Władza odpuszczania grzechów

Otwórzmy książeczkę Ewangelii według św. Mateusza rozdz. 18, wiersz 18. Czytamy tam słowa Chrystusa do apostołów: "Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebiesiech, a cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech". Z kontekstu całego rozdz. 18 pokazuje się, że Chrystus rozmawiał z apostołami o odpuszczeniu grzechów, w powyższych zaś słowach daje obietnicę, że kiedyś on, Chrystus, da im, apostołom, władzę związywania i rozwiązywania sumień ludzkich. Czymże się związuje i oswobadza? - odpuszczeniem lub zatrzymaniem grzechów. Zauważyć przy tym proszę, że zdanie to jest ogólne: "cokolwiek", tak że innej drogi do odpuszczenia grzechów nie ma, jak rozwiązanie czyli rozgrzeszenie apostolskie; kto go nie dostąpi, z grzechów swych oczyszczony być nie może.

To, co Chrystus Pan, bawiąc w Galilei, apostołom swym przyobiecał, to też i dotrzymał i w sposób nader uroczysty wykonał. Otwórzmy znów Ewangelię św. Jana rozdz. 20, w. 21-23. Było to po zmartwychwstaniu Chrystusowym. Apostołowie, lękając się Żydów, zamknęli się w wieczerniku, w tej samej sali, gdzie Chrystus Pan ostatnią z nimi spożywał wieczerzę. Pomimo drzwi zamkniętych i okien stanął w środku nich i "Rzekł im przeto znowu: Pokój wam. Jako mnie posłał Ojciec i ja was posyłam. To powiedziawszy, tchnął na nich i rzekł im: Weźmijcie Ducha Świętego, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane". Występuje tu Chrystus Pan jako Zbawiciel, założyciel Kościoła, najwyższy sędzia i prawodawca. "Pokój wam; jako mię posłał Ojciec i ja was posyłam"; to znaczy: z tą pełnością władzy, z jaką mnie przysłał Bóg Ojciec, ja was posyłam i wszystką na was przelewam, a na znak przelania tej władzy na apostołów "tchnął na nich", mówiąc: "weźmijcie Ducha Świętego" i w słowach nie dopuszczających żadnej przenośni ani wątpliwości, jasnych i dobitnych przekazuje im najwyższą, sędziowską swoją władzę, "którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane". Wyrok ten obejmuje wszystkich ludzi bez różnicy stanu, a więc nie tylko prostaczków, kobiety i dzieci, ale i mężczyzn i uczonych i możnych tego świata; wyklucza wszelki inny sposób i możność odpuszczenia grzechów: "którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone". Kto zaś do was po odpuszczenie grzechów nie przyjdzie i komu wy nie odpuścicie, ten przebaczenia grzechów nie otrzyma. Wyrok ten skierowany do apostołów jako do założycieli Kościoła odnosi się i do ich następców, a wynika już ze słów wypowiedzianych przed samym Wniebowstąpieniem do nich: "A oto ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28,20). Wyrokiem tym władza rozgrzeszenia przywiązana jest do urzędu apostolskiego, nie zaś do osoby Piotra, Jana itd., i dlatego tak jak urząd apostolski trwa po dziś dzień w Kościele i następcami apostołów w tym urzędzie są papieże, biskupi, kapłani, tak też władza odpuszczania grzechów z apostołów przechodzi na papieża, biskupów i kapłanów. Odpuszcza grzechy Chrystus Pan, ale przez apostołów i ich następców.

Z tych tedy słów Zbawiciela Pana, jasnych, niedwuznacznych, wyprowadza się spowiedź św. katolicka czyli spowiedź "do ucha". A to jak? Bardzo prosto. Gdyby Chrystus Pan był rzekł do apostołów "odpuszczajcie grzechy" i dał im tylko władzę odpuszczania grzechów, wtenczas my kapłani mielibyśmy robotę łatwą. Ci, którzy by pragnęli otrzymać rozgrzeszenie kapłańskie, zebraliby się na placu lub w lokalu jakim, a ja, ksiądz, wstąpiłbym na miejsce podwyższone, aby być dobrze widzianym, i zrobiwszy krzyż wielki nad zebranymi, zawołałbym głosem donośnym: "ego vos absolvo" (ja was rozgrzeszam) i rzecz byłaby skończona. W podobny sposób spowiadają się protestanci w swoje tak zwane Busstage; zbierają się do zboru; pastor prawi kazanie o złości grzechu, o miłosierdziu Bożym, zgromadzeni słuchają w skupieniu; którzy chcą, biją się w piersi na znak, że wyznają się grzesznikami, inni czynią to tylko w myśli; pod koniec kazania modli się pastor do Boga, prosząc o przebaczenie grzechów dla siebie i dla obecnych.

Tymczasem Chrystus Pan dał apostołom drugą jeszcze władzę zatrzymania grzechów czyli odmówienia absolucji: "którym zatrzymacie, są zatrzymane", przewidując słusznie, że znajdują się grzesznicy nie dość usposobieni do przebaczenia grzechów. Uczynił więc apostołów sędziami sumień ludzkich. Sędzia musi rozpoznać sprawę, przeprowadzić śledztwo, spisać protokół, rozważyć pro i contra (za i przeciw), okoliczności uniewinniające i obciążające i dopiero po należytym roztrząśnięciu sprawy wydaje wyrok. - I Chrystus Pan za życia swego na ziemi nie wszystkich grzeszników rozgrzeszał. Przebaczył grzechy Marii Magdalenie i choremu... paralitykowi i apostacie Piotrowi i łotrowi na krzyżu; ale faryzeuszom, ale Judaszowi, ale drugiemu łotrowi na krzyżu grzechów nie przebaczył; owszem faryzeuszów, pomimo to, że się do niego zbliżali, nazwał grobami pobielanymi, rodem jaszczurczym, synami szatana, bo On wiedzą swą Boską czytał w sercach grzeszników jak w książce, i widząc u jednych szczery żal i szczerą chęć poprawy, przebaczał im grzechy; widząc u drugich przewrotność i zatwardziałość w złem, zostawił ich w ich grzechach i nieprawościach. Ale apostołowie i następcy ich daru tego jasnowidzenia i czytania w sercach ludzkich nie mają, a jednak sędziami sumień ludzkich będąc, muszą wiedzieć, co się w tych sercach dzieje, jaki jest stan duszy i usposobienie grzesznika; muszą się więc te serca przed nimi otworzyć, i stąd konieczność wyznania szczegółowego swych grzechów czyli spowiedzi. Z władzy nadanej apostołom odpuszczania i zatrzymywania grzechów i słów Zbawicielowych w rozdz. 20 św. Jana zapisanych, wynika jasno ta fundamentalna Kościoła Katolickiego prawda, że spowiedź jest ustanowieniem Chrystusowym.