas" [z prawej, od góry] We wszystkich parafiach amerykańskich dzieci przeprowadziły zbiórkę paczek żywnościowych dla swych biednych rówieśników W krajach zniszczonych przez wojnę. Dzieci Nowego Jorku przekazują zebrane dary na ręce kardynała Spellmana. - "Caritas" amerykański, N.C.W.C. zorganizował liczne brygady szwaczek, które szyją i naprawiają zebrane ubrania przed wysyłką za morza. [z prawej, od dołu] Specjalna maszyna sortuje zebrane dary na 56 kategorii, w ciągu doby sortuj się i pakuje 330.000 funtów. - Pakowanie darów w obszernych magazynach


"Największą agencją miłosierdzia w Europie jest War Relief Services of National Catholic Welfare Conference" (Amerykański "Caritas", zorganizowany przez katolików Stanów Zjedn.). Tak pisze syn ministra E. Rulliam, metodysta, który ostatnio zwiedzał Europę. Chwali tę organizację katolicką za to, że rozdziela różnorodną pomoc wszystkim klasom potrzebującej ludności bez względu na rasę, narodowość i religię, oraz oświadcza, że "gdyby UNRRA oddała się sprawie pomocy dla cierpiącej ludzkości z takim poświęceniem, jakie charakteryzuje program katolicki, inaczej wyglądałby obraz gospodarczy i polityczny dzisiejszej Europy".

War Relief Services N.C.W.C. od swego zawiązania w sierpniu 1943 r. wysłała do 61 krajów pomoc wartości ponad 100 milionów dolarów. W samym 1946 roku kraje poszkodowane przez wojnę otrzymały od niej mąki na 20 milionów bochenków chleba, konserw na 263 mil. 100 tys. posiłków, kaszy na 16 mil. 500 tys. pożywnych kolacji, zup sproszkowanych na 13 mil. 231 tys. talerzy, mleka na 32 mil. szklanek; 4 mil. 752 tys. artykułów ubraniowych, 242 tys. par obuwia, materiału na naprawę 325 tys. par obuwia, 1.674.600 kawałków mydła, 28 mil. tabletek witaminowych, 42 mil. tabletek chininy i innych, 500 mil. jednostek penicyliny, 40 mil. jednostek insuliny, 21.312 pak z lekarstwami i 220 kompletów narzędzi chirurgicznych. Nadto miliony innych rzeczy: protezy, aparaty Roentgena, książki naukowe, zabawki, narzędzia kowalskie, ciesielskie, brzytwy, grzebienie, nici, świece, naczynia kuchenne, różańce, mszały, książeczki do nabożeństwa, przybory do Mszy Św., wino mszalne itd. Nie ma w Ameryce parafii czy szkoły katolickiej, które by nie pospieszyły z wydatną pomocą. Wielka część tej pomocy idzie do Polski.

Europa wdzięczna jest katolikom amerykańskim za ofiarne serce. Sam Ojciec Św[ięty] kilkakrotnie dziękował w imieniu obdarzonych krajów, a równocześnie słał i śle nowe apele o pomoc, zwłaszcza dla niedożywionych i chorych dzieci w krajach zniszczonych przez wojnę. Amerykanie odpowiadają na to przez dziękczynne zbiórki żywnościowe. Taka zbiórka w 1946 r. przyniosła 28 milionów paczek. W ub. roku hasło do podobnej zbiórki rzucił arcybp Mc Nicholas z Cincinnati, wołając: "Krzyk głodnych dzieci w Starym Świecie musi znaleźć oddźwięk w sercach katolików amerykańskich!" Przeprowadzono ją od 23 do 30 listopada we wszystkich diecezjach U.S.A.